Zeby wiedziec jaka miec opinie. W dzisiejszych czasach sluchanie schodzi na drugi (jak nie trzeci) plan ;)Triceratops pisze: po chuj pytac jak mozna samemu sprawdzic
NOCTURNUS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1172
- Rejestracja: 03-09-2013, 21:47
Re: NOCTURNUS
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12470
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NOCTURNUS
„Paradox” to monument naszych czasów, to nadejście czegoś niezapowiedzianego, czegoś co właściwie nie mało prawa się wydarzyć. Każdy kto zdaje sobie sprawę jakim krokiem milowym w historii metalu był genialny album „The Key” pamięta swoje myśli gdy pierwszy raz poznał dźwięki nieśmiertelnego debiutu NOCTURNUS. Ciarki na plecach, szok spowodowany odbiorem utworów, których nie było nigdzie wcześniej i właściwie później, bo nie oszukujmy się, „Thresholds” został wykastrowany z jedynych słusznych wokali i obdarzony nie najlepszym brzmieniem. Poza tym NOCTURNUS nie dorobił się żadnego godnego naśladowcy, co znowu świadczy o geniuszu tej kapeli. Minęło całe pokolenie z nakładem i o to Mike Browning ni z tego ni z owego stanął na szczycie górskiego masywu, zebrał z obłoków swojego niesamowitego talentu wyselekcjonowaną esencję i spuścił na deathmetalowy ludek taką lawinę, że dezorientacja miesza się z podziwem, wytrzeszczone oczy wpadają do otwartych ze dziwienia gęb, a najwięksi optymiści oczekują przełomu, który powinien przenieść huragan pod marką „Paradox”. Paradoksalne jest to, że Browning z ekipą nie wrzucili po prostu „The Key” na kserokopiarkę tylko na bazie stylu z tej płyty stworzyli coś nowego. Muzykę na wskroś odkrywczą, bardziej progresywną, z produkcją wypośrodkowana między latami 90-tymi a dzisiejszą ofertą studiów nagraniowych. Naturalnie każdy z 9 utworów stanowi odrębną opowieść „symfonicznego” death metalu z bardzo dobrą pracą gitar, brawurową sekcją rytmiczną, klawiszami, które gdy trzeba są dyskretne, zaś w chwilach największego napięcia budują jedyny w swoim rodzaju klimat brutalnego science fiction oraz mistrzowskiego wokalu szefa tej orkiestry. Kochajmy tę płytę, bo możemy zbyt długo czekać na następcę, a gdy ten szczęśliwie nadejdzie nie zmieni to faktu, że „Paradox” na zawsze pozostanie deathmetalowym klasykiem.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8958
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: NOCTURNUS
Muzyka stworzona przez pasjonata dla pasjonatów. W sumie to co napisałeś powyżej, nic dodać nic ująć. Po prostu słuchać i cieszyć się, że jest.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NOCTURNUS
^ Ów pasjonat mógłby zdecydowanie więcej tworzyć. Poza tym martwi mnie, że nic nie słychać o europejskiej trasie.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9991
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: NOCTURNUS
Bardzo podoba mi się ta recenzja, nie słyszałem jeszcze płyty ale widać że kolega kuma o co chodzi w tym zespole.Pacjent pisze:„Paradox” to monument naszych czasów, to nadejście czegoś niezapowiedzianego, czegoś co właściwie nie mało prawa się wydarzyć. Każdy kto zdaje sobie sprawę jakim krokiem milowym w historii metalu był genialny album „The Key” pamięta swoje myśli gdy pierwszy raz poznał dźwięki nieśmiertelnego debiutu NOCTURNUS. Ciarki na plecach, szok spowodowany odbiorem utworów, których nie było nigdzie wcześniej i właściwie później, bo nie oszukujmy się, „Thresholds” został wykastrowany z jedynych słusznych wokali i obdarzony nie najlepszym brzmieniem. Poza tym NOCTURNUS nie dorobił się żadnego godnego naśladowcy, co znowu świadczy o geniuszu tej kapeli. Minęło całe pokolenie z nakładem i o to Mike Browning ni z tego ni z owego stanął na szczycie górskiego masywu, zebrał z obłoków swojego niesamowitego talentu wyselekcjonowaną esencję i spuścił na deathmetalowy ludek taką lawinę, że dezorientacja miesza się z podziwem, wytrzeszczone oczy wpadają do otwartych ze dziwienia gęb, a najwięksi optymiści oczekują przełomu, który powinien przenieść huragan pod marką „Paradox”. Paradoksalne jest to, że Browning z ekipą nie wrzucili po prostu „The Key” na kserokopiarkę tylko na bazie stylu z tej płyty stworzyli coś nowego. Muzykę na wskroś odkrywczą, bardziej progresywną, z produkcją wypośrodkowana między latami 90-tymi a dzisiejszą ofertą studiów nagraniowych. Naturalnie każdy z 9 utworów stanowi odrębną opowieść „symfonicznego” death metalu z bardzo dobrą pracą gitar, brawurową sekcją rytmiczną, klawiszami, które gdy trzeba są dyskretne, zaś w chwilach największego napięcia budują jedyny w swoim rodzaju klimat brutalnego science fiction oraz mistrzowskiego wokalu szefa tej orkiestry. Kochajmy tę płytę, bo możemy zbyt długo czekać na następcę, a gdy ten szczęśliwie nadejdzie nie zmieni to faktu, że „Paradox” na zawsze pozostanie deathmetalowym klasykiem.
Yare Yare Daze
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: NOCTURNUS
Poza wytłuszczonymi fragmentami, podpisuję się pod tym wszystkimi kopytami.Pacjent pisze:„Paradox” to monument naszych czasów, to nadejście czegoś niezapowiedzianego, czegoś co właściwie nie mało prawa się wydarzyć. Każdy kto zdaje sobie sprawę jakim krokiem milowym w historii metalu był genialny album „The Key” pamięta swoje myśli gdy pierwszy raz poznał dźwięki nieśmiertelnego debiutu NOCTURNUS. Ciarki na plecach, szok spowodowany odbiorem utworów, których nie było nigdzie wcześniej i właściwie później, bo nie oszukujmy się, „Thresholds” został wykastrowany z jedynych słusznych wokali i obdarzony nie najlepszym brzmieniem. Poza tym NOCTURNUS nie dorobił się żadnego godnego naśladowcy, co znowu świadczy o geniuszu tej kapeli. Minęło całe pokolenie z nakładem i o to Mike Browning ni z tego ni z owego stanął na szczycie górskiego masywu, zebrał z obłoków swojego niesamowitego talentu wyselekcjonowaną esencję i spuścił na deathmetalowy ludek taką lawinę, że dezorientacja miesza się z podziwem, wytrzeszczone oczy wpadają do otwartych ze dziwienia gęb, a najwięksi optymiści oczekują przełomu, który powinien przenieść huragan pod marką „Paradox”. Paradoksalne jest to, że Browning z ekipą nie wrzucili po prostu „The Key” na kserokopiarkę tylko na bazie stylu z tej płyty stworzyli coś nowego. Muzykę na wskroś odkrywczą, bardziej progresywną, z produkcją wypośrodkowana między latami 90-tymi a dzisiejszą ofertą studiów nagraniowych. Naturalnie każdy z 9 utworów stanowi odrębną opowieść „symfonicznego” death metalu z bardzo dobrą pracą gitar, brawurową sekcją rytmiczną, klawiszami, które gdy trzeba są dyskretne, zaś w chwilach największego napięcia budują jedyny w swoim rodzaju klimat brutalnego science fiction oraz mistrzowskiego wokalu szefa tej orkiestry. Kochajmy tę płytę, bo możemy zbyt długo czekać na następcę, a gdy ten szczęśliwie nadejdzie nie zmieni to faktu, że „Paradox” na zawsze pozostanie deathmetalowym klasykiem.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NOCTURNUS
Co to za kontrowersje? Przecież "Thresholds" jest pozbawiony wokali Browninga, a brzmienie jest gorsze niż na "The Key". Symfoniczność trafiła w cudzysłów, więc też nie wiem o co chodzi.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1414
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
Re: NOCTURNUS
Przesłuchane. I powiem tak....nie zesrajcie się Panowie. Ta płyta nie jest tego warta.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: NOCTURNUS
Która płyta jest warta tego by się zesrać?
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3523
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: NOCTURNUS
każdy wypust zespołu Gutalax na przykład
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15689
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NOCTURNUS
nagrobek pisze:każdy wypust zespołu Gutalax na przykład
Hehe, zgodnie z nazwą ;-)))
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: NOCTURNUS
Co nie znaczy, że wokale Izzo wypadły źle, a te Browninga są "jedynymi słusznymi". Decyzja o zatrudnieniu nowego wokalisty nie była przypadkowa jak sądzę.Pacjent pisze:Co to za kontrowersje? Przecież "Thresholds" jest pozbawiony wokali Browninga
Co znaczy gorsze? Do "Thresholds" pasuje idealnie, do "The Key" by nie pasowało.Pacjent pisze:brzmienie jest gorsze niż na "The Key"
Cudzysłów niby oddaje zamysł, nie mniej jednak zawsze mnie zastanawiało, co ludzie mają z tą "symfonicznością" w temacie "klawiszowego" death czy - zwłaszcza - black metalu. Czy samo użycie parapetów czyni zespół "symfonicznym"? Wydaje mi się, że w przypadku 95% kapel tego typu niekoniecznie.Pacjent pisze:Symfoniczność trafiła w cudzysłów, więc też nie wiem o co chodzi.
To tyle ode mnie w temacie "kontrowersji". ;)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- wolff
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2146
- Rejestracja: 03-07-2017, 19:16
Re: NOCTURNUS
No i pierwsze odsłuchy za mną, piękne solóweczki, doskonały klawisz i masa starego Nocturnusa, klimat z poprzedniczek podtrzymany ten jedyny w swoim rodzaju. Chyba nie przeskoczyli Thresholds choć to akurat mało istotne który z albumów lepszy skoro i ten i tamten słucha się wybornie. Coś mi się wydaje, że to w tym roku druga wydana płyta o której po kilku miesiącach nie zapomnę.
Jebać żuli.
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 948
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: NOCTURNUS
Dzisiejsze odsłuchy nakazały mi coś skrobnąć. Kto słuchał ten nie znajdzie w moim tekście żadnej nowości. Doskonały krążek.
https://podziemnegarkotluki.blogspot.co ... enzja.html" onclick="window.open(this.href);return false;
https://podziemnegarkotluki.blogspot.co ... enzja.html" onclick="window.open(this.href);return false;
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
Re: NOCTURNUS
W Noise krytykujo
"And the scars I will see
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: NOCTURNUS
Który to tam taki mądry? Trocki? Płyta jest fantastyczna. Zachowuje stary klimat, ale jakimś cudem nie kopiuje poprzednich płyt 1:1, to jest po prostu kontynuacja - nawet to, że gitarzyści grają nieco inaczej w sensie stylu, stanowi wielki plus tej płyty.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17602
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: NOCTURNUS
To oczywiste, nie ma transgresji i lepsze od behemotablack_lava pisze:W Noise krytykujo
woodpecker from space
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7629
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: NOCTURNUS
Kto na poważnie bierze to co piszą w Noise ?
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: NOCTURNUS
Zadziwiającym jest fakt, że materiał, przy tak wielkiej chwytliwości, w ogóle się nie nudzi, a wręcz zachwyca na nowo z każdym kolejnym odsłuchem. Najważniejszy powrót w metalu XXI wieku.Drone pisze: Płyta jest fantastyczna. Zachowuje stary klimat, ale jakimś cudem nie kopiuje poprzednich płyt 1:1, to jest po prostu kontynuacja - nawet to, że gitarzyści grają nieco inaczej w sensie stylu, stanowi wielki plus tej płyty.
Ostatnio zmieniony 04-07-2019, 08:16 przez Plagueis, łącznie zmieniany 1 raz.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."