CRYPTOPSY

[zawlekacz]

z tej plyty potwornie wieje nuda i popowymi popluczynami.
co z tego ,ze sa w niej naprawde ekstremalne elementy kiedy calosc doszczetnie niszcza kiepawe emo, power (hehe) i melancholijne zagrywki ponizej pasa.

[Menel]

^ Po prostu pogubili się i wyszły z tego 'bolesne żele'

[Rattlehead]

nikt kto już słyszał ten album nie zmieni zdania na 100%. Dlatego nie ma co już dyskutować na ich temat. Płyta jest z pewnością bardzo kontrowersyjna, dla jednych gnój i chujowizna, dla innych miód i orzeszki (ja zaliczam się do drugich). Tak więc w dupie już mam, że ktoś na ten album się zvomituje. Najważniejsze jest, że ja tej płyty słucham z wielką przyjemnością i z każdym przesłuchaniem podoba mi się coraz bardziej. I chuj kurwa jego mać, że tak na koniec dodam.

[Mol]

...az sobie zapodam Whisper Supremacy zaraz

[H-K44]

Właśnie sobie słucham "Once Was Not" to i temat odświeżę.
Dawno nie miałem styczności z tą płytą, ale dziś tak jakoś mnie naszło. Przyznam, że ten album teraz podoba mi się bardziej niż w 2005 r. I choć nie jest to już te Cryptopsy co wcześniej, to dobrze się tej płyty słucha. No i wokale Robaka mimo narzekań niektórych bardzo dobre.
Kanadyjczycy na "Once Was Not" poszli już w nieco inne rejony, ale nic tu nie zapowiada przyszłej tragedii pt. "The Unspoken King"...

[Heretyk]

Właśnie sobie słucham "Once Was Not" to i temat odświeżę.
Dawno nie miałem styczności z tą płytą, ale dziś tak jakoś mnie naszło. Przyznam, że ten album teraz podoba mi się bardziej niż w 2005 r. I choć nie jest to już te Cryptopsy co wcześniej, to dobrze się tej płyty słucha. No i wokale Robaka mimo narzekań niektórych bardzo dob.

dla mnie to do początku była zajebista płyta, żadnych większych zastrzeżeń

[Block69]

Ja ide jeszcze dalej, bo "Once Was Not" to moja ulubiona płyta CRYPTOPSY.

[KAKAESIAK]

OWN niełze granie, nie byłem zawiedziony, ale ostatnia to tragedia, jaki bedzie następny krok?

[twoja_stara_trotzky]

Ja ide jeszcze dalej, bo "Once Was Not" to moja ulubiona płyta CRYPTOPSY.

tak, i do tego JEDYNA dobra

[H-K44]

Ja ide jeszcze dalej, bo "Once Was Not" to moja ulubiona płyta CRYPTOPSY.

tak, i do tego JEDYNA dobra

Już tak nie żartuj, bo znowu będzie dyskusja na 5 stron.

[twoja_stara_trotzky]

ale ja tak uważam, NIE LUBIĘ Cryptopsy, poza tym właśnie albumem, który u mnie wygrywa, głównie przez zajebiste brzmienie garów, TAK NIETYPOWE dla tego zespołu.

[pogodancer]

ale ja tak uważam, NIE LUBIĘ Cryptopsy, poza tym właśnie albumem, który u mnie wygrywa, głównie przez zajebiste brzmienie garów, TAK NIETYPOWE dla tego zespołu.

a ktoś tu się czepiał tego, że jak można polubić płytę ze względu na fajne gary

[Mol]

W sumie najlepsza jest jednak ostatnia, cokolwiek by nie mówić o czystych wokalach itp. itd.

matko boska

[Mort]

Uwielbiam te z Wormem, z DiSalvo daja rade, a ostatnia to kleska.

[Heretyk]

W sumie najlepsza jest jednak ostatnia, cokolwiek by nie mówić o czystych wokalach itp. itd.

matko boska

znowu się zaczyna

[est]

Zaraz będą równania

[Skaut]

W sumie najlepsza jest jednak ostatnia, cokolwiek by nie mówić o czystych wokalach itp. itd.

najpierw brak nowatorstwa Obliteration, teraz to...

[twoja_stara_trotzky]

W sumie najlepsza jest jednak ostatnia, cokolwiek by nie mówić o czystych wokalach itp. itd.

najpierw brak nowatorstwa Obliteration, teraz to...

teraz ty nie przesadzaj, Obliteration jest raczej ORYGINALNE a nie NOWATORSKIE

[Gore_Obsessed]

Swoją drogą... jestem zszokowany popularnością tego zespołu, patrząc po ilości recenzji każdego wydawnictwa na Metal Archives.

[H-K44]

Swoją drogą... jestem zszokowany popularnością tego zespołu, patrząc po ilości recenzji każdego wydawnictwa na Metal Archives.

Nic dziwnego, przecież w niektórych kręgach ten zespół traktowany jest wręcz maniakalnie. No przynajmniej był, dopóki nie wydał w 2008 r. tego "czegoś"...