MERCYFUL FATE

[Anzhelmoo]

Ja też tak uważam, ale często spotykałem się z opiniami, że "po reaktywacji to już nie to samo" i innymi narzekaniami. Tak jakby te płyty trochę były traktowane po macoszemu i pozostawały w cieniu pierwszych dwóch. No ale może się mylę i moja próba badawcza nie jest reprezentatywna. Tym lepiej dla mnie, jeśli okazuje się, że są to docenione i szanowane powszechnie płyty! :D

[nicram]

Pierwsze cztery to dla mnie płyty wybitne i nie mam im nic do zarzucenia. Dziewiątkę kocham miłością taką samą. Jedyną płytą Mercyful Fate, z którą mam problem to "Dead Again". No nie podchodzi mi. Gdyby wywalić mniej więcej połowę kawałków to byłaby wybitna EPka, a tak jest dla mnie średniawka.

[Heretyk]

Pierwsze cztery to dla mnie płyty wybitne i nie mam im nic do zarzucenia. Dziewiątkę kocham miłością taką samą. Jedyną płytą Mercyful Fate, z którą mam problem to "Dead Again". No nie podchodzi mi. Gdyby wywalić mniej więcej połowę kawałków to byłaby wybitna EPka, a tak jest dla mnie średniawka.

mam podobnie

[Plagueis]

[youtube][/youtube]

Taka sytuacja. ;)

[Plagueis]

Po raz pierwszy (oficjalnie) na CD!



Pięknie to wygląda!

[nicram]

Wygląda na gówniany ekopack...

i tak niestety będzie, także reedycje jedynki i dwójki.

[Pacjent]

Jeśli to faktycznie CD to, gdybym był fanem MF, słałbym bluzgi do wydawcy.

[Plagueis]

Sam nie cierpię ekopack'ów, ale w przypadku tego konkretnego wydawnictwa, taka forma odpowiada mi jak najbardziej, bo fajnie oddaje klimat pierwotnego wydania, zwłaszcza ta replika winylu na CD. Dla mnie super.

[Plagueis]

Sam nie cierpię ekopack'ów, ale w przypadku tego konkretnego wydawnictwa, taka forma odpowiada mi jak najbardziej, bo fajnie oddaje klimat pierwotnego wydania, zwłaszcza ta replika winylu na CD. Dla mnie super.

i tak niestety będzie, także reedycje jedynki i dwójki.

Te płyty chyba każdy ma na półce, więc kogo obchodzą re-edycje.

[nicram]

Dla jakiegoś młodego człowieka może to być rozczarowujące.

[Plagueis]

Młodzi ludzie nie słuchają muzyki z fizycznych nośników.

[535]

i tak niestety będzie, także reedycje jedynki i dwójki.

Te płyty chyba każdy ma na półce, więc kogo obchodzą re-edycje.

Każdy nie każdy. Ja mam tylko dwójkę, ale nomen omen i ją bez żalu spuściłbym w sraczu dzięki wokalizom króla. Zawsze wkurwiały mnie audycje z Kingiem i Mercyful Fate w roli głównej. Nie wiem po chuj Gaszyński promował tego kastrata.

[Plagueis]

Ten znowu się nudzi i wypisuje herezje, a zaraz będzie, że został sprowokowany.

[Medard]

Ten znowu się nudzi i wypisuje herezje, a zaraz będzie, że został sprowokowany.

Oj tam, nie on jeden, ja też nie znoszę wokalu Króla Brylantyny (albo Diamenta).

[Pacjent]

MERCYFUL FATE powinno być zespołem instrumentalnym. Wokal tego kolesia jest nie do zniesienia. Do tego wygląda jak połączenie gwiazdy muzyki cygańskiej i piosenkarza disco polo. Kicz i piski kastrata.

[Wódka i Piwo]

To fakt, wycia królewicza nie da się słuchać. I do tego ten festyniarski imidż.

[bartwa]

To fakt, wycia królewicza nie da się słuchać. I do tego ten festyniarski imidż.

+100, pierdolony Fredie Kruger.

[Plagueis]

Weźcie wszyscy wypierdalajcie!

[bartwa]

Weźcie wszyscy wypierdalajcie!

: )

[Wódka i Piwo]

Koronowanym kastratom mówimy nie! I wypierdalamy