EMPEROR

[535]

Te KRASNAL taki Kultowy jesteś, że musisz chyba DUETU GREMPLINA posłuchać, nie dość że niewierzący jestem, to jeszcze nie wierzę w żaden krasnoludkowy wymiot, nic się nie klei, nic się nie zgadza, a Pani od "polaka" to miała długi urlop...Nędzna prowokacja z następnego komputera. Tak to widzę.

Tu masz DUET GREMPLINA:
i wskocz jutro na Rostafińskiego to potańczymy przy naparze i browarze, aaa z okolic Warszawy to ponad trzysta kilometrów, było się na wieś wyprowadzać?

[Deathless King]

jezu, czlowieku PRZESTAN PISAC PO PIJAKU

[twoja_stara_trotzky]

ej, ja lubię, jak on po pijaku pisze :DDD

[535]

jezu, czlowieku PRZESTAN PISAC PO PIJAKU

Zdecyduj się Waść, Jezu, czy Człowieku?

E
No i tradycyjnie, proponuję zmienić ksywę na " Alkomat " - w dodatku zepsuty.

[Deathless King]

no to naucz sie pisac normalnie

[535]

Dobra , daj na pm definicję słowa "normalność", do tego parę przykładów. Mój dział promocji i "imago" rozpatrzy podanie i kto wie. Nawiasem mówiąc to nie wiem o co Ci chodzi Królu.

[Deathless King]

ehhh niewazne

[535]

Nie denerwuj się. Każdy pisze jak umie. Dopóki mnie tu Władze tolerują nie zamierzam nic zmieniać, choć rocznica blisko i nie wiadomo jaki będzie mój kolejny kaprys. Jest łykend, więc głowa do góry. Ja niestety muszę udać się do ciężkiej i bezpłatnej roboty. Tej z cyklu "w domu i zagrodzie".

[Skaut]

BTW, osobnego tematu nie będę zakładał, ale jak wam się widzą stare nagrania THOU SHALT SUFFER? Dziwne, że w dobie popularności oldskulowego death metalu i reedycji różnych starych nagrań prawie nikt nie wspomina o zajebistych materiałach, które zebrano na kompilacji "Into The Woods Of Belial". BARDZO lubię.







http://allegro.pl/thou-shalt-suffer-int ... 17926.html

Chętnych nie ma...

Może wszyscy chętni już zakupili? Stare nagrania THOU SHALT SUFFER bardzo lubię. Tego instrumentalnego potwora niestety zmęczyć nie mogłem. Zbyt "remizowe" mi się to wydawało. A odnośnie Emperor to z perspektywy czasu najczęściej wracam do "IX Equilibrium", reszta już mnie tak nie kręci jak kiedyś. Cieszę się jednak, że Ihsahn postanowił nagrywać smęty pod swoim szyldem, bo gdyby to wychodziło pod logiem Emperor, to pewnie, tak jak 535 stwierdził, z rozpędu bym kupował, a tak zaoszczędziłem trochę grosza. ;)

[Only_True_Believers]

Co tu dużo gadać, "Into The Woods Of Belial" bardzo lubię. Nie do wyjebania materiał.

[mysticcum]

Do Into the Woods of Belial wracam może niezbyt często ale dość regularnie.

[Pöstmörtem]

Nie, KURWA po STOKROĆ, nie mogę zgodzić się na sformułowanie "Ihsahn nagrywa teraz przeciętne produkcje". Widziałem kto był na spotkaniu promocyjnym, bodaj IX w Krakowie, sami kurwa plecakowcy i podjarane małolatki, co jo godom, co jo godom, czy coś "chlapnąłem"? ale dobrze pojszło. Więc CI fani odeszli i Ihsahn "obumarł", ale przecież to naprawdę świetna muzyka. Jakim trzeba być ignorantem, by wartość TYCH trzech, TAK kurwa TRZECH płyt, kwestionować?

Nie szalej. Kunsztu Emperor z tym czymś od Ihsahna nie ma nawet co porównywać. Nie ma polotu. To tak jakbyś postawił Audi lub BMW obok Poloneza FSO.
Dodam jeszcze, że w tej chwili muzyka Ihsahna, nie dość, że jest zabawą kolesia, którego bardziej fascynują gitarowe sztuczki i studyjne bajery, odarta została całkowicie z lucyferiańskiej otoczki jaka towarzyszyła Emperor. Jak kto lubi, do mnie to absolutnie nie trafia. Czasem jak tego słucham czuję się jakbym grał w "Gran Turismo" w japońskiej wersji, gdzie świszczą właśnie takie tandetne gitary. Na opał.

[535]

Eee tam, bez histerii. Niejednokrotnie stawiałem Poldka obok BMW, Audi, czy nawet Mercedesa - nie było we mnie żadnych uczuć, a już z pewnością nie tak skrajnych. Co do "lucyferiańskiej otoczki" i tandety - sam sobie, w pewnym sensie wyjaśniłeś owo wstydliwe zagadnienie.

[Pöstmörtem]

Nie rozumiem, konkluzji nie udało mi się wychwycić. Widzisz, jestem człowiekiem, który zawsze się doszukuje czegoś więcej w każdym elemencie układanki zwanej "życiem" czy "rzeczywistością", żeby tak ładnie ująć cały szereg wydarzeń i ich przyczyn powodowanych ruchem ciał, w całość. :) Nie, nie lubię Ihsahna, nawet Borknagar i Vintersorg ze swoim 'kastracyjnym' wokalnym kabaretem jest tysiąckrotnie bardziej prawdziwy i całkiem na miejscu.

[535]

"Jest tysiąckrotnie bardziej prawdziwy" - ryzykowne, wręcz brawurowe określenie.
Ja z kolei nie doszukuję się drugiego dna. Oceniam według własnej oryginalnej skali i wszystkie trzy wskazania Tveitana mają moją aprobatę. Może nie moczę gaci, ale lubię zapodać. Oczywiście nie zamierzam nikogo przekonywać. Nie jestem księdzem, politykiem, przedstawicielem handlowym, sprzedawcą warzyw. Kur.. to ostatnie nie padło, bo się zacznie piekło...

[Pöstmörtem]

Dobrze, że to nie jest wątek psychologiczny. ;)

[Bacchus]

Pisałem już o spotkaniu w Krakowie? Plecakowcy odeszli, a THOU SHALT SUFFER? No przecież to kolejny "nieciekawy" projekt maestro i jego pomagiera.

Coś się tak kurde uczepił tego spotkania? Byłem, widziałem, było paru plecakowców, ale bez przesady. W końcu Blekmetalowcy przyjechali. Na Rynku piłem wódkę z Trymem, za nami szła czeredka cieci, którzy też chcieli coś łyknąć, ale sam prawie ćwiarę obalił :) i fajnie było.

[535]

Jaki problem Panie Boćku? Piszę co mi się podoba, a że nieco śmiesznie było to mi się przypomniało. Wtedy kult, teraz plują, ot "plecakowe" zagrywki, czego tu nie rozumiesz?

[Bacchus]

Żaden problem. Piszcie sobie co chcecie. Gdzie wtedy stałeś? Z założonymi rękami i groźną miną pod ścianą i odsiewałeś pozerów? :) Pewnie Ty natłukłeś takiego wymalowanego gówniarza? :)

[535]

Ja stałem tam gdzie ZOMO, czyli przy pipie. Nikogo nie lałem, a tym bardziej wymalowanych gówniarzy. Pomyliłeś mnie z kimś innym.