Perły sprzed lat

[Riven]

buahah, burak nadal nic nie rozumie (pomijam oczywista grafomanie autora tego tekstu). dobra tam... koniec offtopu bo temat wartosciowy.

[longinus696]

To porównanie do Mastodon nie jest wcale takie głupie, bo pomimo krótkich kompozycji dzieje się tam dość sporo i całość utrzymana jest na tym samym, dość wysokim poziomie.

Jasne, że nie jest głupie. Mastodon to taki "adventurous metal". Mógłby służyć za podkład pod opowieści Juliusza Verne. W Captain Beyond jest taka sama "podróżnicza" nutka. Ciężko mi to inaczej wytłumaczyć. No i oczywiście te wszystkie progresywne zapędy, zapętlanie konstrukcji, powracanie różnych motywów muzycznych - to wydaje się bardziej oczywiste.

[4m]

buahah, burak nadal nic nie rozumie (pomijam oczywista grafomanie autora tego tekstu). dobra tam... koniec offtopu bo temat wartosciowy.

Głupi szczeniaku ciebie już do reszty pojebało, jaka oczywista grafomania autora tekstu? Tekst 80% bazuje na 408 stronnicowej Captain Beefheart. The Biography (wybranych jej fragmentach o Trout Mask Replica uścislając) autorstwa Mike Barnesa , która jest naprawdę zajebistą książką, i z której sam Don Van Vliet był bardzo zadowolony (żebyś ty jeszcze wiedział co u niego znaczy być zadowolonym i kto to w ogóle jest ten Don ). Ten art z wikipedii zawiera też wiele ciekawostek z wywiadów i mniej oficjalnych rozmów, więc jako całość jest naprawdę bardzo wartościowym źródłem informacji na temat Trout Mask Replica i okoliczności jej powstania. Rozumiem Riven, że po prostu chciałeś się jakoś dopierdolić i dowartościować w swojej nieskończonej głupocie, więc napiszę krótko - spierdalaj frajerze

ps. dla niezorientowanych w temacie -> Mike Barnes to dziennikarz The Wire i MOJO, jeden z najbardziej znanych i poważanych dziennikarzy muzycznych na świecie, profesjonalnie zajmujący się muzyką dwa razy tyle, ile wynosi cały nędzny żywot szczeniaka Rivena

[Riven]

teraz opowiedz nam o swojej ksiezniczce, a potem sprobuj zrozumiec o co mi chodzilo

nie docenialem twojej durnoty, musze przyznac ze przebiles moje oczekiwania ... i te inwektywy - cos pieknego

[streetcleaner]

Apropo TMR bardzo udane

[[V]]

Quicksilver Messenger Service - Happy Trails [1969]

Lata 60 i wybuch psychodelii wraz z wszystkimi jej wspaniałościami i zjawiskami jakie wówczas miały miejsce mogę znać jedynie z opowieści starych tudzież z relacji innych zaawansowanych wiekiem muzycznych onanistów,o ile tylko meskalina i kwas nie zatarly wspomnień z tamtych lat na dobre.
Na opisywaną tu plytę natrafiłem jakiś czas temu,i nie pokusilbym sie bynajmniej o stwierdzenie że od razu walnęło mną o glebę,bynajmniej,ten powstały gdzieś w San Francisco twór nie pozostawia złudzeń;zapomnijcie o piosenkowych schematach,czytelnych strukturach i innych przymiotach które zwykle cechują większosć albumów z półki z napisem rock.
Powyższy material to przede wszystkim niekończące się gitarowe jamy,cudownie brzmiące,o mocno eksperymentalnym zacięciu,nakładające się,przeplatające ze sobą,pod tym mocno zarysowana linia basu,perkusista gra jakby nałykal się neuroleptyków,no i okazjonalny (w zasadzie) wokal pelniący jakby rolę kolejnego instrumentu.Doprawdy ciężko coś więcej napisać,trzeba posłuchać,w szczegolności te gitary na długo zostają w głowie.Obcując z tym materialem można odebrać wrażenie że wszelkie funkcje życiowe ulegają stopniowej dezintegracji i wpadamy w jakiś nieokreślony trans.Polecam gorąco.

[streetcleaner]

O kurwa jaka zajebista western okładka!

[Triceratops]

To jakis punk?

[Triceratops]

o do chuja, co za zenujaca cisza

[[V]]

O kurwa przemek chyba sie popłacze,wyciągnij papierową chusteczkę co bym łzy otarł

[panthyme]

O kurwa jaka zajebista western okładka!

A jak posłuchasz sobie kawałka "Calvary", to będziesz miał jammujący podkład muzyczny pod długi westernowy wypad koniem za najbliższą górę.


Czasem ta płyta kojarzy mi się Z Breakoutem...
A po za tym, to płyty tego zespołu wydaja się być dobre jako tło do amerykańskich filmów z lat 60/70. Telly Savalas jedzie samochodem przez most:) na Manhattanie albo autostradą, w radiu gra QMS.

[hcpig]

Nie chce mi się produkować tych rozpasłych opisów, ale rzucę trzema pozycjami, które po pierwsze mnie kompletnie zniszczyły, a po drugie pasują jak ulał do tego tematu.

THE DEVIANTS ptooff! (1967)
THE DEVIANTS disposable (1968)
SAM GOPAL escalator (1969)

Wszystkie trzy przyprawiają o uklęk. Psychodela, r'n'r, bluesik. Ostatnią pozycję można by zareklamować personalnym udziałem pewnej kultowej wśród metaluchów postaci , ale poniecham tego.

[panthyme]

Nie chce mi się produkować tych rozpasłych opisów, ale rzucę trzema pozycjami, które po pierwsze mnie kompletnie zniszczyły, a po drugie pasują jak ulał do tego tematu.

THE DEVIANTS ptooff! (1967)
THE DEVIANTS disposable (1968)
SAM GOPAL escalator (1969)

Wszystkie trzy przyprawiają o uklęk. Psychodela, r'n'r, bluesik. Ostatnią pozycję można by zareklamować personalnym udziałem pewnej kultowej wśród metaluchów postaci , ale poniecham tego.

Bonny będzie wiedział kto , hehe

[twoja_stara_trotzky]

kurwa, ilu kolumbów w jednym pokoju...

[panthyme]

kurwa, ilu kolumbów w jednym pokoju...

Rozmnażają się przez pączkowanie.

[4m]

SAM GOPAL escalator (1969)
Wszystkie trzy przyprawiają o uklęk. Psychodela, r'n'r, bluesik. Ostatnią pozycję można by zareklamować personalnym udziałem pewnej kultowej wśród metaluchów postaci , ale poniecham tego.

Bonny będzie wiedział kto , hehe

Jak Bonny będzie wiedział to na pewno jest to Shane Embury albo Mick Harris

[panthyme]

SAM GOPAL escalator (1969)
Wszystkie trzy przyprawiają o uklęk. Psychodela, r'n'r, bluesik. Ostatnią pozycję można by zareklamować personalnym udziałem pewnej kultowej wśród metaluchów postaci , ale poniecham tego.

Bonny będzie wiedział kto , hehe

Jak Bonny będzie wiedział to na pewno jest to Shane Embury albo Mick Harris

Rzecz jasne, że właściciel bujniejszego owłosienia

[Triceratops]

kurwa, ilu kolumbów w jednym pokoju...

Niektorzy kolumbowie to nawet nie wiedza co odkrywaja hehe

[Bonny]

Bonny będzie wiedział kto , hehe

Jak Bonny będzie wiedział to na pewno jest to Shane Embury albo Mick Harris

Rzecz jasne, że właściciel bujniejszego owłosienia

nie śmiać się z łysych

[panthyme]

nie śmiać się z łysych

Ale łysiejący też są jak Perły.... to było bez personalnych odniesień.