OVERKILL

[BOLEK]

super czekam na koncert w gdańsku

tym bardziej czekam

[Triceratops]

Kawalek jak z generatora kawalkow Overkill, po 20 sekundach mozna przewidziec jak sie rozwinie i kiedy bedzie solowka.

[Harlequin]

Kawalek jak z generatora kawalkow Overkill, po 20 sekundach mozna przewidziec jak sie rozwinie i kiedy bedzie solowka.

Troche tak, niestety.

[est]

No, wielka szkoda, że zespół, który tłucze to samo od 40 lat nie nagrał płyty w stylu Placebo :D

[Harlequin]

No, wielka szkoda, że zespół, który tłucze to samo od 40 lat nie nagrał płyty w stylu Placebo :D

Raczej chodzi o to, że brakuje tu polotu Ironbound and nawet The Electric Age.

[est]

W ogóle ten kawałek jakoś radykalnie od tego nie odstaje. Szykuje się kolejna podobna do poprzedniej płyta w cyklu wydawniczym z dosyć regularnymi odstępami.

[thespectator]

Ostatnio zasłuchuję się w Overkill - zajebisty band!! Na razie posiadam płyty od Years Of Decay do W.F.O. i próbuje zrozumieć czemu Horrorscope jest wymieniane jako ich najlepsza płyta, w tym momencie wydaje mi wręcz najsłabsza z tego okresu... Najlepsze YOD i W.F.O. - nie rozumiem również narzekania na tą ostatnia, przecież to same hity!
Przy okazji wklejam najnowszy kawałek z nadchodzącej płyty, bardzo dobry swoją drogą;-)

" onclick="window.open(this.href);return false;

[Drone]

O, nie, nie, "Horrorscope" zdecydowanie zasługuje na miano najlepszej z tamtego okresu (nie to, że inne są złe, ale to jest cios od początku do końca).

[thespectator]

No właśnie nie zgodzę się, oczywiście jest bardzo dobra i posiada kilka znakomitych kawałków ale jako całość nieco zlewa się w jedną masę... Pozostałe są bardziej zróżnicowane i jest na nich sporo lepszych kompozycji.

[Drone]

O, nie, nie, nie :) Na "Horrorscope" nie zbędnej sekundy. Nie ma słabego kawałka. Poza tym jest przesycona takim dziwnym niepokojem, którego nie ma na żadnej innej płycie (no, może trochę tego klimatu jest na "From The Underground And Below" i na "Necroshine"). Przeboje nie są tak oczywiste jak np. na "The Years of Decay", ale za to płyta jest spójna. Naprawdę radzę do niej dobrze przysiąść - nie ma takiej opcji, żeby była najsłabsza z tego czy nawet innego okresu ;)

[Heretyk]

O, nie, nie, nie :) Na "Horrorscope" nie zbędnej sekundy. Nie ma słabego kawałka. Poza tym jest przesycona takim dziwnym niepokojem, którego nie ma na żadnej innej płycie (no, może trochę tego klimatu jest na "From The Underground And Below" i na "Necroshine"). Przeboje nie są tak oczywiste jak np. na "The Years of Decay", ale za to płyta jest spójna. Naprawdę radzę do niej dobrze przysiąść - nie ma takiej opcji, żeby była najsłabsza z tego czy nawet innego okresu ;)

nie inaczej

[BOLEK]

^
dokładnie
u mnie druga młodość I Hear Black świetny album choć zjechany przez krytykę

[thespectator]

I Hear Black znakomite, zgadzam się.

[smooker]

Nie słyszałem jej z 10 lat, więc chyba muszę odkurzyć. Ale z tego co pamiętam, to nie był to gniot za jakiego go wielu miało.

[Drone]

"I Hear Black" to moim zdaniem jedna z najlepszych płyt OVERKILL w ogóle. Nie ma na niej oczywistych thrashowych przebojów, za to jest mnóstwo groove'a i małych smaczków.

[Żułek]

"I Hear Black" to moim zdaniem jedna z najlepszych płyt OVERKILL w ogóle. Nie ma na niej oczywistych thrashowych przebojów, za to jest mnóstwo groove'a i małych smaczków.

dla mnie to akurat wada tego albumu ale co kto lubi ;)

nowy kawałek daje rade :)

[Chal-Chenet]

[youtube][/youtube]

[smooker]

"I Hear Black" to moim zdaniem jedna z najlepszych płyt OVERKILL w ogóle. Nie ma na niej oczywistych thrashowych przebojów, za to jest mnóstwo groove'a i małych smaczków.

dla mnie to akurat wada tego albumu ale co kto lubi ;)

nowy kawałek daje rade :)

Przecież groove to dopiero się zaczyna na IHB i kończy w okolicach K13 :D.

[Żułek]

zamówiłem w ciemko digisraka z bonusowym kawałkiem bo tanio na fanie wisi ;)
aby potem znowu się nie jebać jak z White Devil Armory 5 lat :P

[smooker]

Aby się nastroić do nowej płyty, dzisiaj mały przekrój z Overkilla, tych chyba najmniej popularnych płyt, z każdej dekady po jednej.
Wcześniej było:


To wogle mój pirszy Overkill jaki zanabyłem. Uwielbiam tak samo jak wtedy.

A teraz ustawiłem taką kolejkę:






From the Underground and Below - uwielbiam ich okres, kiedy było bardzo nisko i trochę wolniej, i dużo bujania.
ReliXIV - jeden ze słabszych krążków, ale ostatni kawałek rekompensuje. Tu po K13 stanęli nieco w rozkroku i nie byli pewni w którą stronę pójść. Następny Immortalis pokazał, że spodnie w tym rozkroku się podarły i na wierzch wyszła kupa.
The Electric Age - tu mam pustkę w głowie. Pewnie jak odpalę, to będę pamiętał co do nuty, ale w tym momencie mogę powiedzieć, że jedyne co pamiętam to, iż mi się podobał te 7 lat temu. Pewnie od premiery ze dwa razy jeszcze odpaliłem. Kiedyś mocniej Overkilla wałkowałem, a jak wracam to raczej to TYoD, Horrorscope i... Bloodletting.