09-02-2021, 22:03
Już się pałowałem wiele razy tutaj, ale zrobię to jeszcze raz: ta płyta jest fenomenalna. Chyba bije nawet "World Downfall". Nie pamiętam, żeby coś miało takie pierdolnięcie w tym gatunku ostatnimi czasy. Kol. Nasum napisał, że nie jest to najbardziej techniczne granie. Może i nie jest to fest techniczne w sensie połamania riffów, ale bardzo dobrze zagrane i dobrze wyprodukowane, to po pierwsze. Po drugie, często u jakiejś kapeli riffy są połamane, perkusja gra wygibasy, ale co z tego, skoro muzyka wydaje się być statyczna, stać w miejscu? Tu te riffy mają sens, motoryka ma sens, wszystko jest na swoim miejscu i zamaszystym krokiem zmierza ku ostatecznej katastrofie. Mam ten nieszczęsny ekopak, ale chyba czas zaopatrzyć się w winyl.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.