Ponieważ jakoś tak wyszło, że nagonkana DsO zbiegła się z peanami na cześć CoF, więc przyszło mi na myśl, że np. w tej kwestii upatrujesz wyższości jednego nad drugim - ale jak nie, to spoko. Może faktycznie zbyt daleko idące wnioski wyciągnąłem.Plastek pisze:Super, tylko po chuj teraz wyjeżdżasz z CoF? Nienawiści nie ma też w muzyce The Cure, The Clash, Kombi, Andrea Bocelii, Sephiroth. Fields ot the Nephilim i co w związku z tym?longinus696 pisze: To akurat piszesz chyba o CoF teraz, bo choć lubię ich płyty do pewnego momentu, to nigdy, przenigdy, nie czułem w tej muzyce żadnej nienawiści do czegokolwiek. Perwersję, odrobinę szaleństwa, pewien rodzaj ekscentryzmu i masę dobrej zabawy - to owszem, ale nie nienawiść.
Hehe... ja z kolei nie rozumiem takiego podejścia - to "tylko" muzyka. Dla mnie muzyka (i parę innyc dziedzin sztuki) to religia i uważam za stosowne spierać się w tym temacie z wieloma osobami, bo to jest zwyczajnie ważne i pasjonujące - w moim mniemaniu. Oczywiście wolę dyskusje na poziomie niż przepychanki, ale jak się nie da, to można czasem dać upust jakimś głęboko skrywanym nerwom - czemu nie, cholera, raz się żyje.vicek pisze:panowie przecież to tylko muzyka
Plastek pisze:Z dwojga złego wolę już normalnych, inteligentnych ludzi, którzy z przekory robią chlew, niż buraków ze słomą w butach, małym kutasem, toną kompleksów, którzy pozują na profesorską elytę z gustami obiektywnymi.
Weź już przestań tę swoją krucjatę prowadzić. Każdy ma prawo prowadzić dyskusję jak mu się podoba. Akurat po Twoim chlewie, który robisz, ciężko rozpoznać, że jesteś "normalnym, inteligentnym człowiekiem", więc to słaby argument (chociaż nie wiem, może jesteś - nie wnikam). Tymczasem trzeba być naprawdę ślepym, żeby nie widzieć, że Drone - bo rozumiem, że do niego pijesz - przybrał pewną pozę i bardzo często hiperbolizuje i ogólnie wyolbrzmia pewne kwestie, żeby przeforsować jakąś opinię.
Przypuszczam, że gdybyśmy wszyscy poznali się w realu te wymiany argumentów miałyby bardziej rzeczowy i zwyczajnie sympatyczniejszy charakter i każdy traktowałby z większą wyrozumiałością swoich interlokutorów.