Ważny zespół obiektywnie to taki, który jest oryginalny i otwiera nową drogę w muzyce, popycha tę gałąź sztuki dalej. Tak jest i kropka. Przecież o to chodzi longinusowi.Gore_Obsessed pisze:1. Dla mnie "ważność" zespołu nie ma znaczenia. Słucham muzyki, nie przygotowuję statystyk.Maria Konopnicka pisze:obiektywnie oczywiście przyznaję, że Entombed jest zespołem ważniejszym, bardziej wpływowym, mającym w swojej dyskografii płyty, które dla death metalu znaczyły więcej niż płyty Asphyx.
2. Jeśli już mamy się tak bawić - niby czemu z tej dwójki to płyty ENTOMBED miały by być tymi ważniejszymi i bardziej wpływowymi dla Death Metalu? Bo pociągnęły za sobą grupę w zdecydowanej większości zapewne miernych szwedzkich kopistów?
3. Nawet jeśli ustalilibyśmy, że więcej grup wzorowało się na Szwedach, to czy nie daje to dodatkowego punktu Holendrom, jako zespołowi, bardziej wyjątkowemu, trudniej podrabianemu i zarazem, co wynika z wcześniejszych, trudniejszemu do zastąpienia? Takiego patrzenia na sprawę nie można zabronić.
4. Ktoś może spróbować odbić piłeczkę w następujący sposób, że Szwedzi mogli zainspirować większą ilość (w domyśle wartościowych) wykonawców pośrednio i w tym kontekście jestem im wdzięczny, że w drugiej połowie lat 80. chwycili za instrumenty. Im, nie ich muzyce.
To wszystko i tak spekulacje. Mało zajmujące, dodam.
Dlatego ważnym zespołem jest np. Autopsy, a nie Bonesaw, ale to zupełnie nie przeszkadza, żeby lubić bardziej tę drugą kapelę.
Po prostu, truizm wszech czasów, gusta się różnią. Jednak jakoś się tak złożyło, że większość ludzi woli słuchać zespołów należących do klasyki niż naśladowców. Pewnie jest to spowodowane faktem, że gust to w sumie bardzo plastyczna i zmienna rzecz. Jeśli ktoś pisze, że samemu sobie "sterem, żeglarzem, okrętem" to nie jest świadom, że na jego pogląd ma wpływ milion czynników zewnętrznych, których nie da się wyeliminować.
Śmieszne jest to, że zawsze jeśli ktoś na forum napisze np. Bonesaw > Autopsy to jest to traktowane jako, że B. jest obiektywnie lepsze/ważniejsze od A. Tylko gdyby tak nie było, często dyskusja kończyłaby się po 2 postach i ludzie w pracy by się nudzili :)