8 lat minęło od kiedy TESTAMENT zrobił zamęt

[Nothingface]

terror from the left
terror from the right

Jebane Centraki.

[est]

napisalem nowy tekst kreatora:

the world is falling apart
violence
evil
shit
democracy has failed

tonite:)

[Riven]

nowy kreator to troche takie modern talking thrash metalu

[est]

Bez przesady. Ja naprawdę czuję sympatię do tej naiwnej płyty. \,,/

[Nothingface]

Niech któryś napisze program do generowania tekstów Kreatora. o/

[Block69]

Nie zgrywasz sie? Ten numer "native blood" czy jak to mialo to byla katastrofa

Powaga. Odpaliłem se z nastawieniem na nic specjalnego, a tu za pierwszym razem zaskoczyło całościowo.

Block chyba nie słyszał ostatniego Kreatora.

Słyszałem. Nawet moge zaśpiewać: "Mother Earth - what have we done to you?"

[ramonoth]

Jak mi jest, kurwa, niewymownie przykro, że nie mogę być dzisiaj w Krakowie. Mam nadzieję, że jeszcze będę miał okazję ich kiedyś zobaczyć...

Na pocieszenie - będzie DVD z tej trasy.

[witchfinder]

Jak mi jest, kurwa, niewymownie przykro, że nie mogę być dzisiaj w Krakowie. Mam nadzieję, że jeszcze będę miał okazję ich kiedyś zobaczyć...

Na pocieszenie - będzie DVD z tej trasy.

Nie wiem, czy to ironia, czy serio, ale grają znowu końcem czerwca w Wa-wie z Napalm Death :)

[DCI Hunt]

Jak już sobie na forum wszedłem to napiszę, że ten ostatni Testament to bieda aż piszczy. Poprzedniego nie słyszałem, ale oprócz kilku riffów, jedyne co mi się podoba na tym nowym to wokale.

[mad]

Naprawdę ten zespół jeszcze kogoś interesuje? Zadziwiające.

[ramonoth]

Nie wiem, czy to ironia, czy serio, ale grają znowu końcem czerwca w Wa-wie z Napalm Death :)

Dzięki! :)

[Maria Konopnicka]

Oczywiście będę na tym koncercie - szalony, wkurwiony i niebezpieczny!!! Gdzie Napalm Death tam i ja :) Czasami zastanawiam się czy nie dobrym pomysłem byłoby pierdolnąć wszystko i jeździć za nimi na wszystkie koncerty, które grają i póki grają. Nie ma lepszego zespołu koncertowego. Widziałem ich trzy razy - w Progresji po Suffocation (jakiś 2006 rok). Suffocation zagrali wówczas koncert doskonały - nigdy wcześniej, ani nigdy później nie byłem świadkiem występu zespołu death metalowego, który brzmiałby tak selektywnie i tak doskonale. Sądziłem, że Napalm zabrzmi przy nich jak punkowy zespół grający w miejskich ośrodkach kultury. Tymczasem Napalm Death wyszedł i rozjebał. Wdeptał mnie w ziemię i rozłożył na łopatki. Drugi raz - dwa albo trzy lata temu w Krakowie - supporty zacne, w formie doskonałej (to zresztą był jeden z najlepszych koncertów mojego życia, a byłem - myślę, że na więcej niż 1000 koncertów) Macabre rozwaliło. Immolation wspiął się na wyżyny. Napalm Death zrobili mi z dupy jesień średniowiecza. Totalny amok i szaleństwo - złamany nos, pobite oko, ukruszony ząb, dziesiątki siniaków i zadrapań. Poczułem trzy dni później jak adrenalina nieco zeszła.... Trzecie spotkanie - ubiegłoroczny Brutal Assault. Walczyłem pod sceną jak w bitwie pod Grunwaldem, obsada była - podobnie jak w 1410 różnonarodowa, wróg nieokreślony - ścieżka dźwiękowa powalająca! Zdecydowanie najlepszy występ festiwalu!
Co do Kreator - widziałem również kilka razy - ostatni ich dobry występ w 2002 roku na Mystic Festival. Wówczas gdy Petroza krzyczał: " Extreme Aggression" czuliśmy pod sceną agresję ekstremalną. Wtedy jeszcze Kreator był zespołem, który mógł wzywać lud na barykady, wtedy jeszcze przy ich muzyce można było łamać kości i umierać.., Późniejsze koncerty tego zespoły, na których miałem okazję być, były wyprane z emocji, a dwa lata temu gdy na Brutal Assault wystąpili po Asphyx, czułem lekkie zażenowanie i niesmak.
Nie wiem po co o Kreatorze, piszę skoro ma grać Testament z Napalm Death, ale skoro niemiaszki się w tym temacie przewinęli to nie mogłem się powstrzymać. Co do Testament - trochę rzemieślniczo, ale uważam że na żywo dają radę (są lepsi niż większość ich thrashowych rówieśników). Oczywiście największe wrażenie zrobili na mnie grając przed Slayerem - bodaj w 1992 roku, niemniej jednak ich późniejsze występy m.in. Knock Out Festival też zrobiły niezłe wrażenie.
Reasumując - będę głównie na Napalm Death!

[ramonoth]

A ja jak nieopierzony młokos aż zasnąć wczoraj nie mogłem po wiadomości o tym koncercie. Dwa bandy, które kocham od 20 lat i których nigdy nie widziałem na żywca na jednym koncercie i to jeszcze tak blisko i w klubie. No kurwa, żeby się tylko nic nie zesrało...

[Castor]

Naprawdę ten zespół jeszcze kogoś interesuje? Zadziwiające.

Kiepski trolling ;)


Jak brzmienie dopiszę to Testament da koncert na wysokim poziomie, po wczorajszym widowisku jestem o tym święcie przekonany. Miłej zabawy Wam życzę już teraz.
Testament i Napalm Death... oj będzie się działo :)

[ramonoth]

Podobno nagłośnienie wczoraj było do dupy, prawda to?

[Castor]

I tak i nie :) Tragedii nie było, było co najwyżej dobrze. Można mieć zastrzeżenie min. do wokalu, który był zbytnio schowany (nie wiem, może to winna tej śmiesznej świecącej "laski" - mikrofonu bezprzewodowego, a może Chuck nie był w najlepszej kondycji, ale obstawiałbym jednak problemy sprzętowe, co było szczególnie słyszalne w okolicach 6/7 utworu). Było głośno, mam wrażenie, że głośniej niż na supportach i trochę się to wszystko mieszało ze sobą, ale i tak warto było pójść. Oczywiście Chuck, zrobił na mnie największe wrażenie. Taka pozytywna energia bije od tego chłopa, że hej!! ;)

[Peebuls]

Też tak słyszałem. A przy okazji relacja człowieka, od którego to właśnie słyszałem :)

http://limiter.com.pl/index.php/relacje ... o-27032013

[Zenek]

Chuck Billy na scenie robi wrażenie, świetny frontman. Pamiętam jak podczas powrotu z Mańki 2007 żartowaliśmy sobie z kumplami, że chłop jest taki pełen energii bo nawpierdalał się 7-miu kurczaków z rożna przed występem. Jeszcze z Barkerem grali wtedy chwilowo.

[Żułek]

chyba wypadałoby zrobić mała edycje tytułu tematu :P
nowa koncertówka ok - tak przy okazji ;)

[Żułek]

Greg Christian nie jest już basistą Testament. Wcześniej z "powodów osobistych" Greg nie mógł towarzyszyć zespołowi na trasie koncertowej po Ameryce Północnej, która odbyła się razem z Lamb Of God i Killswitch Engage.

Weterani thrash metalu z Bay Area ogłosili w krótkim oświadczeniu na swojej stronie internetowej, że następcą Grega Christiana został Steve Di Giorgio - pionier bezprogowego basu w muzyce metalowej, który był już wcześniej członkiem zespołu i nagrał z nim albumy: "The Gathering" z 1999 r. oraz "First Strike Still Deadly" z 2001 r.

Steve zastąpi Grega w trakcie najbliższych koncertów w Australii, Japonii oraz Meksyku i będzie nagrywał z zespołem nowy album - następce wydanej przez Nuclear Blast w 2012 r. płyty "Dark Roots Of Earth".

nie wiem czy to lepiej czy gorzej ;)