Rambo8wTelewizji pisze:do mocno pogmatwanej, nowoczesnej jazdy
wierzysz w to co piszesz?Rambo8wTelewizji pisze:naprawdę wybitna płyta w postaci "Toxicity"
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Rambo8wTelewizji pisze:do mocno pogmatwanej, nowoczesnej jazdy
wierzysz w to co piszesz?Rambo8wTelewizji pisze:naprawdę wybitna płyta w postaci "Toxicity"
Naprawdę nie słyszałeś zespołów, które wcześniej grały mocno pogmatwaną, nowoczesną muzykę?Rambo8wTelewizji pisze:na pewno natchnęli kilka bandów do mocno pogmatwanej, nowoczesnej jazdy
A co rozumiesz przez "wybitność", bo jeśli tylko to, że fajnie się słucha, to moim zdaniem nie wystarczy.Rambo8wTelewizji pisze:Plus naprawdę wybitna płyta w postaci "Toxicity"
tak? no dajesz.Przykładowo Voivod to wybitny zespół, ale przecież znamy kilka ciekawszych, prawda?
Swiadomosc moze przychodzic z wiekiem, choc to zaden aksjomat jest. koles wyjatkowo wie, ze obiektywnie lepsze istnieje, uwaza sie za open-minded, poza tym sam siebie nazywa 'muzykiem', ale tu najwidoczniej wchodzi kwestia preferencji i jak juz ktos wsiaknie w gowno to trudno jest potem sie z niego wygrzebac. ewentualnie dziecieca przekora i uprzedzenia, to indywidualne przypadki, ale nie jestem pewien czym tak naprawde sie kieruja.longinus696 pisze:Tyle, że do tego nie potrzeba "paru lat", bo już teraz widać, że to nic specjalnego.
Poza tym takie opinie, to kwestia świadomości słuchacza. Jeśli nie słyszał niczego ciekawszego, bo mało słucha, to dla niego SoaD rzeczywiście będzie "jednym z najciekawszych zjawisk muzycznych na przełomie wieków".
Nie bardzo rozumiem co ma przebojowość wspólnego z wybitnością. Jest wiele przebojowych zespołów na świecie, które jednak nie zasługują na miano wybitnych. Można grać przebojowa muzykę, która będzie jednocześnie zwyczajną mainstreamową papką.Rambo8wTelewizji pisze: Każdy kawałek na tej płycie jest na miarę przeboju, ale nie tylko w skali MTV a w skali metalowego grania w ogóle.
"Wybitny" to raczej znaczy "mający szczególne, wyjątkowe walory" (w tym wypadku muzyczne). Ja tych walorów nie dostrzegam na tym albumie. Owszem SoaD mają wyśmienitego, charakterystycznego wokalistę - i to jest ich główna zasługa. Natomiast ich "styl" (o ile można to tak nazwać), to po prostu mieszanina hardcore'owej rytmiki z riffowaniem wyciągniętym z różnych rejonów ciężkiego grania (nawet niekoniecznie metalowego). Często Wszystko to utopione w melodyjnym, nieco dramatycznym sosie - dla lepszego trawienia. W ogóle nie dostrzegam w ich graniu (np. na "Toxicity") jakiejś wyjątkowej, zindywidualizowanej formuły muzycznej - gdyby nie głos Tankiana, to byłoby to szalenie przeciętne granie. Momentami to zwykła łupanka.Rambo8wTelewizji pisze: Płyta jest bardzo równa, nowatorska, proponuje właśnie "wybitne" czyli wybijające się wśród innych dzieł spojrzenie na nowoczesny metal. Nikt tak nie grał wcześniej i nikt tak nie grał potem. Dlatego uważam, że to wybitny album.
Zacznijmy od tego, że muzyka SoaD nie jest "pogmatwana", bo co należałoby wtedy powiedzieć o muzie The Dillinger Escape Plan. A, że kogoś tam natchnęli do grania "nowoczesnej" muzyki, to akurat mały pikuś, bo przecież wiele zespołów przypisuje sobie tę zasługę, chociażby taki Korn natchnął znacznie więcej zespołów (i można je wymienić) a w dodatku miał ciekawszy i bardziej wyrazisty pomysł na styl.Rambo8wTelewizji pisze:A co do tego, że wcześniej grano mocno pogmatwaną, nowoczesną muzykę - oczywiście, że tak, wcale nie napisałem, że jest inaczej. Miałem na myśli to, że być może System Of A Down też natchnął parę kapel do grania nowoczesnej muzyki. Być może, ale nie wymienię żadnej z takowych.
Tworów muzycznych W OGÓLE??? Niezależnie od gatunku? Czy może w metalowym graniu?Rambo8wTelewizji pisze:A teraz - dlaczego niby System Of A Down miałoby nie być jednym z ciekawszych tworów na przełomie wieków. To, że target zgoła inny już dyskredytuje tę grupę jako przełomową?
Ja nie znam. Znam co najwyżej równie ciekawe.Rambo8wTelewizji pisze:Przykładowo Voivod to wybitny zespół, ale przecież znamy kilka ciekawszych, prawda?
LOL. Żaden z tych zespołów moim zdaniem nie jest ciekawszy od Voivod. Zresztą co to znaczy "ciekawszy"?Rambo8wTelewizji pisze:W rzeczach nie będących metalem myślę, że stosunkowo łatwo byłoby podać te kilka kapel ciekawszych NAWET od Voivod. W metalu, no nie wiem, Virus, Electric Wizard, Deathspell Omega, Coroner... Slayer (hehe). Ale to przecież wszystko nie dość, że subiektywnie ciekawsze to jeszcze bardzo odległe od siebie nawzajem.
z tym nie moge sie zgodzic, instrumentalnie rowniez byli bardzo ciekawi. nic wybitnego, ale IMO mieli swoj styl, sporo niebanalnych riffow i ladnie zgrana sekcje. jak na pop-metal to rewelacja bym powiedzial :)longinus pisze:gdyby nie głos Tankiana, to byłoby to szalenie przeciętne granie. Momentami to zwykła łupanka.