Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Drone pisze:Tak, powinno być takie forum z radą mędrców i żelazną ręką cenzury, która cięłaby - na wniosek rady oczywiście - wszystkie Katatonie, Dimuborgiry i Inflejmsy na wysokości korzenia ;)
I Marduki
ultravox pisze:Ponoć najgorzej mieli kolesie z Asphyx, którzy kontrakt podpisali nie tyle jako zespół, co jako muzycy, także nawet nagrywanie dla innej wytwórni pod inna nazwą czy granie w innej kapeli niezwiązanej z CM nie wchodziło w grę. Nie pamiętam już szczegółów, ale ponoć brak możliwości czerpania jakichkolwiek dochodów z działalności muzycznej z taką samą perspektywą na wiele lat do przodu był głównym demotywatorem i źródłem problemów w zespole.
Nawiązując do niedawno założonego tematu o książkach - też bym o tym poczytał.
empir pisze:ta, i pierwsze kontrakty grave i unleashed na chyba 9 albumów
niezła wtopa
Grave na osiem, do As Rapture Comes włącznie. Zdążyli się w międzyczasie rozpaść, wrócić i nagrać trzy płyty po powrocie ;)
Pamiętam stary wywiad w Thrash'em all - w tym samym numerze zresztą był ten kultowy wywiad z Krzysztofem z AUTOPSY - w którym mówili o kontrakcie na 9 płyt. Zapamiętałem, bo mnie to lekko zszokowało, zwłaszcza że modny był temat wykorzystywania zespołów przez wytwórnie.
Siedem pełnych płyt plus koncertówka. Ósma pełna płyta (Dominion VIII) została już wydana przez Regain.
edyta: Chyba, że traktujemy EP-kę, jako płytę. To wtedy faktycznie jest dziewięć płyt.
megawat pisze:z "Intention Surpassed" da się wykroić kilka fajnych momentów, może nawet numerów, ale generalnie; po co to?
Przypomina mi się sytuacja z drugim albumem Terrorizer - też dużo osób pytało po co to? Dla tych którym pasuje, ci którzy kręcą nosem pozostaje debiut. ;-)
Mam takie pytanie - czy debiut nie został u nas wydany przez MG w formie splitu z Napalm Death? Bo coś mi się kojarzy że kiedyś słuchałem takiej kasety, na jednej stronie był Defecation, na drugiej Napalm.
Pierwsze płyty Kreatora to wg mnie straszny łomot, w pamięci pozostała mi tylko "The Flag Of Hate" , natomiast Hordes Of Chaos, zawiera więcej melodyki i ogólnie nawet całkiem mi się podoba.
I'll give you black sensations up and down your spine
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
śniło mi się, że umarłem i dostałem się do raju - leżałem nad jakąś sadzawką, wokół latały motyle, świeciło słońca. Pomyślałem sobie, że zajebiście przyjemnie w tym miejscu, ale z czasem pewnie zacznę się nudzić. Wtem, jakiś koleś do mnie przychodzi - z brodą i długimi włosami w ramonce.
- Idziesz na koncert? - pyta.
- Pewnie jakiś chór kościelny - pomyślałem. - Kto gra? - zapytałem.
- Defacation - w każdą sobotę w pobliskim klubie grają swój debiutancki album na żywo - odpowiedział Jezus Chrystus.
- O kurwa! Usłyszeć "Purity Dilution" na żywca! Chyba się zabiję pod sceną - wykrzyknąłem uradowany.
- Spokojnie, przecież Ty już nie żyjesz - przypomniał Jezus. - Poza tym oszczędzaj siły bo jutro niedziela, a w niedzielę rano Napalm Death gra "Scum".
...i wtedy obudził mnie ból brzucha. Pobiegłem do kibla, zastanawiając się jakie znaczenie mógł mieć ów sen. Na wszelki wypadek włączyłem sobie jedynkę DEFACATION i powiadam Wam bracia, ten album wciąż rozpierdala w drobny mak - wciąż jest tak powalający i doskonały, że trudno się od niego oderwać. Przestańcie się więc mazać, wyrzućcie za okno Katatonie i Prodigy i zacznijcie słuchać prawdziwej muzyki !!!
Maria Konopnicka pisze:śniło mi się, że umarłem i dostałem się do raju - leżałem nad jakąś sadzawką, wokół latały motyle, świeciło słońca. Pomyślałem sobie, że zajebiście przyjemnie w tym miejscu, ale z czasem pewnie zacznę się nudzić. Wtem, jakiś koleś do mnie przychodzi - z brodą i długimi włosami w ramonce.
- Idziesz na koncert? - pyta.
- Pewnie jakiś chór kościelny - pomyślałem. - Kto gra? - zapytałem.
- Defacation - w każdą sobotę w pobliskim klubie grają swój debiutancki album na żywo - odpowiedział Jezus Chrystus.
- O kurwa! Usłyszeć "Purity Dilution" na żywca! Chyba się zabiję pod sceną - wykrzyknąłem uradowany.
- Spokojnie, przecież Ty już nie żyjesz - przypomniał Jezus. - Poza tym oszczędzaj siły bo jutro niedziela, a w niedzielę rano Napalm Death gra "Scum".
...i wtedy obudził mnie ból brzucha. Pobiegłem do kibla, zastanawiając się jakie znaczenie mógł mieć ów sen. Na wszelki wypadek włączyłem sobie jedynkę DEFACATION i powiadam Wam bracia, ten album wciąż rozpierdala w drobny mak - wciąż jest tak powalający i doskonały, że trudno się od niego oderwać. Przestańcie się więc mazać, wyrzućcie za okno Katatonie i Prodigy i zacznijcie słuchać prawdziwej muzyki!!!
Jak to co? Piggy zaprasza na Killing Technology. Snake, Away i Blacky mają załatwić stoły do tańca. We wtorek Scream Bloody Gore z Krzysztofem na garach, a środa należy do Terrorizer. Jesse stroi po nocach gitarę. Spać nie daje skurczybyk.
Siedzę sam w domu, włączyłem właśnie jedynkę DEFECATION i boże! Jak ona zabrzmiała! Wilgotność powietrza musi być dziś odpowiednia, akustyka idealna - nawet boję się upić herbaty ze szklanki, żeby jej nie popsuć. Jaka pierdolona moc! Ta płyta nie jest genialna ze względu na same utwory, ale również ze względu na brzmienie. Perkusja jest cudowna, fenomenalna - nie wiem czy to nie jest mój numer jeden spośród metalowych albumów, pod względem brzmienia garów. Aż chce się ugryźć tę perkusję - jest jak kawał ciepłego, pulchnego, pachnącego ciasta!!!
Ostatnio zmieniony 18-11-2012, 14:57 przez Maria Konopnicka, łącznie zmieniany 1 raz.
nie mam płyt i z ciekawości chciałem posłuchać ale znalazłem ten materiał, zapewne równie ciekawy ;) polecam oglądać od 3:23 - ludzkość XXI wiek - nic tylko się zesrać ...
Marzyłem, żeby to było miejsce spotkań kulturalnych ludzi.
z tego co pamiętam to MG wydało Mentally Murdered wraz z Suffer the Children i Peel Sessions jako NAPALM DEATH "3 MLP"
też :)
I'll give you black sensations up and down your spine
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
Dziś doszedłem do zaskakującego wniosku, że debiut DEFECATION jest dla mnie płytą roku 2012 !!! No dobra, nie ukazał się w tym roku, ale myślę, że ze względu na zajebistość tej płyty, wszyscy się zgodzą, że można przymknąć oko na ten niuans :) Leci chyba jedenasty raz pod rząd i ciarki, ciarki mam na plecach :)