AVULSED

[Nasum]

Jasne, artysta ma prawo do wszystkiego, w końcu to jego sztuka ( w tym wypadku muzyka ). A okładki bardzo mi sie podobają.

[szczylun]

...odnośnie genezy okładki tuta było...
http://masterful-magazine.com/news.php? ... &id=350990

[SODOMOUSE]

...odnośnie genezy okładki tuta było...
http://masterful-magazine.com/news.php? ... &id=350990

tak, wspomniałę o tym dwa postu wyży....

[Nasum]

Gdzie kupiłeś?

[SODOMOUSE]

Gdzie kupiłeś?

nie kupiłem. Foto internetu. Pewnie na shopu Dave'a jest.

[SODOMOUSE]

Yes... there will be a physical edition of the two recent singles released by AVULSED!! Both songs will make up an EP titled "Extraterrestrial Carnage", and in fact, the cover art for both singles were fragments of a great and impressive cover art by Ukrainian artist Daemorph Art, who already did the cover art for "Deathgeneration".

"Extraterrestrial Carnage" will be released on deluxe CD-digipack with mini-poster of the cover and transparent disc with silhouetted printing, as well as on 10" vinyl with silkscreen pront on B-side with the cover art and on three-color wax variant, each limited to 100. There will also be a cassette edition limited to 50 units, and full color T-shirts.

[Nasum]

No i fajnie. A taką koszulkę chętnie bym zakupił.

[Żułek]

miśki czemu nikt nie pisze że Rotten takie cośie nagrywa ?

[Żułek]

Dave atakuje nową epką

[Żułek]

była epa wiec czas na płyte w miedzynarodowe dzien Slayera z coverem Atrophy

a próbeczka poniżej

[Nasum]

Kurde, a ja już myślałem że najnowsza płyta Avulsed się ukazała, patrzę na Metal Archives, a tu cisza. Wydało się właśnie najnowsze Christ Denied, niby ok, nawet słuchałem juz tego materiału, ale jakos niespecjalnie mna zawojował. Poczekam jeszcze i posłucham za jakiś czas, ale nie ukrywam, że wolałbym Avulsed.

[Żułek]

w zeszłym roku była epka, w tym priorytet mają projekty wiec pewnie za rok będzie płyta

a to musze to Christ Denied sprawdzić bo nawet nie wiedziałem ze tam Dave się udziela

[Żułek]

a to musze to Christ Denied sprawdzić bo nawet nie wiedziałem ze tam Dave się udziela

sprawdziłem, swietny wokal

tym czasem

[Pacjent]

Coś z nowej płyty. Takie sobie. Za melodyjne i wokale idą na łatwiznę. Na plus motyw w stylu Demigod.

[Nasum]

Nie, no całkiem ok ten kawałek. Nie ma jakieś strasznej wiochy, jest trochę melodii w refrenie - o ile refrenem można to nazwać - ale nie jest jej w nadmiarze i nie jest aż tak mdła, że odruchowo szukam glukometru. Najlepszy wałek w ich wykonaniu to nie jest, ale i do najgorszych też bym go nie zaliczył.


Ale interesuje mnie inna kwestia. Mianowicie ta gitara z dwoma gryfami. W sumie to nie wiem czy to jeszcze gitara, bo strun to ma tam chyba z 15. Ktoś coś może więcej o niej powiedzieć? Jakieś kurwa kosmiczne brzmienia idzie z niej wydobyć? Czy oprócz tego że zajebiście wygląda ( choć po prawdzie to jakieś monstrum ) ma coś więcej do zaoferowania? Kiedyś był jakiś hipertechniczny zespół w którym koleś grał na 10-strunowym basie ( i ponoć to coś już nosiło inną nazwę ) ale słuchać się tego nie dało.... w jazzie może, ale i tam nie wiem czy ludzki słuch wychwyciłby wszystko, co muzyk chce przekazać. Tu może być podobnie. Ktoś coś?

[PrezydentKosmosu]

Pat Metheny ma takie dziwaczne gitary. Słyszałem, że sam je konstruuje. Jego muzyka ku jest niepodrabialna, nie wiem na ile dzięki temu. Dla mnie nie brzmi to jak gitara. Jednakże oglądanie go nie jest dla mnie doświadczeniem przyjemnym, bo strzela takie miny, że czuje człowiek, jakby podglądał go podczas czynności intymnej. Pozostaję więc przy słuchaniu.

[Żułek]

oj mi też ten numer nie podszedł
a ta podwójna gitara

chociaż Steve Vai ma nawet potrójne

[Nasum]

Pat Metheny ma takie dziwaczne gitary. Słyszałem, że sam je konstruuje. Jego muzyka ku jest niepodrabialna, nie wiem na ile dzięki temu. Dla mnie nie brzmi to jak gitara. Jednakże oglądanie go nie jest dla mnie doświadczeniem przyjemnym, bo strzela takie miny, że czuje człowiek, jakby podglądał go podczas czynności intymnej. Pozostaję więc przy słuchaniu.

No tak, ale jego muzyka jest chyba nieco bardziej wysublimowana niż muzyka Avulsed. Takie ciekawostki jak brzmienie gitary z dwoma gryfami ma sens, kiedy jesteś w stanie wychwycić te wszystkie niuanse, zagrywki, wsłuchać się w brzmienie każdej pojedynczej nuty. Jazz, blues, nawet rock, ale kurwa death metal?

Rozumiem gitary siedmiostrunowe, bo większy zakres do popisu przy solówkach, ale powiedzmy sobie szczerze, że Avulsed najbardziej technicznym zespołem świata raczej ie jest i ich muzyka ma raczej prostą receptę - szybko i do przodu. Klasyczny death metal, żadnych fajerwerków, a tu nagle wyskakuje gitarzysta z tym dziwadłem. No powiedzcie szczerze, słyszycie różnicę w brzmieniu, w kompozycji? W czymkolwiek?

[WaszJudasz]

Mnie się wydaje, że to nie o brzmieniowe niuanse chodzi, tylko że można mieć struny na obu gryfach inaczej nastrojone, czyli w tym wypadku miałoby to jaki taki sens niezależnie od gatunku....

[Nasum]