NUCLEAR ASSAULT

[DELETED]

DELETED

[twoja_stara_trotzky]

thrash? to coś jak At The Gates?

[Bonny]

widzę że dziś humor dopisuje!:)

[esq]

Mam go na dysku od jakiegoś czasu, często sobie oglądam, moja wersja jest jeszcze z czołówką i gadką tego kolesia z Headbangers Ball, Marian mnie ten kawałek ( no i cała płyta) również kręci ]:->
Najlepsze jest to karaoke na dole

[Evil_woman30]

[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
Kiedyś w podstawówce kumpel mojego kumpla jako jeden z nielicznych miał antenę satelitarną i wideło - nagrywał nam z Mtv metalowe teledyski. Właśnie Nuclear Assault poznałem na jednym takim teledysku. Ten kawałek rozjebał mnie w drobny mak - później kupowałem sobie płyty Nuclear Assault (na kasetach oczywiście), ale za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć co to był za kawałek - na tym teledysku. Aż tu dzisiaj - bach! znalazłem

http://www.youtube.com/watch?v=T8NJD9kpL3s

Nie wiem jak to dziś brzmi (szczególnie dla młodych słuchaczy) bo nie mam nawet odrobiny dystansu. Mnie wciąż kopie okrutnie!!! [/quote]
hehe moj ulubiony teledysk nuclear,swojego czasu czesto walkowany w Headbangers Ball,heh nie widzialam go chyba z dobre 10lat ,ale pamietam do dzis....

[Maleficio]

hang the pope

[hcpig]

Premiera była 25 maja

[Block69]

Tym panom już dziękujemy.

[Maria Konopnicka]

Uwielbiam! Kocham tę kapelę! Bardzo żałuję, że nagrali tak słaby album po reaktywacji i chyba już rozpadli się na dobre. Serce mi zadrżało jednak przez chwilę, bo jak zobaczyłem wyżej wklejoną okładkę to przez ułamek sekundy myślałem, że powrócili z premierowym materiałem, by zrehabilitować się po poprzednim, nieudanym albumie. Cholera, ja nawet lubię ich powszechnie jebaną " Something Wicked" - jest bardziej miękka, ale ma niepowtarzalny klimat i sporo świetnych riffów.

[SOWIX666]

Dokladnie, nawet ''Something Wicked'' trzymała poziom, niestety po reaktywacji nagrali tak zjebaną płytkę, że głowa boli.

[hcpig]

Co nawet co nawet, u mnie SW jest na 3 miejscu w ich dyko. PS jak ktoś nie zna to polecam solowego Conelly'ego (tylko 1 album ale za to jaki).

[Maria Konopnicka]

nie znam, sprawdzę w takim razie :)

[SOWIX666]

O, solowego Conelly nie słuchałem. Trzeba odrobić lekcje.
Polecam też C.I.A. Evansa, mam dwie płytki i są to miłe dodatki do dyskografii Nuclear Assault.

[Maria Konopnicka]

Potwierdzam - C.I.E. jest spoko, choć jednak jako dodatek, bo poziomi Nuclear Assault to to nie jest.

[WaszJudasz]

kurwa,ale mnie nabrali. porobiony byłem troszeczkę ostatnio przechodząc się tak aby rozchodzić cokolwiek by było na rzeczy ide patrze że tak ide juz z czterdzieści piec minut i sobie mysle cos ten nucear assault co sobie wziałem azeby obczaic pod czem tem względem zresztą sprawdzał sie swietnie bo wydawał z powrotem dociskać na miejsce i dzięki motoryce pojednawczo masować obie uprzednio sprzeczne połowy czaszki wraz z zawartym w nich tresciami,
patrzę i tak mysle, ide z godznie a ten album coś długi jak na trasz a tu masz:

skapnąłem sie, że miałem włączony tryb powtarzania utworu
noszącego zresztą i tak tytul New Song.

[Nasum]

Daleki jestem od wytykania komukolwiek czegokolwiek, a zwłaszcza tego co i jak pisze, ale tego posta musiałem przeczytać chyba trzy razy żeby wyłapać sens wypowiedzi.

[WaszJudasz]

extrakt:

spacerując na fazie sluchałem Handle With Care przez około trzy kwadranse zanim zorientowałem się, że leci w kółko pierwsza utwora.

[Karkasonne]

Słyszałem wszystkie płyty, ale jakiekolwiek wspomnienia zostały ze mną tylko z "Handle with care", które miętoliłem z taktowskiej kasety i mimo, że nie słyszałem jej już wiele lat, to refren "When Freedom Dies" wciąż gdzieś tam się rozbija po tyłach głowy.

[Nasum]

A mi nadal gdzieś z tyłu głowy tłucze się ten kawałek, który usłyszałem i zobaczyłem podobnie jak Marian za pomocą kasety VHS na której zgrane były metalowe teledyski z MTV.

[Lykantrop]

"Game Over" i "Handle..." przede wszystkim. Jak dla mnie albumy, które trwale zniekształciły moje radary słuchowe i spowodowały nieodwracalne zmiany w małżowinach usznych, tak poważne, że przez resztę życia skazany jestem na słuchanie mocniejszej odmiany muzyki heavy rockowej.