DESASTER

[Duvelor]

Pytanie do wszystkich, którzy nabyli winylowy box z płytami lub z płytami, szczoteczką do zębów, naklejką na mandarynkę i "Metro" po niemiecku... czy te wydawnictwa warte są tej kasy? Pytam poważnie.

[metalized]

Ja czekam na przesyłkę - zamówiłem wersję Die Hard , na dniach powinienem dostać . Widziałem popdczas NWN ten box , ale nie miałem wtedy tyle kasy i był tylko w wersji regular.Jak dla mnie wart tej kasy , ale co kto lubi ....

[Maleficio]

Pytanie do wszystkich, którzy nabyli winylowy box z płytami lub z płytami, szczoteczką do zębów, naklejką na mandarynkę i "Metro" po niemiecku... czy te wydawnictwa warte są tej kasy? Pytam poważnie.

ja kupiłem Die Harda i zupełnie nie wiem czy są warte, bo moje drogi z Desaster jakoś zawsze się krzyżowały więc nawet nie umiem powiedzieć czy mi się podoba ich muza czy nie. Ale przesłucham next week.... wszyscy się na te die hardy rzucili więc nie mogłem nie kupić nie?

[trup]

DIE HARD nie kupiłem z prozaicznych powodów. Ale kiedyś wyrzadzę tę krzywdę swoim "oszczędnościom". Zaskoczyło, mnie że tak tanio poszło (chyba) na allegro wydanie winylowe z okazji 10 lecia! To tez w sumie UNI-CAT.
DLa mnie jest kilka kapel na których wydawnictwa czekam z "mokrymi majtami". M.in. Desaster. Choć baardzo mi pasował ten średniowieczny feeling w ich wczęsniejszych dokonaniach jak na jedynce czy demówkach to np. Satan Soldiers Syndicate czy Angelwhore rozpierdalają w pył wiekszość "próbujmy-grać-retro" projektów czy zespołów.
DESASTER ma to niejako we krwi. Myślę, że wokal Sataniaca doskonale pasuje do ostatnich wydawnictw. Muza jest cięższa i mocniejsza i wokal również niszczy bębenki i kowadełka. Pikny jest. Ale np. do materiały z 1 czy drugiej płyty by mniej pasował. O Desaster mozna pisać elaboraty bo to, jak w zgrabny sposób połaczyli thrash metal z norweską szkołą grania black metalu jest mistrzostwem świata. Amen.
A co sądzicie o Brazilian Blitzkrieg Blasphemies? W sumie powinno się chyba znaleźć w postach na temat najlpesza płyta koncertowa. Ale może znowu czytałem nieuważnie (Andrzej i Maleficio ) i ktoś umieścił.

W kazdym bądź razie... pieniądze wydane na ich wydawnictwa nigdy nie są stracone, dla kogoś kto przynajmniej lubi DESASTER i taką muzę. Pomijam już fakt że wydają je maniacy dla maniaków i wydania są zawsze zacne. Nie ma lipy.

[Wolfkhan]

Mój typ to 'Divine Blasphemies', doskonałe połączenie thrash/black metalu.

[Husar]

Niedawno wyjszło

Zombie Ritual / Devil's Sword EP lim. 999

co ciekawe na kowerze Death goscinnie udzielił się wokalnie sam Chris Reifert... Slyszal juz ktos?

[Ritual]

Pytanie moje jest następujące: czy Desaster zagrał kiedykolwiek u nas?

[Maria Konopnicka]

Przypuszczam, że nie, bo nie wyobrażam sobie, by mnie mogło na takim koncercie zabraknąć. Na 99 proc. nigdy u nas nie grali.
A propos - mogliby wreszcie wydać nowy album.

[trup]

Nigdy nie grali! Co jest kurwesko dziwne bo są z tak bliska przecież!

[Maria Konopnicka]

Pewnie przyszło by kilkanaście osób. Cholernie niedoceniana kapela.

[trup]

Oj, myślę, że się mylisz. Myślę, że Desaster i kilka dobrych polskich nazw ściągnęłoby sporo ludzi.

[Maria Konopnicka]

no nie wiem - trudno przewidzieć, ale skoro na bardziej cenionym, bardziej znanym Aura Noir była boczna scena w Progresji, a na Mayhem kilkadziesiąt osób, to nie przypuszczam, żeby na Desaster zjawiło się kilka setek. No chyba, żeby przed nimi grała Vesania i Virgin Snatch.

[trup]

Kilka setek - także się nie spodziewam, ale skoro na Aura mogło przyjść 207 osób to czemu na Desaster miałoby nie przyjść 300!? W końcu dzieciaki słuchają teraz Thrash/Black Thrash, a i starzy wyjadacze podziemni przyszli by na germańskich mistrzów łączenia skandynawskiego black metalu z teutońskim thrash metalem!?

[Duvelor]

Przyjechałbyś na nich do Szczecina?

[trup]

Szczerze!? Zdecydowanie TAK. To jest jedna z kapel, które bym bardzo chciał zobaczyć na żywo. W sumie skoro na Blasphemy byłem w Berlinie to czemu nie Szczecin!?

[Duvelor]

Kiedyś była myśl by ich ściągnąć, ale najtańsi nie są, a 50 osób to jednak mało ;)

[trup]

50 to mało. Fakt. Ale rozumiem że ktoś nie może / nie chce jechać 400-500 km na koncert. Dlatego miejsce też jest ważne. Aby wszystkim było bliżej. "Aby wszystkim żyło się lepiej" ;-)
Inna sprawa że w rodzimych niemcach oni nie narzekają na brak publiki. Pytałem kolesia aus Koblenz (na NWN fest) o popularność Desaster w Niemczech. Mówił, że to jest raczej podziemna kapela i że przychodzi na nich nie więcej niż 300-400 osób. Sądzę, że z racji "niebycia" nigdy w Polsce i strategicznie wybranej lokalizacji, ten gig by wypalił.

[Duvelor]

Oj, boję się, że mogłoby być bagno.

Np. Badblood robił Suffocation w Szczecinie i gdyby nie kilka osób z Warszawy... byłoby około 70 masek :) A tak, było około 80.

[trup]

Ale Suffocation grało już parę razy w Polsce. Poza tym np. na Aura Noir widziałem sporo dzieciaków w dżinsówach z naszywkami thrashowych kapel w tym dwóch miało Desaster... jak napiszesz na plakacie "Legenda Teutońskiego THRASH Black Metalu" przyjadą :-) Może nie z Krakowa do Szczecina ale z Warszawy do Poznania na pewno! - Warunek - nie w środku tygodnia! :-)

[metalized]

Przyjechałbyś na nich do Szczecina?

Ja tam bym przyjechał :D
na Desaster w Polsce zdecydowanie bym pojechał - Katowice Warszawy nie sblack/thrashne by mi były. Może Rzeszow nieco mniej po drodze ale na urlopie czy większym wolnym mus by było jechać.