DEVOURMENT

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
YNKE
w mackach Zła
Posty: 865
Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
Lokalizacja: Kłodzko

Re: DEVOURMENT

16-07-2011, 23:25

Self pisze:Samego występu ich nie widziałem, ale zdjęcia z Brutala rok temu z gitarzystą z głową konia niszczą. :D A sama muzyka dla mnie chujnia straszna, nie rozumiem fenomenu, nie czuję tej muzyki i nie potrafię słuchać dłużej niż pół minuty. Mowa o debiucie, potem nawet nie ruszałem.
Podpisuję się obiema rękami, sterydziarskie bezmózgie napierdalanie.
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
Awatar użytkownika
AroHien
rasowy masterfulowicz
Posty: 2304
Rejestracja: 18-06-2007, 19:35

Re: DEVOURMENT

17-07-2011, 01:50

Nasum pisze:Przy okazji jak ci masakratorzy wypadają na żywo? potrafią odegrać wszystko tak jak na płycie? Na scenie szaleństwo czy raczej zachowują się dość statecznie? Nie dane mi było ich zobaczyć w akcji więc tym bardziej jestem ciekaw...?
Masakrują he he. Widziałem ich w ubiegłym roku i było to fantastyczne przeżycie. Na scenie może wielkiego szaleństwa nie było, ale muza i koński łeb wystarczył ;-) więc jeszcze raz- masakrują.
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: DEVOURMENT

26-11-2011, 19:27

Odgrzebuje temat o tej niemodnej kapeli. Wlasnie slucham po prawie dwuletniej przerwie kultowego debiutu i musze przyznac, ze napierdalaja straszliwie, momentami brzmi to jak parodia Cannibal Corpse z okresu Butchered i Tomb(w strefie muzycznej jak i tekstow ;), ale rozkurwia okrutnie. I o to chodzi. To jest brutalna muzyka, zwolnienia miazdza, blasty sa tak szybkie, ze nie moge w to uwierzyc a wokal jaki jest, sami wiecie.
I AM MORBID
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15849
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 14:06

Warto takie tematy co jakiś czas odgrzewać. Ja na przykład nie rozumiem, jak można ich muzykę nazwać sterydziarskim napierdalaniem bez sensu, chociaż gusta są różne i prócz tego że nie powinno się o nich dyskutować, to trza je uszanować. Nikogo zresztą nie zmuszam do słuchania takiej muzyki, no sąsiadów może trochę, ale dla tych którzy zrazili się po przesłuchaniu debiutu, zachęcałbym do zapoznania się z dwoma kolejnymi, a nóż widelec coś zaskoczy. Oczywiście pod warunkiem, że ktoś lubi typowe, nowe oblicze amerykańskiej mielonki spod znaku Disgorge. Nie jest to jakoś szalenie popularna muzyka, to jest jak napisał Mort, muzyka brutalna, wypełniona po brzegi ultra szybkimi blastami, świńskimi wokalami, z gdzieniegdzie zaznaczonymi okrutnymi zwolnieniami, które kruszą szkliwo na zębach. To nie jest muzyka dla wielbicieli Eleni czy innego Piaska, to muzyka dla wszystkich miłośników brutalnego, szalonego i przekraczającego wszelkie bariery zdziczenia hałasu. Mus dla ekstremistów i terrorystów muzycznych, reszta może sobie spokojnie darować.
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 14:18

Nasum pisze: jak można ich muzykę nazwać sterydziarskim napierdalaniem bez sensu
nie mozna, to przeciwny biegun - brud, syf i przemoc seksualna wobec kobiet
I AM MORBID
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15849
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 14:30

Właśnie słucham "Butcher the weak" - album cholernie intensywny, wściekłe wokale które przypominają charkot zarzynanego świniaka który racicami broni się przed śmiercią nieuchronną, perkusja to majstersztyk, oczywiście nie ma tu miejsca na jakieś jazzowe zagrywki, tu bębny służą do tego by w nie napierdalać co sił, im szybciej tym lepiej, choć zwolnienia też wypadają nieźle. Kogoś może przerażać natłok riffów, ale na całe szczęście Devourment nie przekracza granicy gdzie w jednym kawałku mamy ich 1500 i taka mieszanka staje sie niestrawna. Dla kogoś kto po raz pierwszy ma styczność z ich muzyką, będzie może trudno ogarnąć to wszystko, może najbardziej wbijającymi się w pamięć te kawałki nie są, ale na pewno warto poświęcić im więcej uwagi. To album pełen zwierzęcej agresji, obnażający mordercze instynkty, czuć w trakcie słuchania swąd wypatroszonych zwłok przypiekanych na wolnym ogniu, a po zamknięciu oczu rysuje się obraz zatęchłej piwnicy gdzie na ścianach wiszą narzędzia tortur... Jednym słowem, słuchanie tej płyty sprawia mi naprawdę wiele radochy.
Awatar użytkownika
Headcrab
weteran forumowych bitew
Posty: 1926
Rejestracja: 18-12-2010, 16:46
Kontakt:

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 14:32

A czym jest to sterydziarskie napierdalanie? Do tej pory miałem wrażenie że to pojęcie tyczy się takich kapel jak Origin, Beneath The Massacre, Brain Drill itp.
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 15:40

Ech... chyba się starzeje, ale taka muzyka już się dla mnie nudna staje ;) Kiedyś mogłem tego słuchać, nawet z zachwytem, ale ostatnio brzmi to dla mnie, mówiąc oględnie, nudno i nieciekawie. Mam jeszcze parę zespołów, których od biedy posłucham, z takich klimatów, ale jest ich już coraz mniej i coraz rzadziej wędrują do odtwarzacza. Klimat i koncept w muzyce to podstawa, nie napierdalańsko bez celu - którego ja nie wychwytuję - żeby była jasność.
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
AroHien
rasowy masterfulowicz
Posty: 2304
Rejestracja: 18-06-2007, 19:35

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 15:58

Kurt pisze:Ech... chyba się starzeje, ale taka muzyka już się dla mnie nudna staje ;)
A u mnie wręcz przeciwnie. Im starszy jestem tym większy apetyt na takie granie mam.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15849
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 16:43

U mnie podobnie. Owszem, lubię czasem zapodać coś wolniejszego, coś z klimatem , czasem coś co posiada melodię, ale bardzo często kręcą się w odtwarzaczu płyty kapel pokroju Devourment, Liturgy czy Brodequin.
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 16:53

Headcrab pisze:A czym jest to sterydziarskie napierdalanie? Do tej pory miałem wrażenie że to pojęcie tyczy się takich kapel jak Origin, Beneath The Massacre, Brain Drill itp.
Od Origin proszę bardzo się odstosunkować i nie wymieniać ich w jednym zdaniu z chujniami pokroju Brain Drill. ;)

Określenie to do Devourment faktycznie nie pasuje, ale tak czy siak slamy to nie moja bajka (poza paroma wyjątkami, np. Guttural Secrete czy Eternal Suffering, choć to i nie do końca slamy są IMO, z tych bardziej slamowatych względnie Abominable Putridity ujdzie) i nudne to dla mnie jest, jak ja pierdolę.
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 17:11

Kurt pisze:Klimat i koncept w muzyce to podstawa, nie napierdalańsko bez celu - którego ja nie wychwytuję - żeby była jasność.
Mam nadzieję, że nie piszesz o Devourment, bo "Molesting the decapitated" ma klimat rodem z karnego zakładu psychiatrycznego.
AroHien pisze:A u mnie wręcz przeciwnie. Im starszy jestem tym większy apetyt na takie granie mam.
U mnie też. Zawsze lubiłem takie granie, ale dzisiaj mogę powiedzieć, że lubię je bardziej niż kiedykolwiek.
Self pisze:Od Origin proszę bardzo się odstosunkować
Oczywiście, kibicuję im od drugiego krążka i nigdy mnie nie zawiedli. Zawsze fundują solidną porcję technicznego i szybkiego napierdolu.
I AM MORBID
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 591
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 17:32

Uwielbiam debiut Devourment i mam do tej pyty wielki sentyment. Był czas, gdy codziennie, po intensywnym wysiłku umysłowym, sięgałem po ''Molesting The Decapitated'' i naprawde wypoczywałem przy tych dźwiękach. Na przełomie wieków często mówiło się o tym albumie jako o najbardziej brutalnym ze wszystkich kiedykolwiek nagranych.
Innych dokonań Devourment nie znam. Ciekawi mnie, jak ''Butcher The Weak'' ma się do debiutu.
In God We Trust
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 22:59

Mort pisze:Mam nadzieję, że nie piszesz o Devourment, bo "Molesting the decapitated" ma klimat rodem z karnego zakładu psychiatrycznego.
Nie, zdecydowanie nie rozumiem już takiej muzyki. Kompletnie nie słyszę na tej płycie tego o czym wspomniałeś. Ani klimatu, ani myśli przewodniej, tylko bardzo podobne, nieciekawe kompozycje, z nienaturalnie szybką perkusją. To nie dla mnie. ;)
The madness and the damage done.
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: DEVOURMENT

27-11-2011, 23:09

Agony pisze:Innych dokonań Devourment nie znam. Ciekawi mnie, jak ''Butcher The Weak'' ma się do debiutu.
Podobny ale trochę mniej na nim wynaturzeń i patologii. Ostatniego albumu, "Unleash the carnivores", niestety nie znam.
Kurt pisze:
Mort pisze:Mam nadzieję, że nie piszesz o Devourment, bo "Molesting the decapitated" ma klimat rodem z karnego zakładu psychiatrycznego.
Nie, zdecydowanie nie rozumiem już takiej muzyki. Kompletnie nie słyszę na tej płycie tego o czym wspomniałeś. Ani klimatu, ani myśli przewodniej, tylko bardzo podobne, nieciekawe kompozycje, z nienaturalnie szybką perkusją. To nie dla mnie. ;)
Ano, to chyba muzyka od świrów dla świrów. :)
W tym temacie wypada też wspomnieć o nowojorskim Internal Bleeding, zespole który zapoczątkował slam death metal i był pewnie jedną z głównych inspiracji dla Devourment. Ja niestety znam tylko pojedyncze kawałki i nawet nieźle one kopią. Może ktoś z forumowiczów ma ten zespół na tyle obcykany, żeby skrobnąć o nich coś więcej.
I AM MORBID
Awatar użytkownika
Agnósdej
zaczyna szaleć
Posty: 260
Rejestracja: 12-09-2010, 00:15
Lokalizacja: Lublin

Re: DEVOURMENT

28-11-2011, 15:50

Bardzo lubię różne techniczne wygibasy, gryfowy onanizm, szybkość, zwolnienia, rozjeżdżanie mózgu walcem ale Devourment to dla mnie bezmózgie sterydziarskie napierdalanie bez cienia pomysłu i myśli przewodniej. Do Butcher The Weak podchodziłem z maksymalnie pozytywnym nastawieniem ale nie udźwignąłem ciężaru lejącego się na mnie z głośników cementu. Jedyne co mogę o czymś takim powiedzieć to "granie do przodu" :U
Pierwsze skojarzenie- The Vile Conception panów z Hour of Penance. Namęczymy jedną strunę na 444444444442222222222111111000000 dopierdalamy w kurwę blastów, potem przyspieszamy ile rączki dadzą radę.
Jest brutalnie? Jest. Następny wałek dajem 44444444442222222222111111111 ale na końcu może znowu 44444 co by za nudno nie było. I tak w koło macieju.
Agnós!!! Dej! Dej! Dej!
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: DEVOURMENT

28-11-2011, 16:20

Z żalem czytam to co napisaleś, no ale trudno, odpale sobie dla pocieszenia Molesting the Decapitated.
I AM MORBID
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15849
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEVOURMENT

28-11-2011, 16:26

@Mort, łączę się w żalu i dla odmiany zapodaję drugi krążek tych zwyrodnialców:)
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: DEVOURMENT

28-11-2011, 16:28

I prawdilowo, moja twarz juz rozjasnil usmiech od ucha do ucha ;)
I AM MORBID
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15849
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEVOURMENT

28-11-2011, 16:30

No to napierdalamy ku uciesze sąsiadów.
ODPOWIEDZ