Bloodbath - nowy album Krwawej Łaźni

[Mol]

No niestety poziomu ostatniej epki nie utrzymali, szkoda.

[vulture]

album jest WYJEBANY ale dociera to dopiero po któryś tam kontakcie,na początku jest tylko bardzo dobrze.
mocno,brutalniej,bez pierdolenia się z jakimiś bzdurami typu progresywne zapędy lub jakieś inne dziwadła.w moim osobistym rankingu pretendent do najlepszej płyty DM 2008,chyba że o czymś zapomniałem po drodze..

[Pelson]

za dużo tu cytatów - jeszcze ten z Morbid Angel w Mock The Cross jestem w stanie zrozumieć,

Tam jeszcze mocno Mithras (Wrath of God) słychać.

zdecydowanie brakuje większej liczby petard w rodzaju Wretched Human Mirror.

Odnoszę wrażenie, jakby Szwedom pomyliła się kolejność kawałków. Zamiast, jak to jest w zwyczaju, dawać największe petardy na początek płyty, ci zostawili je na koniec. Gdyby cały album utrzymany był na poziomie ostatnich tracków to byłoby morderstwo. Tak jest tylko dobrze.

[twoja_stara_trotzky]

ej nie, bo właśnie koniec, poza ostatnim, jest słabszy - najlepsze pierwsze cztery i zamykacz.

[Pelson]

ej nie, bo właśnie koniec, poza ostatnim, jest słabszy - najlepsze pierwsze cztery i zamykacz.

Przecież w tych pierwszych trackach najbardziej słychać tą "brutalność" i amerykańskie mielenie, o której pisałeś wcześniej, że Ci się nie podoba. W momencie, gdy panowie zaczynaja kombinować (poczatek Iesous, czy ten rwany riff na Devouring the feeble) jest od razu lepiej.
Zresztą po kolejnych przesłuchaniach bardziej podchodzą mi te wolniejsze partie.

[Egr]

Słowo, które od razu ciśnie mi się na usta na myśl o tym albumie to "fajny". Taki fajny death-metal. Bez jakiegoś mega wbijania w glebę czy zachwytów ale japa się cieszy podczas słuchania. Mam wrażenie, że muzycy też specjalnie większych ambicji nie mieli więc chyba jest ok.

[twoja_stara_trotzky]

(poczatek Iesous, czy ten rwany riff na Devouring the feeble.

te fragmenty mnie właśnie strasznie irytują

[4m]

Chciałem napisać kilka zdań o The Fathomless Mastery, szukam stosownego tematu, znajduję, patrzę, a tam Trocki z Pelsonem wszystko już napisali co ja chciałem