DEATH

[PureHate]

Lubie wszystko do Spiritual healing potem bywało już różnie,ale dupy nigdy mi tak nie urwało jak wczesne albumy.
Było w tym zbyt dużo kombinacji Chuck za dużo czegoś szukał a jego poszukiwania kompletnie do mnie nie trafiły.

[aniola]

Spiritual Healing byla by najlepsza plyta gdy nie "Leprosy",ale zawsze zawsze od tytulowego zaczynam Nowy Rok,a to juz jutro!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[nightspiryt]

http://deathband.bandcamp.com/

streamy reedycji wraz z bonusami

[Duban]

Nawet fajnie się tej koncertówki słucha. Pewnie nie kupię, ale wygląda na to, że zespół był wówczas w naprawdę wysokiej formie.

[Kurt]

A już liczyłem na reaktywację, a tu tylko koncertówki....

[Nasum]

A propo reaktywacji...Jak Chuck zreformował swój zespół ponownie by nagrać swoją ostatnią już płytę w Metal hammerze ogłosili: Mamy dla Was wspaniałą wiadomość! Death znowu żyje!

[Kurt]

Po angielsku brzmi to jednak nieco zabawniej. Nieco.

[Herezjarcha]

Reaktywacja? Czemu nie?

Kam Lee, Rick Rozz, James Murphy, Steve Digiorgio, Chris Reifert - i zachwycalibyście się tak samo jak nowym Mayhem.

[SOWIX666]

Musieli by się pośpieszyć bo prawdopodobnie James też niedługo odłoży łyżkę.

[Czesław]

Kam Lee zajmuje się teraz graniem horror punka i robieniem z siebie wieśniaka.

[boroowa]

BONE GNAWER bardzo OK, więc nie do końca

[byrgh]

w The Grotesquery wypadl calkiem

[est]

Denial Fiend - They Rise tyż w pytkę

[Kurt]

Reaktywacja? Czemu nie?

Kam Lee, Rick Rozz, James Murphy, Steve Digiorgio, Chris Reifert - i zachwycalibyście się tak samo jak nowym Mayhem.

Z pewnością. Nikt by nie zauważył różnicy.

[byrgh]

a czym tu sie zachwycac? ile Death wydal plyt zajebistych? dwie?

[Kurt]

Dobrze, że sam sobie odpowiadasz na swoje pytania. Ileż to wysiłku oszczędza innym ;)

A poważnie, wystarczy, że wydali debiut.

[est]

Tak, a Chuck Schuldiner umarł o 34 lata za późno.

[byrgh]

no mi to nie wystarczy, idzie nowe :) czym ten zespol byl bez Chucka Norrisa - adekwatnym szyldem jedynie. dalej mowic nie musze, mozna samemu latwo wpasc na to, czym bylaby ta kapela bez niego, po kilkunastu latach, pamietajac zreszta jakie szkodliwe gowno pozostawili po sobie. no ale jak komus robi ich ostatnia plyta to spoko, niech ludzi sie i czeka :D

w ogole Death jako caloksztalt zasluguje na ksiazke z punktu krytycyzmu, bo dla mnie to zawsze byl kazus Metaliki :)

[Kurt]

A czym ten zespół był bez Chucka, skoro bez niego nie istniał (mówiąc oczywiście o dorobku płytowym)? Chyba nie zrozumiałem tego... Nie wiem też jakie "szkodliwe gówno" po sobie zostawili i jaki wpływ ma to na samą muzykę, którą nagrali.

[83koper83]

a czym tu sie zachwycac? ile Death wydal plyt zajebistych? dwie?

Ja np. uważam, że z pierwszych czterech każda jest na swój sposób zajebista.