DODHEIMSGARD

[Knokkelmann]

http://www.mortemzine.net/show.php?id=3634

Nowy wywiad z Vicotnikem.

Ten jak się nakręci, to końca nie widać :) Świetny wywiad, m.in. cała historia o nożu i ręce, dużo na temat Ved Buens Ende i inne. Czuję w moczu, że nowy DHG rozdepcze nie jedną "metalową płytę roku".

Mądrego to i miło poczytać.

My musical taste is quite broad for a metal-head I suppose. When I meet people with one firm foot in other genres other than metal, they are generally more open. I don´t really believe that someone only can be touched by one specific genre. Think it has a lot more to do with the image they want to portray than if they truly can or can not be moved by another genre. I mean Its OK to chose to just listen to metal, but it´s silly to say that every other musical form is shit. People would even lie if they liked something that wasn´t healthy for their image, and I find that quite silly.

I have said it a million times before, music has two categories; good and bad music. If I like it, I don´t make excuses for liking it. If I hate it, I don´t sugarcoat it.

Music is something you collect over the years, I don´t mean physically, but while you go through your life, music accompanies you on your journey. Some of the music that walks with you in the present, whenever that is or was, hits you so hard on an emotional level, that you feel undeniably connected to it. Its like the soundtrack to your life at that given moment. This is the music we all collect over the years. The music thats intertwined with our life-experiences.

Thus, music is almost like a time-machine which enables you to re-visit your past emotional states through specific albums.

There is no genre I wont listen to, I guess the first thing I am looking for in music is honesty. Then another thing that really works for me is if the music connects to something outside music. The most boring musical projection is if the music just invokes pictures of four guys rehearsing, inside your minds eye that is. Music should take you to all those hidden places.

Nadałby się w STREFIE TANDETY.

[Knokkelmann]

Słyszeli, że Aldrahn wrócił do zespołu? Nie wiadomo czy to jego wokale będą na nowej płycie, ale koncerty grają z nim.

[hcpig]

Drugiego debiutu nie nagrają ale i tak czekam.

[Lykantrop]

Nie muszą. 2 ostatnie płyty to mistrzostwo świata, więc dobrze jak podążą tą drogą.

[nicram]

2 ostatnie płyty to mistrzostwo świata, więc dobrze jak podążą tą drogą.

Zdecydowanie TAAAAAK!

[hcpig]

Też bardzo lubię wszystko od DHG ale jednak to ten z zespołów który ewidentnie najlepszy krążek nagrał zanim zaczął eksperymentować (chociaż w zasadzie to zawsze to robił bo KtK jest jak na surowy BM zajebiście oryginalna), nic nie ujmując reszcie dyskografii w ramach której każda pozycja jest kompletnie inna od reszty.

Samael niech się od nich uczy bo u nich ostały się tylko stare, metalowe płyty a ich kombinowanie, poza średniawym 'Passage' jest chuja warte niestety.

[maciek z klanu]

jep DHG w calosci lykam jak mlody pelikan. chodz kronet... to moj ulubiony album ever :)

[nicram]

Samael niech się od nich uczy bo u nich ostały się tylko stare, metalowe płyty a ich kombinowanie, poza średniawym 'Passage' jest chuja warte niestety.

Wydaje mi się, że chyba tylko Ceremony i może Passage były płytami, które rzeczywiście były jakimś tam eksperymentem czy próbą pchnięcia tego zespołu gdzieś wyżej. Później to oni nie eksperymentowali tylko nagrywali to co się dobrze sprzedaje. Czysty koniunkturalizm i lizanie dupsk niemieckiej, kwadratowej publiczności.

[Kingu]

Reign Of Light jest jak najbardziej udany, w odróżnieniu od następcy. To tak jak z Passage i Eternal, najpierw obiad, potem resztki na talerzu. Szkoda, że styl z Ceremony nie znalazł kontynuatorów.

[hcpig]

Reign Of Light jest jak najbardziej udany

Nie rozumiem fenomenu tej płyty, to nie lepiej już sobie jakieś normalne dicho zapodać?

[Heretyk]

3 w miarę dobre kawałki są na tej płycie. reszta do zaorania

[Kingu]

Reign Of Light jest jak najbardziej udany

Nie rozumiem fenomenu tej płyty, to nie lepiej już sobie jakieś normalne dicho zapodać?

Lepsze takie z gitarami :) Posłuchaj w aucie, dobrze ciągnie ;)

[hcpig]

Paaaanie daj Pan spokój, przęciętny zespół electro-gothowy ze Szwabii wciąga to nosem.

[Pelson]

A ja po dłuuuugiej przerwie postanowiłem sobie odświezyć:
a) ten temat- czyli istna kopalnia złotych war, z duetem Brzachwo- LHP na głównej linii. Kto ma czas browar w dłoń i do dzieła.
b) 666 International. Jak mawiał klasyk z pewnej ksiażki- O! Mu-ku-ru. Jakie to jest kurwa dobre, a zapomniane.

[[V]]

666 international nie starzeje się jednak tak dobrze jak Rebel extravaganza czy Thorns..troche wsi tam jest.

[Lykantrop]

666 international nie starzeje się jednak tak dobrze jak Rebel extravaganza czy Thorns..troche wsi tam jest.

Nie inaczej. Za to ostatnia do dzisiaj jest ich najlepszym dziełem zaraz po debiucie.

[Pelson]

666 international nie starzeje się jednak tak dobrze jak Rebel extravaganza czy Thorns..troche wsi tam jest.

Nie inaczej. Za to ostatnia do dzisiaj jest ich najlepszym dziełem zaraz po debiucie.

Teoretycznie możecie miec rację. Teoretycznie, bo akurat tę płytę poznałem akurat w takim momencie, jakim opisuje ją jej autor:

Music is something you collect over the years, I don´t mean physically, but while you go through your life, music accompanies you on your journey. Some of the music that walks with you in the present, whenever that is or was, hits you so hard on an emotional level, that you feel undeniably connected to it. Its like the soundtrack to your life at that given moment. This is the music we all collect over the years. The music thats intertwined with our life-experiences.

Thus, music is almost like a time-machine which enables you to re-visit your past emotional states through specific albums.

A mnie ta płyta trafiła akurat w takim momencie, że, niezależnie od gatunku muzyki, nijak nie jestem skojarzyć jej z czymkolwiek negatywnym.

[nicram]

666 international nie starzeje się jednak tak dobrze jak Rebel extravaganza czy Thorns..troche wsi tam jest.

Nie inaczej. Za to ostatnia do dzisiaj jest ich najlepszym dziełem zaraz po debiucie.

Teoretycznie możecie miec rację.

Ani teoretycznie, ani praktycznie racji nie mają. 666 International jest kompletna, ponadczasowa, więc wsi mieć nie może.

[atr]

chuja tam Supervillian nie ma startu do 666

[Knokkelmann]

chuja tam Supervillian nie ma startu do 666

+1