ANAAL NATHRAKH

[Nerwowy]

Tak, a dwie następne są bardzo dobre. Reszta mogła się nie ukazać.

[Sybir]

Czyli już wszystko w tym temacie zostało powiedziane, jeśli chodzi o fakty i sensowne argumenty. ;)

[shagwest]

Na YT pod zwiastunem Anaale piszą, że tym razem będzie dużo mniej czystych wokali niż zwykle.

Ja tam je lubię, ale właściwie mnie to cieszy. Może pójdą w stronę Tod Huetet Uebel z ostatniej płyty, który zabijał tymi chorymi jękami.

[Scaarph]

jednym słowem chujowo, skurwili się, sprzedali. niby takie kozaki a wszyscy tak kurwiają na te czyste wokale że się ugieli, ehh, jak żyć? kolejna kapela się sprzedała, pozery.

[antek_cryst]

Bo jedynym czysto śpiewającym kozakiem-prawdzikiem jest pedryl Halford na swem motorbajku.
Cała reszta to pozoranty.

[Scaarph]

co?

[Maria Konopnicka]

ostatnia płyta ANAAL NATHRAKH była zajebista, mi u nich te czyste wokale zupełnie nie przeszkadzają - są zrobione z klasą i wyczuciem

[Agnósdej]

Ostatnie 2 bardzo ok.

[Sybir]

A to nie wiem, nawet nie mogę napisać "to chyba innych płyt słuchaliśmy" ;) - bo Passion, jak wcześniej wspomniałem, nie słyszałem nawet sekundy, a to z powodu In The Constellation..., na którym te zachwalane czyste wokale nie kupiły mnie nic a nic, w związku z czym ze smutkiem musiałem stwierdzić, że ta formuła się wyczerpała, przynajmniej jeśli chodzi o moją percepcję. Takie męczenie buły. Na Eschaton, jak i na Hell is empty..., było to bardzo spoko (na Eschaton nawet bardziej), później jednak imo sprawy przyjęły kiepski obrót, jeśli chodzi o łomot tworzony przez AN.

[Kingu]

ostatnia płyta ANAAL NATHRAKH była zajebista, mi u nich te czyste wokale zupełnie nie przeszkadzają - są zrobione z klasą i wyczuciem

Chyba z klasą ze szkoły podstawowej dla niepełnosprytnych. Większość tych wokali to gówno, z 10% pasuje do muzyki. Niezależnie od tego, koleś zupełnie nie potrafi ich wykonać na żywo. Widziałem ich w sierpniu przed Nile, wokalista złamał/zwichnął sobie nogę ale na koncercie wystąpił, z kulą w jednej ręce, którą wymianiał co raz na puszkę piwa. Utwierdził mnie w przekonaniu, że czasem lepiej już nic nie mówić do publiki niż pieprzyć takie farmazony.
Perkusista sypał kartofelki i nie wyrabiał prędkości. Basista zbłaźnił się luzackim graniem z petem w pysku, przez co papieros zaplątał mu się w punkowe kudły i poparzył sobie twarz. Koncert lekko tragikomiczny. Prawie się wstydziłem będąc tam w ich koszulce. Szkoda, że nie zagrało anonsowane Lost Soul.

[Kurt]

Ostatnia bardzo ok.

Fixed. In The Constellation... było jednak słabe. I brzmienie strasznie kulało.

[Agnósdej]

Hm. Jakbym miał już porównywać Passion i przedostatnią to jednak bardziej leży mi ta druga. Passion to powielenie patentów z ITC w nieco innej formie. O ile te dwie płyty wchodzą mi dobrze bez smarowania to Hell Is Empty, który jest uznawany przez wielu za ostatniego godnego Anaala uważam za miałkość.

[Kurt]

Jak w nieco innej formie to chyba jednak nie powielenie? Czy nie? ;)

[Peebuls]

ostatnia płyta ANAAL NATHRAKH była zajebista, mi u nich te czyste wokale zupełnie nie przeszkadzają - są zrobione z klasą i wyczuciem

Pełna zgoda. Mi też czyste wokale nie przeszkadzają, a wręcz przeciwnie.

[zekke]

jednym słowem chujowo, skurwili się, sprzedali. niby takie kozaki a wszyscy tak kurwiają na te czyste wokale że się ugieli, ehh, jak żyć? kolejna kapela się sprzedała, pozery.

Bo jedynym czysto śpiewającym kozakiem-prawdzikiem jest pedryl Halford na swem motorbajku.
Cała reszta to pozoranty.

A ten jak lyknal.

[brb]

slucham sobie debiutu i przypomnial mi sie wywiad benediction w ktorym ktos w spomnial ze plyty an nagrywane sa w chwili gdy caly ten dave hunt i mick kenney potrzebuja jakiejs "ekstra kasy" :)
w sumie patrzac na poziom 2 ostatnich plyt cos w tym musi byc

[Lykantrop]

Heh, a jednak zgadłem w takim razie:

Nie ma tu za grosz już tej patologii, wkurwienia i schizofrenii, która była na mini i debiucie. Słychać, że tam naprawdę jeszcze nie rozważali większej kariery, tylko chcieli sobie zrobić mały skok w bok, a że mieli łby pełne pomysłów to i wyszło coś z tego. Niestety, pomyśleli że tym oto sposobem można złapać wiatr w żagle i ruszać w rejs. No, ale to się wiąże z pewnymi ustępstwami...

[Agnósdej]

Jak w nieco innej formie to chyba jednak nie powielenie? Czy nie? ;)

No nie :) Wiem, że zdanie wyszło koślawo ale jak te same (powielone) patenty (klocki) poukładasz w inny sposób to wychodzi Ci coś w "nieco innej formie." O.

[Scaarph]

co koślawo, jak koślawo? powielili w innej formie i chuj. co w tym koślawe? :) ja na przykład powielam ziny w innej formie bo najpierw je skanuję a potem rozsyłam w pdfie. powielam w innej formie? powielam w innej formie. i chuj, że to w ogóle nie jest prawda, ale na potrzeby załóżmy, że jest :) ta, wiem, słówka, ale mam nastrój dzisiaj na to :)

[Kurt]

Jak w nieco innej formie to chyba jednak nie powielenie? Czy nie? ;)

No nie :) Wiem, że zdanie wyszło koślawo ale jak te same (powielone) patenty (klocki) poukładasz w inny sposób to wychodzi Ci coś w "nieco innej formie." O.

Nie no, przecież się tylko czepiam; zrozumiałem o co Ci chodzi.