Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
The Srorror. W porównaniu z Formulas of Death wypada blado.
Sam jesteś blady Mnie Formulas of Death strasznie wynudziła ( tyle z niej pamiętam) żadnej nastepnej już całej nie słuchałem ale fragmenty które mi sie o uszy obiły do tego nie zachęcały.
Mi właśnie dwójka wlazła najbardziej. Przy trójce było rozczarowanie, a przy Down Below powiedziałem sobie: daj spokój, przecież to fajne piosenki i przestałem się obrażać i po prostu lubię. Oczywiście jeet to dalekie od tego co prezentowali dla Pulverized, tak więc jestem w stanie zrozumieć twój punkt słyszenia.
łatwiej by się darło jakby sie nie podobało , a tak ...
a właśnie. ciekawe te gitarowe zagrania. tam w podkładzie. echa tiamat, z tej fazy gotycko rockowej też.nie znam się jakoś specjalnie, ale kojarzy mi się również z moonspell. jakoś tak całościowo ma to urok.
Echa Tiamat to bardzo fajne wychwycenie. Też mi tak podeszło.
Formulas to ich najlepszy album, ale to ciągle fajny zespół jest.
łatwiej by się darło jakby sie nie podobało , a tak ...
a właśnie. ciekawe te gitarowe zagrania. tam w podkładzie. echa tiamat, z tej fazy gotycko rockowej też.nie znam się jakoś specjalnie, ale kojarzy mi się również z moonspell. jakoś tak całościowo ma to urok.
Echa Tiamat to bardzo fajne wychwycenie. Też mi tak podeszło.
Formulas to ich najlepszy album, ale to ciągle fajny zespół jest.
a dziękuję kolego. wiele to dla nie znaczy. bo jestem już względnie leciwy i troszku głuchy ;-0
Właśnie zacząłem przygodę z tym zespołem. Ich występ na Mysticu skłonił mnie do zakupu płyty Down Below.Nie wiem czy to jeszcze metal, ale piosenki są bardzo przyjemne.
Trzeba słuchać tego co się podoba, a w wolnej chwili zakładać tematy z wyjebanym capslockiem: DYSKUSJA żeby móc napierdalać głównie o tym co ci się nie podoba.
Tribulation bdb. Ja jestem szalikowcem dwójki, mocno mnie ta płyta poharatała. Tak mocno, że kiedy wyszła kolejna to się obraziłem. Jak się okazało po czasie zupełnie niepotrzebnie i dziecinnie bo to są naprawdę fajne piosenki choć już nie trafiają do mnie tak mocno jak te z The Formulas of Death.
Stare wcielenie świetne, nowe też świetne. Taka współczesna inkarnacja Blue Öyster Cult. Jeżeli ktoś płacze za pierwszą płytą, ma do wyboru dość klonów Autopsy, żeby ukoić złamane serce. Nie wiem tylko, jak zniosą odejście Hulténa, to genialny muzyk, a w sumie zajawki z Thollem nie nastrajają entuzjastycznie. Hultén jednak odpłynął od metalu wręcz na inne planety, można sobie sprawdzić, co wyrabia solowo.
Trzeba słuchać tego co się podoba, a w wolnej chwili zakładać tematy z wyjebanym capslockiem: DYSKUSJA żeby móc napierdalać głównie o tym co ci się nie podoba.
Tribulation bdb. Ja jestem szalikowcem dwójki, mocno mnie ta płyta poharatała. Tak mocno, że kiedy wyszła kolejna to się obraziłem. Jak się okazało po czasie zupełnie niepotrzebnie i dziecinnie bo to są naprawdę fajne piosenki choć już nie trafiają do mnie tak mocno jak te z The Formulas of Death.
Ja dalej jestem obrażony po wybitnej dwójce . Choć już nie tak jak kiedyś .
Nawet przesłuchałem na spokojnie kolejne płyty. To już nie do końca mój klimat, ale faktycznie nie jest to złe.