Zgadzam się, choć "Clouds" brzmi znośnie.moonfire pisze:IMO najlepszy Tiamat to "The Astral Sleep" - bardzo ciekawe połączenie death, thrash a nawet heavy metalu, punktujące dzięki swojej surowości i naiwności charakterystycznej dla poszukiwań wczesnych lat 90. "Clouds" to już nie to - ciągnie wsią, a zachwytów nad "Wildhoney" nie rozumiem - w zasadzie to powinna być epka z czterema niezłymi utworami (do "Gai" włącznie), ostatnie dwie piosenki to jakiś żart. Pozostałe kawałki to przerywniki oraz intra.
TIAMAT
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: TIAMAT
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Najprzewielebniejszy
- zahartowany metalizator
- Posty: 4335
- Rejestracja: 31-12-2001, 18:22
Re: TIAMAT
Takie shape winyle wlasnie sie pojawili u mnie. ladne to to.




WINYLE na sprzedaż viewtopic.php?f=25&t=18597&p=1845769#p1845769
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1414
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
Re: TIAMAT
O święta Tereso!Najprzewielebniejszy pisze: ↑29-07-2020, 20:56Takie shape winyle wlasnie sie pojawili u mnie. ladne to to.
![]()
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5915
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: TIAMAT

5 kwietnia nakładem Metal Scrap Records Inc. ukaże się reedycja albumu "Clouds", wzbogacona o koncertowy mini-album "The Sleeping Beauty - Live in Israel" zarejestrowany w Tel Awiwie 3 czerwca 1993 roku.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 546
- Rejestracja: 14-01-2024, 14:45
Re: TIAMAT
Coś dużo ostatnio tych wzniesień Tiamat. Wcześniej Ptrid Cult, teraz to.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 345
- Rejestracja: 21-05-2023, 14:02
Re: TIAMAT
Do "Wildhoney" włącznie uwielbiam (oczywiście wliczając w to okres Treblinki). A co najlepsze - to już zależy od stanu ducha.
W młodzieńczych, melancholijnych latach głównie wspomniana płyta. Obecnie najczęściej chyba wracam do "Sumerian Cry" i "The Astral Sleep".

- Asia Tuchaj-Bejowicz
- postuje jak opętany!
- Posty: 590
- Rejestracja: 19-02-2018, 08:52
Re: TIAMAT
A ja lubię od Astral Sleep do Wildhoney. Młodzieńcze lata i okres poszukiwań i fascynacji takim graniem jak My dying bride , Anathema ,The Gathering i właśnie Tiamat. Kolejne płyty już mi niestety nie weszły. Z późniejszych rzeczy podoba mi się jeszcze tylko kawałek "Kain" użyty do ścieżki dźwiękowej w grze Vampire the Masquerade: Bloodlines. Btw, zajebista gra... Kiedyś to było nie to co teraz,,,
- Hellion
- w mackach Zła
- Posty: 907
- Rejestracja: 11-08-2012, 22:26
Re: TIAMAT
Mi do szczęścia potrzeba tylko Wildhoney (to był mój pierwszy Tiamat) i Skeleton Skeletron. Pierwsze albumy to kwadrat na kwadracie i dziś, choć lubię, nie mam ochoty tego słuchać. DKOS nigdy nie lubiłem. Judas Christ i Prey mają parę fajnych piosenek, np. otwieracz z Judasza to świetny numer, następnych po Prey nie znam.
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5915
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: TIAMAT
Deeper kind of slumber to jest płyta, która po początkowym odrzuceniu, weszła jak nóż pod żebro. Ale słuchać tylko latem, kiedy ukrop za oknem, a jest potrzeba schłodzenia. I gry "trawa" zielona, oczywiście 

Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 546
- Rejestracja: 14-01-2024, 14:45
Re: TIAMAT
Ja chyba najdzardzej lubię Clouds. Ta kwadratowość ich DM znika w doomowości tej płyty. Są tam dobre kawałki, jest klimat, ale ciągle surowy.
Wildhoney lubię, ale tam już miod tryska strumieniami.
Kolejne, z Prey włącznie czasem odswierzam. I sobie chwalę. Deeper chyba najmniej mi weszło. Ale każda z nich jest jakaś. Natomiast te pozniejsze to już zupełnie nie moja bajka. Jakby ktoś włączył generator chujowego rocka gotyckiego. Bardzo na siłę mi się wydają te płyty.
Wildhoney lubię, ale tam już miod tryska strumieniami.
Kolejne, z Prey włącznie czasem odswierzam. I sobie chwalę. Deeper chyba najmniej mi weszło. Ale każda z nich jest jakaś. Natomiast te pozniejsze to już zupełnie nie moja bajka. Jakby ktoś włączył generator chujowego rocka gotyckiego. Bardzo na siłę mi się wydają te płyty.
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8110
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5083
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: TIAMAT
Uwielbiam ich sumierian cry do deeper. Później średnio. Z płyt po deeper najlepiej wchodzą mi dwie ostatnie - amanethes i the scarred people.
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3598
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec