DEATHSPELL OMEGA

[Deathhammer66]

Wrócili na właściwe tory. Jest intensywność znana z FAS(!), dzieje się tu naprawdę dużo. Skondensowali w 29 minutach, to co u nich najlepsze. Niby brakuje tych wyciszeń, kontrastów spokój-wpierdol, ale spowodowałoby to zapewne niepotrzebne wydłużenie płyty. A tak, jest krótko, jest zawarta esencja.

To tak na szybko po jednym odsłuchu, wiadomo, że odkrywania jest tu co nie miara(jak na każdym DsO), będzie badane dalej, do czego zachęca odpowiednio wyważona długość materiału.

[morbid]

jest bardzo dobrze...mimo ,że ogon zżarty jest na czym zawiesić ucho

[Deathhammer66]

Lepiej żeby było zachowawczo niż jakby mieli iść dalej w Drought.

Ostatni kawałek najlepszy, kurewsko intensywny, przypomina najbardziej FAS.

[NocnyKomboj]

Niby trzymają poziom i obiektywnie nie jest to złe, ale niczym mnie nie zaskoczyli i prawdę mówiąc trochę się wynudziłem słuchając tego materiału.

Pierwszy odsłuch przyniósł mi identyczne odczucia.

[kosmokrator]

Jest tak jak powinno byc.Zajebisty Lp.

[Bambi]

Na chuj w ogóle tego słuchać

[ultravox]

Np dla przyjemności? Są tacy, którym się to podoba. I nie widzę w tym nic dziwnego, nawet jeśli mi to wydawnictwo niespecjalnie robi.

[black_lava]

Na chuj w ogóle tego słuchać

zamknij kurwa morde

[byrgh]

Na chuj w ogóle tego słuchać

doskonale, perfekcyjnie uzupełniasz lukę po Drone.

[Wódka i Piwo]

Na chuj w ogóle tego słuchać

zamknij kurwa morde

stul pysk dziwko, szkoda czasu na takie łajno ;)

[Pacjent]

Na chuj w ogóle tego słuchać

bo to bardzo dobra odskocznia od nowego ULCERATE.

[Triceratops]

Jest super. Co prawda nie jest to poziom nowego Anthrax ale jest bardzo blisko

[yossarian84]

Na chuj w ogóle tego słuchać

no nie?

[Bambi]

Tylko infernal battles i inquisition są spoko. Reszta przekombinowane rzepolenie i awangarda na siłę.

[byrgh]

nowy Alcest >>>> DSO i projekty Aspy razem wzięte.

[muzi]

Co ma Alcest do DsO? Muzycznie absolutnie żadnego punktu stycznego.
Nowy materiał nie bierze jeńców, wielka intensywność. Ekstremum.

[atr]

dla formalności przesłuchałem nowy materiał 3 razy.
nie pamiętam z tego nic. dziękuję

[Harlequin]

Zacytuję siebie: JEST JEDEN UTWÓR POWYŻEJ 10 MINUT I 3 PONIŻEJ DZIESIĘCIU MINUT.

Leci właśnie pierwszy raz.

Edit: Wyłączyłem w połowie 3 kawałka. Po raz pierwszy w przypadku tej kapeli napisze" "to już było". Brzmi to jak "Fas" bez tych spokojnych fragmentów + chujowe brzmienie garów. Skończyła się transcendencja i oceaniczne głębiny. 0 poszukiwań i experymentów, DsO wgryzło się tutaj we własną dupe, że aż chrupanie było słuchać. Głębia na poziomie podwókowej kałuży. Pewnie, napierdalają, ale tym razem nie było w tym napierdolu niczego intrygującego. Ide po stoperan.

[Plastek]

Ten zespół to obecnie taki francuski Vader - koszmarnie słaba muzyka plus sranie co chwilę epkami, płytami, archiwaliami co ma na celu wyciągniecie kasy od zaślepionych brandzlowników. ŻAŁOSNE.

[byrgh]

e tam, przesadzasz, ja tam jeszcze jak na razie nie zainwestowałem w nich ani złotówki ;)