Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Riven pisze:nie, bo hate them to najlepsza płyta darkthrone :) nie dla hipsterow typu trocki ale jednak
Nie będę się wykłócał. Najważniejsze, że nie wymieniłeś ostatnich pedalstw jako najlepszych. :-)
Dla mnie Soulside Journey, Goatlord i Plaguewielder. Reszta mogłaby nie istnieć...:-D
Po paru przesłuchaniach: To nie brzmi jak płyta jednego zespołu, tylko jak jakiś split dwóch różnych, z jednym kawałkiem wspólnym (leave no cross). Nokturnowa część lepiej wchodzi jakby :) Valkyrie spoko, ale jak tego słucham, to miejscami mam wrażenie że zaraz usłyszę "...and circle the wagoons". Podoba mi się brzmienie, bardziej mięsiste niż na poprzednich płytach. Generalnie pozytywnie, ale bez szału, ot taka muzyka tła do browara, czy do sprzątania.
Czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie że oczekiwano po nowej płycie Darkthrone jakiegoś wiekopomnego dzieła...A przecież ani to jacyś wibitni muzycy ani tym bardzie nie można było tego oczekiwać znając ich (szczególnie Fenka) podejście do ich własnej twórczości obecnie. Nagrali dokładnie to czego się można było spodziewać. Rozbieranie teraz na czynniki pierwsze ich prostej(acz nie prostackiej) muzyki może i było by dobre gdyby słyszało się ich pierwszy raz w życiu...grali przeciętnie i grać przeciętnie będą bo wyżej dupy podskoczyć się nie da. Albo się to lubi albo nie. Jakiegoś drugiego Voivoda coniektórzy chcą w nich widzieć ,twórców wizjonerskich rifów i odkrywców nowych horyzontów? Nie ta liga ! Rozmazały się''mejkapy'' od łez na twarzach black metalowców bo Darkthrone kolejny raz nie nagral black metalowej płyty hahaha...
Ale oni są wybitni, teraz mają kryzys / zblazowali się / może nawet wypalili itp. ale wierzę że dojebią jeszcze jakimś krążkiem przynajmniej na poziomie np. 'Total Death'. I tak baaardzo długo trzymali fason a przy takiej ilości płyt ciężo o perfect run.
Kingu pisze:Skrajne postrzeganie, jak z ostatnim Morbid Angel. Nie wydali wersji z szafką, żeby nie było czego roztrzaskać. Ciekawie kiedy Ted da se spokój z tą nazwą.
tez o tym dzisiaj pomyslalem.
BTW jak Ci sie nowy Obled widzi?
Obłęd nagrał inną płytę i zgadzam się, że nie tak mocną jak Powrót na front. Więcej luzu, trochę klimatu ale i więcej typowego, racowego grania, inna produkcja wokali.
Kłamstwo waszego życia, Kolorowy świat, Sloboda za Geroja i Zdrajcy leżą mi najbardziej.
Może na następnej znów będzie torpeda. Numer ze splitu z Rebel Hell - Nienawiść i gniew niszczy. Może by podesłać Obłęd Fenrisiowi, przypomnienie czym jest agresja w muzyce. Czy to nie on kiedyś w wywiadzie mówił o muzyce i przekazie (lub ideologii) jako mieszance wybuchowej?
Mam ich wszystkie płyty. Pojechałbym na koncert ale oni chyba tylko na "prywatnych" imprezach grają :)