MY DYING BRIDE

[nicram]

A u mnie:
As the Flower Withers jak pisze Maria - dość nowatorska i oryginalna płyta jak na tamte czasy. Duży szok i naprawdę dobre kompozycje. Dzisiaj nadal się broni.

Turn Loose the Swans - nigdy nie polubiłem tego albumu. Wiele fajnych pomysłów, ale jakoś niespójnie posklejanych. Tutaj oko z nogą, tam ręka z nosem. Są momenty, ale nie wracam do tej muzyki. Co za dużo to i świnia nie chce.

The Angel and the Dark River - dość duży gatunkowy wstrząs. Polubiłem ją od pierwszego odsłuchu. Masa świetnych i co najważniejsze spójnych dźwięków. Jedna z moich ulubionych płyt tego zespołu. Chyba pierwszy kompakt jaki kupiłem.

Like Gods of the Sun - podobnie jak Maria - odbieram go jako coś bardziej depresyjnego i mrocznego. Lubię nadal.

34.788%... Complete - jedna z moich ulubionych płyt ever. Fenomenalna muzyka, popuszczenie wodzy fantazji, odważnie i z klasą. Nigdy nie rozumiałem krytyki z jaką spotkała się ta płyta. Dla mnie arcydzieło. Jedyna ich płyta jaką mam na winylu.

The Light at the End of the World - płyta bardzo dobra, ale rozczarowała mnie głównie tym, że brak na niej ścieżki eksperymentów z poprzedniej płyty. Tym niemniej lubię.

The Dreadful Hours - podobnie jak poprzednio, poprawnie, w kilku miejscach nawet porywająco.

Songs of Darkness, Words of Light - płyta dość spokojna, z masą cudownych melodii. Bardzo często do niej wracam. Po procentach najbardziej właśnie ją lubię.

A Line of Deathless Kings - kolejny świetny album, który staje na najniższym stopniu podium ich dyskografii. Bardzo mroczny, dobrze wchodzący doom!

For Lies I Sire - także uważam, że to najgorsza płyta w ich dyskografii, choć chyba doliczę się trzech dobrych piosenek. Zbyt wiele gotyku. Nie, to nie dla mnie.

A Map of All Our Failures - nie jest zła, ale też jakoś fajna nie jest. Mimo tego, że lepsza od poprzedniczki, widać jak na dłoni, że są w kompozycyjnym dołku, czego potwierdzeniem jest nowa EPka.

[empir]

ja to te płyty po procentach ledwie rozróżniam. nie są złe, niektóre całkiem niezłe. ale oryginalności w nich niewiele. do procentów praktycznie każdą płytę coś wyrózniało

[lucass]

Wszystko włącznie do % zajebiste.

[est]

Włączyłem sobie A Map... i ani mnie to ziębi, ani parzy. Lubię tę leniwą gitarę Andy'ego. Zawsze zastanawiało nie czy lubi też coś innego pograć i czy w ogóle umie :)

[535]

Ja natomiast podsumuję jednym zdaniem. Lubię My Dying Bride od samego początku, nie oczekując od nich niczego przełomowego, trwam sobie spokojnie w tym uczuciu, ostatnie płyty poznając z większym opóźnieniem.

[est]

Tą muzyką już raczej nie podbiją nowych ziem, ale ewidentnie widać, że im na tym nie zależy. Więc nie ma co filozofować.

[Biały]

34.788%... Complete - jedna z moich ulubionych płyt ever. Fenomenalna muzyka, popuszczenie wodzy fantazji, odważnie i z klasą. Nigdy nie rozumiałem krytyki z jaką spotkała się ta płyta. Dla mnie arcydzieło. Jedyna ich płyta jaką mam na winylu.

podobnież, chociaż nie wiem co tu można krytykować, najlepszy MDB

[Raagoon]

Ostatnie epki wyraźnie lepsze niż regularne materiały.

[Żułek]

o ile przebolałem (a nawet do pewnego momentu polubiłem) metamorfoze Paradajdów tak MDB nie bardzo moge słuchać po 2 albumie, oczywiście mają całkiem fajne momenty (nawet nowa płyta całkiem ok) ale jednak to nieco za mało jak dla mnie ;)

[Kurt]

o ile przebolałem (a nawet do pewnego momentu polubiłem) metamorfoze Paradajdów tak MDB nie bardzo moge słuchać po 2 albumie, oczywiście mają całkiem fajne momenty (nawet nowa płyta całkiem ok) ale jednak to nieco za mało jak dla mnie ;)

Wiemy:

kolejna kapela której nie czaje kultu (...)

[Żułek]

nie no bez przesady aż tak źle to nie jest ;)
czasem coś poleci po 2 płycie ;) ale prawdą jest zę na kasetach mam tylko pierwsze 2 + Trinity

[NorbiB]

"My Dying Bride would like to make it known that we have parted ways with guitarist Hamish Glencross. The reasons being can only be described as "irreconcilable differences". However we would still like to genuinely wish Hamish all the luck with his future endeavours.

My Dying Bride would like to make it clear that this has absolutely no impact on the bands forthcoming 3 final shows of 2014.

Copenhell Friday the 13th June
Metaldays Friday 25th July
Brutal Assault Saturday 9th August

All go ahead as planned.

Our longstanding guitar technician Robb Philpotts has already been drafted in and will fill in for these 3 shows.

Ok, enough of that, now for some great news.

Calvin Robertshaw rejoins!!

What more can we say to that. Calvin is one of the original guitarists that helped make My Dying Bride what it is today. His departure after the now infamous 34.788% Complete album left us all stunned but now we have convinced him to rejoin and are sure this is going to be a success.

We feel that My Dying Bride has now stabilised again and we are really, really excited at the prospect of going forward as a band united again by doom metal music. We will be working together with Calvin on finishing the new lp which we plan to record later this year.

The writing of the new lp has been progressing somewhat slower than usual due to our internal problems but despite that we now have around 7 new songs in a very complete fashion, obviously we are now all wondering what Calvin can bring and now can't wait to get back into the studio to find out.

The studio we have chosen to use for the majority of the recording is our old haunt Academy Studios. Then we will be back at Futureworks for some finishing off and possibly vocals. Time will tell.

We would like to thank from the very bottom of all our hearts, all of our supporters old and new for their patience and love, we promise you a continued and very much stronger My Dying Bride in the future."

[nicram]

Dobra wiadomość! Czekałem aż Calvin powróci, bo Hamishowi skończyły się dobre pomysły czego dowodem są dwie ostatnie płyty.

[uglak]

ostatnia akurat jak dla mnie byla powrotem do dobrej formy, bo For Lies I Sire i A Line of Deathless Kings byly slabe, ale tez czekam co swiezego wniesie Calvin. on gral w ogole gdzies przez te wszystkie lata? MA milczy na ten temat...

[nicram]

A Line jest zajebiste!!!! Ostatnia lepsza od The Lies I Sire, ale też słaba. Calvin był przez jakiś czas technicznym i chyba nigdzie nie grał. Robił też mixy The Light at the End of the World i A Line of Deathless Kings właśnie.

[Phantom]

Do The Angel lykam dosyc czesto MDB.Pozniejsze dokonania wyspiarzy jakos mnie nie przekonuja....może za bardzo melancholijnie hmm w kazdym badz razie przeslucham i odkladam na bok bez jakichkolwiek rewelacji

[lumpskaut]

Ja każdą kolejną płytę katuję przez parę miesięcy po wydaniu i potem często wracam, ale MDB mam oficjalnie w mojej czwórcy ulubionych metalowych zespołów.

[moonfire]

A Line jest zajebiste!!!! Ostatnia lepsza od The Lies I Sire, ale też słaba. Calvin był przez jakiś czas technicznym i chyba nigdzie nie grał. Robił też mixy The Light at the End of the World i A Line of Deathless Kings właśnie.

A Line to dobry album, zgadzam się. The Lies nie jestem w stanie wysłuchać, a ostatniej praktycznie nie znam, bo słuchałem tylko raz.

[nicram]

Zajebisty wywiad!

" onclick="window.open(this.href);return false;

[Rattlehead]

"Feel The Misery" will be released on CD, vinyl, plus a special edition 2CD/2x10" vinyl set in deluxe earbook format, with exclusive music and expanded booklet.

"Feel The Misery" track listing:

01. And My Father Left Forever
02. To Shiver In Empty Halls
03. A Cold New Curse
04. Feel The Misery
05. A Thorn Of Wisdom
06. I Celebrate Your Skin
07. I Almost Loved You
08. Within A Sleeping Forest


http://www.blabbermouth.net/news/my-dyi ... september/" onclick="window.open(this.href);return false;