8 lat minęło od kiedy TESTAMENT zrobił zamęt

[Triceratops]

The Ritual jak i The Souls of Black jakos tam daja sie posluchac (glownie przez sentyment) ale ogolnie to za malo. Zreszta sam sie chyba pozbyles z tego co pamietam. Najfajniej oczywiscie slucha sie ciagle The Gathering (glownie chyba za Lombardo), i byc moze ten sobie akurat zostawie.

[Drone]

Nie, TESTAMENT ciągle trzymam. "The Ritual" uważam za zdecydowanie najlepszy, "The Gathering" jest też ok.

[Triceratops]

Mozliwe, akurat jak pisalem nad tymi dwoma (Ritual i Souls) sie nieco zawahalem i odlozylem sobie na bok do doglebniejszej analizy. Nie wiem czy to sentyment i jakies tam konkretne wspomnienia, ale byc moze to tez ma znaczenie.

[Drone]

Najbardziej nie lubię "Low". Jakaś dziwna hybryda: z jednej strony próba wskoczenia do wagonu z death metalem, z drugiej heavymetalowe zagrywki, z trzeciej jakieś indiańskie ballady... Nic na tej płycie kupy się nie trzyma.

[Harlequin]

Najbardziej nie lubię "Low". Jakaś dziwna hybryda: z jednej strony próba wskoczenia do wagonu z death metalem, z drugiej heavymetalowe zagrywki, z trzeciej jakieś indiańskie ballady... Nic na tej płycie kupy się nie trzyma.

I jest okrutnie naiwna.

[moonfire]

Najbardziej nie lubię "Low". Jakaś dziwna hybryda: z jednej strony próba wskoczenia do wagonu z death metalem, z drugiej heavymetalowe zagrywki, z trzeciej jakieś indiańskie ballady... Nic na tej płycie kupy się nie trzyma.

Też mnie ten album mierzi. I jeszcze "Demonic" - napakowany pseudo des metal.
Lubię pierwsze pięć albumów i "The Gathering" - najbardziej zaś "Ritual".

[ramonoth]

...

[Żułek]

a ja najbardziej lubie LOW :)
Demonic troche przegięcie ale też fajny ;)

swoją drogą tez musze sie ich kilku płyt pozbyć bo przestałem zupełnie słuchać ale to kiedyś tam

[ramonoth]

Lubię pierwsze pięć albumów i "The Gathering" - najbardziej zaś "Ritual".

+1
Temat do zamknięcia.

[Heretyk]

mogliby nie istnieć jak dla mnie

[Triceratops]

Dokladnie, po weekendzie spedzonym z Testament, zostawiam sobie tylko the Gathering (nie wiem dlaczego, moze dlatego, ze jest w folii) a reszte wypierdalam, w zasadzie wszystkie albumy do Gathering to gowno i syf, te nowsze duzo lepsze ale tez gowno i szambo

[Riven]

jest sentyment do debiutu, jakies tam resztki nostalgii do the new order, low , the ritual to faktycznie dobra plyta. the gathering ma swietne momenty ale jako calosc nudzi. te pozniejsze to juz kompletnie niestrawna sraka dla indian z rezerwatu.

[Żułek]

2 ostatnie musze koniecznie wypierdolić, o ile Formation kupiłem w ciemno to ostatnią sam jestem se winiem mimo ze była w promocji :(

[Lobas]

Gathering i DROE są spoko, cała reszta to okropna nuda. Jestem wielkim fanem thrashu, ale nigdy nie rozumiałem fenomenu (chociaż to raczej za dużo powiedziane) tego zespołu.

[Gunman]

Przesadzacie. Testament nie nagrał ani jednej słabej płyty. Ich problem polega na tym ze nagrali cala masę płyt przyzwoitych i ani jednej dobrej.

[Drone]

Przecież już ustaliliśmy, że nagrał jedną bardzo dobrą płytę, tj. "The Ritual".

[Żułek]

co jest dobrego w The Ritual poza 4 pierwszymi numerami ?
bo ja nie kumam ochów o achów nad tym albumem

[Drone]

Pięknie neonowy metal z hardrockowym sznytem. Świetne kompozycje i aranże. Nigdy wcześniej ani później nie zbliżyli się do tego poziomu.

[Żułek]

Pięknie neonowy metal z hardrockowym sznytem. Świetne kompozycje i aranże.

no swietne kompozycje, pierwsze 4 potem gorzej ;)
generalnie zawsze uważałem ze to taki Black Album dla ubogich i w dodatku przesłodzony
jedyna różnica jest taka że mało kto to zauważył ;)

[Triceratops]

Przesadzacie. Testament nie nagrał ani jednej słabej płyty. Ich problem polega na tym ze nagrali cala masę płyt przyzwoitych i ani jednej dobrej.

E , no Gathering jest calkiem fajny, ale to glownie sprawa 3 zaproszonych gosci.