PORTAL

[EatMyFuck]

mógłbym napisać moje przemyślenia o Portal AD 2018, ale napisze, że został on pożarty i wysrany bez przetrawienia przez pierwsze utwory zapowiadające najnowsze płyty Summon i Grave Upheaval.
tyle.
w temacie.
-------------------------------------------------------/

nie no dobra. napiszę.
podoba sie Gniewomirowi i Plastkowi. a tomsszm nie. nie ma ściany dźwięku - w końcu. przemyślane powielokroć kompozycje. świetne aranże. i ten obłąkany wokal. perka klasa. poszli w przód a właściwie w tym a tak naprawdę huj wie gdzie. ważne, że nie stoją w miejscu. jak wyżej ta klarowność i niezmącona w czystości realizacja dźwięku. w końcu da sie słuchać. no i najważniejsze. te grafiki Bielaka.pół NWN forum już ma a nasz lokalny diler trzyma fason. i tylko z internetu wiem, że nawet niektóre wydania są fluorescencyjne. ja pierdole sie prawie zesrałem ze szczęścia. ciekawe jaki będzie mój LP. no jaki?
no tyle internet mówi. ja mu oczywiście wierze i czekam na LP/ CD. żeby poczuć magię. z mp3 jej nie czuje.

[booshee]

nie ma ściany dźwięku

Was ?!?!?! Daję 3/12/2 (jeszcze nie słuchałem, więc zachowawczo taka ocena). Prawa ręka mnie boli od ejakulacji przy noisowych ścianach współczesnego extrimu, a tu mnie takie coś robio???? Muskuł i ścięgna wypracowane a tu: przyszłość w graniu a nowoczesność w produkcji, wstyd. Mam teraz rękę zmienić? Ale nie słuchałem więc na razie mam odczucia jak kura pazurem.

[EatMyFuck]

nie ma ściany dźwięku

Was ?!?!?! Daję 3/12/2 (jeszcze nie słuchałem, więc zachowawczo taka ocena). Prawa ręka mnie boli od ejakulacji przy noisowych ścianach współczesnego extrimu, a tu mnie takie coś robio???? Muskuł i ścięgna wypracowane a tu: przyszłość w graniu a nowoczesność w produkcji, wstyd. Mam teraz rękę zmienić? Ale nie słuchałem więc na razie mam odczucia jak kura pazurem.

"podoba sie Gniewomirowi i Plastkowi. a tomsszm nie. nie ma ściany dźwięku - w końcu. przemyślane powielokroć kompozycje. świetne aranże. i ten obłąkany wokal. perka klasa. poszli w przód a właściwie w tym a tak naprawdę huj wie gdzie. ważne, że nie stoją w miejscu. jak wyżej ta klarowność i niezmącona w czystości realizacja dźwięku. w końcu da sie słuchać. no i najważniejsze. te grafiki Bielaka.pół NWN forum już ma a nasz lokalny diler trzyma fason. i tylko z internetu wiem, że nawet niektóre wydania są fluorescencyjne. ja pierdole sie prawie zesrałem ze szczęścia. ciekawe jaki będzie mój LP. no jaki?
no tyle internet mówi. ja mu oczywiście wierze i czekam na LP/ CD. żeby poczuć magię. z mp3 jej nie czuje"

mój błąd -:) teraz jak czytam to wyszło, że to na powaźnie było napisane. a nie było -:) wiadomix, że słabizna jest.

[TheDude]

Poprzedni album przypominał mi rozstrojone radio i beat towarzyszący napierdalaniu schabowych w niedziele o 7:30 przez pokurwionych sąsiadów. Nowy album to szum we łbie podczas pracy na kacu przy młocie pneumatycznym a potem na frezarce + halucynacje o niedźwiedziu z chorym gardłem, który bardzo lubi karaoke ale jest głuchy.. Me like !

[EatMyFuck]

Poprzedni album przypominał mi rozstrojone radio i beat towarzyszący napierdalaniu schabowych w niedziele o 7:30 przez pokurwionych sąsiadów. Nowy album to szum we łbie podczas pracy na kacu przy młocie pneumatycznym a potem na frezarce + halucynacje o niedźwiedziu z chorym gardłem, który bardzo lubi karaoke ale jest głuchy.. Me like !

nie. tak to my nie będziemy rozmawiać -:) "Vexovoid" to dla mnie punkt, który jak się okazało jest punktem kulminacyjnym. jestem fanatykiem tego niedzielnego tłuczenia kotletów. nic na to nie poradzę -:) na tej płycie doczłapali się do niego- tego punktu i właściwie za nim może dla mnie już nic nie być. zobaczymy. zweryfikuję jak polecę z tym materiałem na normalnych nośnikach. ale jak wszem i wobec wiadomo, gust każdy może mieć jaki tam mu pasuje a "Master of Puppets" może być płyta na 4/10 -;) luz.

[TheDude]

^

Ja lubię każdy album PORTAL i każdy z nich ma coś innego do zaoferowania. W mojej wypowiedzi zawarłem to co ostatnio mi się w głowie zrodziło podczas odsłuchu. Pojebana muza to i wizje odpowiednie :)

[neuro]

Poprzedni album przypominał mi rozstrojone radio i beat towarzyszący napierdalaniu schabowych w niedziele o 7:30 przez pokurwionych sąsiadów. Nowy album to szum we łbie podczas pracy na kacu przy młocie pneumatycznym a potem na frezarce + halucynacje o niedźwiedziu z chorym gardłem, który bardzo lubi karaoke ale jest głuchy.. Me like !

Mi się kojarzy ten album z imprezą w psychiatryku po udanym przejęciu szafki z prochami :) Patologii jest tu mnóstwo i wkurwienia, a rutyny w ogóle. Tak ma być.

[TheDude]

^
Mnie 'ION' na słuchawkach siecze, że matko kochano !!

[Harlequin]

Mi się kojarzy ten album z imprezą w psychiatryku po udanym przejęciu szafki z prochami :)

Coś w tym jest. Choć tez rozumiem, ze komuś może się nie podobać wolta brzmieniowa.

[Heretyk]

miałem nie słuchać, bo stwierdziłem, że chyba mi już wystarczy to, co mam od nich, ale tak patrząc po tych opiniach może się jednak skuszę, bo wynika, ze to sroga patologia jest. a patologii ostatnio wyjątkowo potrzebuję

[DST]

Wyłączyłem chyba po czterech numerach, bo totalnie mnie wymęczyło, czego nie mogę powiedzieć o "Vexovoid" i "Swarth" (jedyne płyty jakie słyszałem w całości). Ale biorąc pod uwagę, że w tym czasie prowadziłem samochód i jest to wymagająca muzyka, to nie składam broni. No i też miałem wrażenie, że dużo zabrało zbyt "normalne" brzmienie.

[vicek]

Wyłączyłem chyba po czterech numerach, bo totalnie mnie wymęczyło, czego nie mogę powiedzieć o "Vexovoid" i "Swarth" (jedyne płyty jakie słyszałem w całości). Ale biorąc pod uwagę, że w tym czasie prowadziłem samochód i jest to wymagająca muzyka, to nie składam broni. No i też miałem wrażenie, że dużo zabrało zbyt "normalne" brzmienie.

outre outre outre odpal ...

[jesusatan]

Mam już CD i może trochę o samym wydaniu.
Trochę bida jednak, digipack - dwa panele. Pełna grafika po rozłożeniu digi wygląda elegancko, ale to za mały format żeby cieszyć oko szczegółami.
W środku zero informacji kto, co, gdzie, z kim...
Książeczka z kalki kreślarskiej czy czegoś w tym stylu, a w środku... sami musicie to zobaczyć :D

No ale przeciez w ksiazeczce sa zamieszczone wszelkie informacje. Zajebiscie to jest zrobione :)

[Drone]

Mam mieszane uczucia co do nowego PORTAL, Te przestrojenie gitar do E spowodowało radykalną zmianę brzmienia przy tym stylu gry, ale z drugiej strony mam niedosyt, bo kiedy wszystko brzmi tak wyraźnie, to od samych kompozycji można oczekiwać czegoś więcej niż szybkich przebiegów po strunach. To, co jest bronią w strojach obniżonych, czyli samo brzmienie, tutaj znika, a pojawia się zamiast tego jakaś monotonia. Ale nie jestem na nie, może nie załapałem konceptu póki co.

[TheDude]

Wcześniej mieli coś do powiedzenia i płyty miały klimat, pomysł i jakąś ciągłość stylu. Na ION słyszę tylko bełkot i pierdolony hałas a nie utwory. To wszystko brzmi jak nagrane w jeden dzień na odpierdol. Chuj z nimi

[Anzhelmoo]

Żeby nie zaśmiecać wątku o DsO, w odniesieniu do postu Lorda dodam, że mi na myśl przychodzi jeszcze jeden zespół, w którym jest COŚ, czego nikt tak naprawdę jeszcze nie zbadał i nie przeanalizował. Osobiście uważam, iż interpretacja twórczości tego zespołu może prowadzić do równie szokujących wniosków, do wniosków bardziej odległych i przerażających, aniżeli powierzchowne spojrzenie jakoby "śpiewali sobie o Lovecraftowych potworkach". Pozostawiam to odważniejszym i bardziej kompetentnym, nie mniej zachęcam do wgłębienia.

No i oczywiście wywiad :)
http://www.musickmagazine.pl/archiwa/6509" onclick="window.open(this.href);return false;

[TheDude]

Odszczekuję. Przemaglowałem 'ION' i jest miodzio.

A tu anegdotka:



Kurewa, dałbym sobie uciąć palucha u stopy żeby na to karaoke trafić.

[Ascetic]

vexovoid i na tym koniec. nic wcześniej. nic później.

[Deathhammer66]

A ja bym jednak powiedział, że "Outre", choć "Vexovoid" druga najlepsza. Najbardziej esencjonalne Portale. No i popierdolony debiut, grać w 2003 taką muzykę to jednak trzeba mieć trochę w bani.

[vicek]

A ja bym jednak powiedział, że "Outre", choć "Vexovoid" druga najlepsza. Najbardziej esencjonalne Portale. No i popierdolony debiut, grać w 2003 taką muzykę to jednak trzeba mieć trochę w bani.

Dokładnie