EMPEROR

[krz63]

Te pierwsze kasety z Mystic były chujowo nagrane, pamiętam jak dziś, że "Athenian Echoes" Nightfall grała mi w 80% na jednym głośniku :-)

[535]

Te pierwsze kasety z Mystic były chujowo nagrane, pamiętam jak dziś, że "Athenian Echoes" Nightfall grała mi w 80% na jednym głośniku :-)

He, He,He. Trzeba było Ojca poprosić, by wymienił Ci magnetofon...Tak ,przy okazji, to całkiem dobra płyta była , jak na obecne standardy...

[knaar]

Pierwsze kasety z Mystic były nagrane jak przez ścianę i w dodatku na jakiejś taśmie popowodziowej. Po kilkunastu takich frykasach na pólce napisałem list do Mystic z wytkinięciem wszystkich wad na moich egzemplarzach. Odpisała mi Barbara (oczywiście tradycyjnym listem, bo maili nie było), że rzeczywiście coś muszą z tym zrobić i jakiś czas później zmienili "nagrywalnię"

[Lykantrop]

Ale przynajmniej cokolwiek było słychać. Ja kiedyś dostałem MC "Battles..." z Mystic, gdzie na jednej stronie przegrane były hity Bayerfull.

[535]

Pierwsze kasety z Mystic, były nagrane zajebiście, w porównaniu do produkcji firm digi, Baron i Takt...Nie porównujmy chuja z ogórkiem proszę serdecznie. Tylko produkcje pod egidą DECK, wyróżniały się jakością, ale to w zależności od regionu i sprzętu, którym ów "region" dysponował.

[Mol]

Ale przynajmniej cokolwiek było słychać. Ja kiedyś dostałem MC "Battles..." z Mystic, gdzie na jednej stronie przegrane były hity Bayerfull.

a nie Morbid Noizz przypadkiem?

[Lykantrop]

Ale przynajmniej cokolwiek było słychać. Ja kiedyś dostałem MC "Battles..." z Mystic, gdzie na jednej stronie przegrane były hity Bayerfull.

a nie Morbid Noizz przypadkiem?

W sumie racja, to z MN szło, ale Mystic to ściągał i tłoczył. Możliwe, że Hilar albo dowcipnisie z Morbid robili unikalne egzemplarze :)

[Raagoon]

Do dziś mam kasetę Battles... z Morbid Noizz oczywiście.

[Maria Konopnicka]

Nie jest świetna. Jest pospolita. Nikt nie splunąłby w jej stronę, gdyby nie nazwa.

dokładnie tak

No proszę... co mnie nazwa? Przecież ten utwór

kasuje całą dyskografię Emperor już po 45 sekundach :)

[535]

Nie jest świetna. Jest pospolita. Nikt nie splunąłby w jej stronę, gdyby nie nazwa.

dokładnie tak

No proszę... co mnie nazwa? Przecież ten utwór

kasuje całą dyskografię Emperor już po 45 sekundach :)

Patrz Pan, jaki zbieg okoliczności. Ten numer kasuje większość tego co masz na półce.

[Maria Konopnicka]

Patrz Pan, jaki zbieg okoliczności. Ten numer kasuje większość tego co masz na półce.

chyba na półce w toalecie ? :)

[535]

Jeżeli w toalecie to wszystko trzymasz, to tak. W toalecie. Niestety.

[Alsvartr]

Nie jest świetna. Jest pospolita. Nikt nie splunąłby w jej stronę, gdyby nie nazwa.

dokładnie tak

No proszę... co mnie nazwa? Przecież ten utwór

kasuje całą dyskografię Emperor już po 45 sekundach :)

ROTFL. Pomimo że również uważam, że czas obszedł się z muzyka Emperor dosyć szorstko, to stawianie tego plastikowego kawałka wyżej od takich utworów jak "I am the Black Wizards" czy "Cosmic Keys to My Creations and Times" jest niepoważne.

[vicek]

dso > cała dyskografia wszechświata

[Adrian696]

dso > cała dyskografia wszechświata

nie cpaj

[Maria Konopnicka]

stawianie tego plastikowego kawałka wyżej od takich utworów jak "I am the Black Wizards" czy "Cosmic Keys to My Creations and Times" jest niepoważne.

Nie wiem co Ty plastikowego słyszysz w tym kawałku - przecież to utwór na takim poziomie, że spokojnie mógłby znaleźć się na płycie FUNERAL MIST. Czyli na najwyższym poziomie... :)

[Alsvartr]

Jakiekolwiek porównania utworów Marduk z dwóch ostatnich płyt z CZYKOLWIEK, co Arioch nagrał pod szyldem Funeral Mist, wypadają na niekorzyśc tych pierwszych. No bo gdzie takie kawałki jak "Holy Poison" czy "Jesus Saves", a gdzie "Into Utter Madness", "To Redirect Perdition", "Serpent Serom" czy powyższe "Souls for Belial". Róznica kilku klas w radykalności i uderzeniu. Strasznie mi się "Wormwood" odbrązowiła. Zaraz po premierze nie mogłem sie do niej przekonać, potem polubiłem ją na tyle żeby postawić na półce, ale teraz kompletnie nie moge jej słuchac. Przez ten plastik własnie. A "Serpent Sermon" przesłuchałem może dwa razy, bo słyszę tam ten sam kierunek co na poprzedniczce, tylko w gorszym wydaniu.

[535]

Nie ma o czym dyskutować. W następnym odcinku "zestawiamy" Tinę Turner z Kasią Cerekwicką. Będzie zabawa.

[Maria Konopnicka]

Jeżeli w toalecie to wszystko trzymasz, to tak. W toalecie. Niestety.

W toalecie trzymam rzeczy, które może kasować ten utwór :)

Nie ma o czym dyskutować. W następnym odcinku "zestawiamy" Tinę Turner z Kasią Cerekwicką. Będzie zabawa.

Nie znam Kasi Cerekwickiej więc stawiam na Tinę :)

[Pan_Kimono]

stawianie tego plastikowego kawałka wyżej od takich utworów jak "I am the Black Wizards" czy "Cosmic Keys to My Creations and Times" jest niepoważne.

Nie wiem co Ty plastikowego słyszysz w tym kawałku - przecież to utwór na takim poziomie, że spokojnie mógłby znaleźć się na płycie FUNERAL MIST. Czyli na najwyższym poziomie... :)

Wybrałeś najslabszy kawałek z i tak bardzo przeciętnej, średniej płyty.