VADER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18241
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: VADER
Już jestem pewien co najbardziej odpowiada mi w tej płycie. To przewijający się thrash, który sprawia, że wszystko nie jest na jedno kopyto, kawałki dają się jakoś odróżnić, a Peter nie przynudza wokalami tak jak zwykle. Jest sporo cytatów przez co przypominają się stare czasy gdy wydawnictwa VADER trafiały na moją półkę. Może i ten album kupię? Co do produkcji to jeśli ktoś przetrawił ostatnią TRAUMĘ to VADER wyda mu się materiałem niemal analogowym. Nie jest źle. Naprawdę się postarali.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: VADER
Przesłuchałem kilka razy, pomyj wylewać nie zamierzam ale chwalić też nie będę. Nie będę, bo zwyczajnie nie mam za co. Główna zaletą tej płyty jest czas jej trwania. 25 minut muzycznego autoplagiatu jest jeszcze znośne. Piszę 25 minut, bo zjebanego koweru acid drinkers, wciśniętego pomiędzy wódkę a zakąskę nie ogarniam. Pewnie był potrzebny, żeby można było to nazwać pełnym albumem a nie epką. Momenty są ,10 minut się zbierze. Chyba trochę mało jak na zespół z takim stażem. Ja tam słyszę trochę blood of kingu, jest reborn in flames, jest też wspomniana przez nicrama wyrocznia, więcej wynikać nie zamierzam bo słyszałem to już setki razy w lepszych wersjach. Rozumiem, że jeśli ktoś nie zna twórczości Vadera to album może się podobać, w innym wypadku lepiej sięgnąć do pierwowzorów.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1092
- Rejestracja: 26-02-2018, 19:47
Re: VADER
Jest nieźle - zaledwie nieżle i jednoczesnie, w końcu mogę odnosnie albumu Vader napisać, że nie jest źle. Panowie po kilku latach, wydawałoby się, bezcelowego pagajowania na tafli jeziora własnej muzyki, w końcu doczekali się lekkiego wiatru w potargany żagiel.
Dobrym zwiastunem, jak można przypuszczać, była EP "Thy Messenger" - już wtedy uważałem, że jeżeli cały nadchodzący album będzie w podobnym tonie, to mogę choć trochę zostać usatysfakcjonowany pełniakiem z logiem zaczynającym się na V.
Jest nieźle i tylko nieżle, bowiem album ten niczego rewolucyjnego nie wprowadzi w muzykę Piotra, nie przekroczą dzięki tej płycie ani Rubikonu, ani nawet wioskowego strumyka. Na pewno koncerty we fragmentach zawierających utwory z "Solitude in Madnes" staną się szybsze - prędkosci w nowych numerach nie brakuje.
A czego brakuje? - chciałby się zapytać.....dobrego, mięsistego brzmienia? Tak, zdecydowanie - pełniak jest wyprodukowany wg "najnowszych" standardów:wypłaszczonych, wygładzonych i sterylnych.
Płyta pokręci się w odtwarzaczu, okazjonalnie przez jakies dwa tygodnie i zapomnę o niej, podejrzewam, na najbliższy rok, dwa albo do dnia w którym ktos mnie spyta „A nowego Vadera masz?”
Dobrym zwiastunem, jak można przypuszczać, była EP "Thy Messenger" - już wtedy uważałem, że jeżeli cały nadchodzący album będzie w podobnym tonie, to mogę choć trochę zostać usatysfakcjonowany pełniakiem z logiem zaczynającym się na V.
Jest nieźle i tylko nieżle, bowiem album ten niczego rewolucyjnego nie wprowadzi w muzykę Piotra, nie przekroczą dzięki tej płycie ani Rubikonu, ani nawet wioskowego strumyka. Na pewno koncerty we fragmentach zawierających utwory z "Solitude in Madnes" staną się szybsze - prędkosci w nowych numerach nie brakuje.
A czego brakuje? - chciałby się zapytać.....dobrego, mięsistego brzmienia? Tak, zdecydowanie - pełniak jest wyprodukowany wg "najnowszych" standardów:wypłaszczonych, wygładzonych i sterylnych.
Płyta pokręci się w odtwarzaczu, okazjonalnie przez jakies dwa tygodnie i zapomnę o niej, podejrzewam, na najbliższy rok, dwa albo do dnia w którym ktos mnie spyta „A nowego Vadera masz?”
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: VADER
Promocyjny numer sprawił, że olałem temat nowej płyty Vader, coś mnie jednak tknęło, zapodałem sobie stream całej płyty i po dwóch utworach miałem zwrot o 180 stopni. Od wczoraj CD zdobi półkę i muszę przyznać, że zajebiście mi się słucha tego krążka. Bardzo dużo tu pokłonów w stronę starych płyt Vader, a to samo w sobie mocny atut tej produkcji. Na ten moment za wcześnie, żeby oceniać i się rozpisywać, ale cieszę się, że płyta jednak spełniła oczekiwania, które miałem po zobaczeniu okładki i po prostu fajnie buja. Niczego więcej od Vader nie oczekuję. 

"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4058
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: VADER
ej, co wy z ta okładką ? naprawdę wam się podoba ? dla mnie to jest chyba największy kicz jaki zdobi ich wydawnictwa, a przecież mają ich już sporo. Przebili nawet gówno z "The Beast", tam przynajmniej są stonowane ciemne barwy więc nie wali tak po oczach chujozą jak ten arbuzowy demon z najnowszej płyty.
A muzyka ? ot takie łupanie w sam raz dla rzeszy fanów spod znaku Nuclear Blast, słucha się fajnie, jednym uchem wpada, drugim wypada, nie zdąży znużyć bo czas trwania na to na szczęście nie pozwala. Problemem jest to, że po tych nawet kilkunastu odsłuchach odejdzie w zapomnienie i już chyba nigdy nie będzie potrzeby żeby wrzucić po jakimś czasie do odtwarzacza. Podzieli los takich płyt jak "Revelation" czy "The Beast" i późniejszych.
A przecież debiut, Sothis czy De profundis regularnie się odświeża z wielką przyjemnością. W przypadku tej płyty nie będzie żadnej przyjemności z odświeżenia.
A muzyka ? ot takie łupanie w sam raz dla rzeszy fanów spod znaku Nuclear Blast, słucha się fajnie, jednym uchem wpada, drugim wypada, nie zdąży znużyć bo czas trwania na to na szczęście nie pozwala. Problemem jest to, że po tych nawet kilkunastu odsłuchach odejdzie w zapomnienie i już chyba nigdy nie będzie potrzeby żeby wrzucić po jakimś czasie do odtwarzacza. Podzieli los takich płyt jak "Revelation" czy "The Beast" i późniejszych.
A przecież debiut, Sothis czy De profundis regularnie się odświeża z wielką przyjemnością. W przypadku tej płyty nie będzie żadnej przyjemności z odświeżenia.
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3543
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
- immortal69
- postuje jak opętany!
- Posty: 586
- Rejestracja: 12-01-2009, 13:16
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: VADER
TrueNostromo pisze: ↑03-05-2020, 13:33Jak się nie podoba, to w metalowym menu na pewno znajdzie się coś, co bardziej posmakuje. Są gnijące, pleśniowe sery z Francji, polane lukrem metale z Niemiec, wygrzebane z ziemi szwedzkie trufle, sorbety (sztylety z lodu są passe) lodowe z Norwegii, zamglone black metale z Polski czy krwiste steki z Ameryki. Czego by człowiek nie zapragnął to jacyś kucharze mu to przygotują. Takie mamy czasy.
Dla mnie to najlepsza rzecz od 20 lat. Po Litany straciłem do nich zapał a miałem go sporo
- immortal69
- postuje jak opętany!
- Posty: 586
- Rejestracja: 12-01-2009, 13:16
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: VADER
No ale my tu o muzyce. A z Docent pewnie nadał by temu właściwego sznytu... jakby był na siłach 

Re: VADER
O jakiej muzyce? Vader tworzy jeszcze jakąś muzykę? Przy całym szacunku dla Piotrka, bo to całkiem normalny facet jest. Vader to jego praca i nie ma sensu tego ukrywać. Ja chujami za nim nie będę rzucał, bo doceniam ciężką robotę, ale nie pierdolcie, że to co gra obecnie Vader ma jakąkolwiek wartość muzyczną, prócz kolejnej sprzedanej płyty, tych wszystkich dupereli i ewentualnej trasy.
Re: VADER
Być może miałem wtedy młodsze ucho, albo brzmienie było jednak nieco inne. Nikt mi nie powie, że da się tego słuchać, nie mówiąc o kupowaniu płyt. Weźmy nawet króla triggerów i włączmy Daemon z jej brzmieniem, a potem cyknijmy ten promocyjny numer Vader. I nagle nowy Majem robi się kultowym zajebistym PRZESTRZENNYM materiałem. No nie wiem. Może ja się po prostu nie znam, a Vader nie jedzie cały czas na jednym i tym samym patencie. Jest taka możliwość i nie będę o to rwał koszuli., ani wyzywał od kurew.
Re: VADER
No nie, nie...Tu chodziło raczej o dojebanie temu bucowi z metal hammera od promocji knigi.. Sam Vader nie stanowi wzorca owego brzmienia. No chyba, że mówimy wiadomo o czym, ale, czy to był efekt zamierzony, czy jednak peerelowskie niedomagania, tego się nie dowiemy nigdy. Wracając jednak do tego co obecnie proponuje Vader, a to co proponował na Sothis, czy De Profundis, chyba jest istotna różnica, nie wynikająca z sentymentu? Jest, czy już jestem kompletnie głuchy?
- immortal69
- postuje jak opętany!
- Posty: 586
- Rejestracja: 12-01-2009, 13:16
- Lokalizacja: Olsztyn
-
- w mackach Zła
- Posty: 794
- Rejestracja: 25-10-2010, 21:21
- Lokalizacja: Olsztyn