METALLICA

[Pacjent]

Na etapie porownan nowy utwor Metallici skojarzyl mi sie ze Slayerowym "You Against You" z ostatniej plyty. Bezplciowosc bije z obu kawalkow, oba sa rowniez rozwiazaniami silowymi - pozbawione pomyslow dziady bredzluja sie wypracowanym przez lata stylem.
PS. Utwor "Repentless" jest wysmienity i moge sie zalozyc, ze Metallica nie zaprezentuje nam rownego mu przeboju.

[kenediusze]

Fajny kawałek, kwadratowy jak diabli, trzy riffy na krzyż i jest to wszystko niesamowicie toporne, ale to i tak najlepsza rzecz jaka im wyszła od czasu Load/Reload, więc jestem zaskoczony, że nie wiem :D i wreszcie brzmi to jak prosty thrash metal, a nie jak coś na styku metalu i rocka, tzn przede wszystkim ta muzyka naprawdę ma kopa. Chociaż nie jest to jakiś wybitny kawałek, to jednak słucha się nieźle.
Zapowiada się w każdym razie całkiem nieźle, ale jeśli całośc ma mieć 80 minut to trochę się boję. Dlaczego ci goście (i nie tylko oni, bo to samo dotyczy też IRON MAIDEN) nie potrafią przyjąć do wiadomości, że więcej nie znaczy lepiej?

Okładka jest ekstremalnie chujowa, nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem coś tak złego.

[byrgh]

nawet taki średniostrawny puplet, jak Hardwired, swoją drogą fajna perkusja :D, brzmi lepiej, niż taki Dark Angel, że o tej nazwie na A. nie wspomnę ;) z Metallicą jest jak z Killing Joke dla przykładu: niby od dawna to samo, bez ikry i iskry, ale wciąż przed wszestkiemi.

z Darkthrone sprawa nie wygląda już tak kolorowo.

[AroHien]

Kawałek nawet niezły. Jednak nie sądze abym dał rade całej płycie ( zreszta od 'czarnej' nie dałem rady żadnej w całosci przesłuchać). A i z brzmieniem bębenów to jednak przesadzili.

[Lucek]

brzmienie jest bardzo ładne, pełne i tłuste,brudu jest tyle ile trzeba, bardzo ładny "dół" ,lekko przegięte ale we właściwą strone, tak właśnie powinien brzmieć metal, to ma być cios w ryj a nie jakieś jałowe selektywne pitu pitu dla vege pedzi pogryzających marchewke i papier ryżowy

[Oki]

nowy numer to dobry prognostyk - oby nie była to wisienka na torcie

[hcpig]

Heh, nie wchodziłem do tematu bo założyłem że ruch na witrynie spowodował kolega 535, który po powrocie z urloplu na forume zrobił sobie libację przed komputerem i próbuje obalać nieobalalnych a tutaj jednak - nowy track Mety...

Zwyczajny, prosty thrashowy banger.
Spierdolna produkcja (ale od nich nic dobrze nie brzmiało od czasu zajebistego 'I Disappear').
Wokale ok.
Kompozycja dobra (czyt. bez półgodzinnych solosów, riffy dobre, zapada w pamięć.)
Cieszy, że ma to jakieś szczątki feelingu przez co z miejsca deklasuje bezdusznego Slayera.

Ogólnie może być ale wiadomo szału nie ma. Pozycja Anthrax nie zagrożona.

Lepszy niż nowy wał Darkthrone :)

Slava kurwa. Zajebiste, jest "goł", pykające stopy i kulawa soluwka z kaką. Wypisz wymaluj Witchmaster. Jestem na tak.

+1 :D

[Pelson]

Zabawne, jak ten kawałek przypomina w swojej surowości i energii to, co proponował Newsted na swoim mini, czyli pierwotne granie bez zbędnych ozdobników i przeszkadzajek.
Co do wałka- jak na zespół którego jednym z fundamentów była łatwo wpadająca w ucho melodyka, to ten "hard-wired" jest zaskakująco nijaki. Taki zbiór riffów, z twarzy zupełnie podobnych do nikogo i zupełnie nie budzących skojarzeń z Metalliką. Jedyny element łączący "nową" Metallike ze "starą" to wokal.
Poczekam na całość. Z ciekawością, ale bez specjalnych oczekiwań.

[Karkasonne]

Heh, nie wchodziłem do tematu bo założyłem że ruch na witrynie spowodował kolega 535, który po powrocie z urloplu na forume zrobił sobie libację przed komputerem i próbuje obalać nieobalalnych a tutaj jednak - nowy track Mety...

Zwyczajny, prosty thrashowy banger.
Spierdolna produkcja (ale od nich nic dobrze nie brzmiało od czasu zajebistego 'I Disappear').
Wokale ok.
Kompozycja dobra (czyt. bez półgodzinnych solosów, riffy dobre, zapada w pamięć.)

Jaka kompozycja, te 3 riffy to dobra kompozycja?

[Plastek]

W punk rocku są 2 riffy na kawałek i są to wyjebiste kompozycje.

[Karkasonne]

W punk rocku są 2 riffy na kawałek i są to wyjebiste kompozycje.

To mogą być zajebiste kawałki, ale ciężko to nazwać kompozycją. Ot, trafiły tutaj akurat jeden po drugim w sposób z tego co słyszę mocno przypadkowy.

[535]

Heh, nie wchodziłem do tematu bo założyłem że ruch na witrynie spowodował kolega 535, który po powrocie z urloplu na forume zrobił sobie libację przed komputerem i próbuje obalać nieobalalnych a tutaj jednak - nowy track Mety...

Zwyczajny, prosty thrashowy banger.
Spierdolna produkcja (ale od nich nic dobrze nie brzmiało od czasu zajebistego 'I Disappear').
Wokale ok.
Kompozycja dobra (czyt. bez półgodzinnych solosów, riffy dobre, zapada w pamięć.)
Cieszy, że ma to jakieś szczątki feelingu przez co z miejsca deklasuje bezdusznego Slayera.

Ogólnie może być ale wiadomo szału nie ma. Pozycja Anthrax nie zagrożona.

Lepszy niż nowy wał Darkthrone :)

Slava kurwa. Zajebiste, jest "goł", pykające stopy i kulawa soluwka z kaką. Wypisz wymaluj Witchmaster. Jestem na tak.

+1 :D

Ty wiesz co jest z tego najlepsze. Jan Axel kasuje te smutne szelesty w sekundę, samymi talerzami, a podobno to były chujowo nagrane i wyprodukowane gary. Co więcej. MacieJ z Mgły kasuje te nieudolnie nagrane gary w półtorej sekundy. Samymi talerzami, z płyty, którą tak uwielbiasz.

[535]

W punk rocku są 2 riffy na kawałek i są to wyjebiste kompozycje.

To bezdyskusyjnie, oczywista oczywistość.

[535]

Kocham czarnych braci w wierze.
[youtube][/youtube]

[Gore_Obsessed]

Przy tytułowym z "Repentless" to nawet nie stało. Utwór zupełnie nijaki, energii w nim niewiele, pomysłów (choć to tylko nieco ponad trzy minuty) zabrakło. Takie odrzuty z okresu pomiędzy AJFA i s/t (plus brzmienie bębnów z późniejszego okresu), a wokal Jamesa jest dla mnie niesłuchalny, ponieważ nie ma w nim niczego po co przyszedłem do tej całej muzyki metalowej. Miękki, łagodny, ładny, radiowy, ciepły, miły, pluszowy, zaokrąglony, wygładzony i wypolerowany studyjnymi hebelkami, szmateczkami, sztuczkami. Brrr...
WE'RE SO FUCKED
SZIDADALAK
HARDWIRED... TO SELF-DESTRUCT!

Czy wrzucanie tu DARK ANGEL to żart? Może prowokacja? Proszę - nie...

Wszystko to jednak jest nieistotne. Co najważniejsze - w DWIE DOBY 5 268 909 wyświetleń na YouTube.
SLAYER uzbierał przez 14 MIESIĘCY (i 1 dzień) 3 966 691 wyświetleń pierwszej wersji clipu do "Repentless", a tej właściwej (chujowszej) 9 659 111 wyświetleń przez ponad 11 MIESIĘCY. Nie wspominam już nawet o setkach zajebistych kapel/albumów, które przez wiele miesięcy/lat doczekały się ledwie kilkuset, albo nawet kilkudziesięciu odtworzeń. Owczy pęd populacji za "sprawdzonymi markami" dla każdego nie przestaje mnie fascynować. To spostrzeżenie jest właściwie jedynym* co zapamiętam z interakcji z twórczością zespołu METALLICA w 2016 roku.


* - oprócz "SZIDADALAK!!!", rzecz jasna




PS " onclick="window.open(this.href);return false;

[hcpig]

Takie odrzuty z okresu pomiędzy AJFA i s/t

Przecież słychać że to miał być numer w stylu 'Damage Inc.', gdzie Ty tam Czarny album słyszysz? Wystarczy że nagrają płytę pi razu oko takiej jakości i Slayer zostanie zmieciony.

(...) "Repentless" (...)Utwór zupełnie nijaki, energii w nim niewiele, pomysłów (choć to tylko nieco ponad trzy minuty) zabrakło.

Fixed :)

Ty wiesz co jest z tego najlepsze. Jan Axel kasuje te smutne szelesty w sekundę, samymi talerzami, a podobno to były chujowo nagrane i wyprodukowane gary. Co więcej. MacieJ z Mgły kasuje te nieudolnie nagrane gary w półtorej sekundy. Samymi talerzami, z płyty, którą tak uwielbiasz.

Jesteś absolutnym mistrzem sprowadzania do wszystkiego do absurdu, kiedyś na zarzut że Vortex w Arcturus nie daje rady i zacina się zareagował że 'przypomina Ci to polskiego garażowego punk rocka'), teraz utwór Mety be bo Hellhammer jest lepszym pałkerem od Larsa :)

Napisz jeszcze że ten wał to gówno bo Lars nie telepie blastów jak na 'Wolf's Lair Abyss' :)

Albo że wokalnie wał obsysa bo Jamez nie ma 10% skali wokalnej Adrei Boccellego :)

Wszystko to jednak jest nieistotne. Co najważniejsze - w DWIE DOBY 5 268 909 wyświetleń na YouTube.
SLAYER uzbierał przez 14 MIESIĘCY (i 1 dzień) 3 966 691 wyświetleń pierwszej wersji clipu do "Repentless", a tej właściwej (chujowszej) 9 659 111 wyświetleń przez ponad 11 MIESIĘCY. Nie wspominam już nawet o setkach zajebistych kapel/albumów, które przez wiele miesięcy/lat doczekały się ledwie kilkuset, albo nawet kilkudziesięciu odtworzeń. Owczy pęd populacji za "sprawdzonymi markami" dla każdego nie przestaje mnie fascynować. To spostrzeżenie jest właściwie jedynym* co zapamiętam z interakcji z twórczością zespołu METALLICA w 2016 roku.

Równie dobrze można lamentować że skala wyświetleń słabego kawałka Slayer jest dużo mniejsza niż dowolnego z trzech ostatnich płyt Aura Noir wypuszczonych w analogicznym okresie, a które te popłuczyny Slayera kasują w 5 sekund.

[harvestman]

[youtube][/youtube]

Na końcu powyższego słuchać fragmenty innych piosenek i brzmią lepiej, więc jest jeszcze nadzieja

[youtube][/youtube]

[[V]]

na żywo brzmi to po prostu jak powrót do starego ,dobrego thrashu.Coraz bardziej mi się podoba ten utwór.

[est]

odbieram to jak nowy produkt firmy X czy Y, bo tym niestety stał się ten zespół. Zagubionym produktem z mango.tv.

90% zainteresowanych odbiera to podobnie (łącznie ze mną) i napisze jeszcze 90 milionów postów utrzymanych w podobnym tonie ;) Ludzie mimo wszystko są ciekawi i jest to normalna sprawa,sprawdzić co słychać u facetów którzy przez lata dawali do pieca tak,że cały świat mieli u swych nóg.

No jasne, masz całkowitą rację, bez względu na to co robią obecnie to jest zespół FENOMEN i takim pozostanie w moim serduchu.

[Karkasonne]

Takie odrzuty z okresu pomiędzy AJFA i s/t

Przecież słychać że to miał być numer w stylu 'Damage Inc.',

O to to to