IMMOLATION

[Revenant]

Pi było tylko ludyczną egzemplifikacją szerszego problemu niezmienności stałych fizycznych
Przeczytaj np. to: http://www.newscientist.com/article/dn7 ... stant.html

Kurcze nie chciałbym robić offtopu, ale kolega Drone porszył bardzo ciekawy temat. Parę uwag co do toku rozumowania szanownego kolegi :
- po pierwsze przytoczony artykuł opisuje bardzo po łebkach owe zagadnienie, ale z drugiej strony nie mam prawa się czepiać, bo to tylko opisowy artykuł popularnonaukowy, mający zapoznać przeciętnego czytelnika z problemem.
- po drugie, dużo ważniejsze, wyniki obserwacji, a raczej analizy, Newmana zostały opublikowane na przełomie 2004 i 2005 roku, czyli jak nietrudno zauważyć ponad pięć lat temu. Od tego czasu, z tego co mi wiadomo, nie nastąpiły znaczące zmiany w tej dziedzinie i większość, nazwijmy to, środowiska naukowego postrzega ową hipotezę o zmiennej wartości elementarnego czynnika alfa jako pewną ciekawostkę, jednak uwaga świata naukowego poszła obecnie w zupełnie inną stronę.
- w fizyce, tak jak i w innych dziedzinach ścisłych obowiązuje zasada paradygmatu. Obecnie przyjęty paradygmat uznaje stałe fizyczne za niezmienne w czasie wartości i dopóki nie zostanie on zastąpiony przez nowy paradygmat, co jak wiadomo wymaga odpowiednio dużej liczby kroków, to wszystkie takie dywagacje pozostają w sferze gdybań.
- pozwolę sobie na koniec się przyczepić jeszcze do samej liczby pi. Po pierwsze pi to stała matematyczna a nie fizyczna - niby żadna różnica ale jednak. Po drugie nie przepadam za tłumaczeniem pod tytułem "to był tylko przykład, żeby coś unaocznić". Kolega Drone sprawia wrażenie łebskiego gościa, więc tym bardziej kolega powinien dawać przykład prostym ludziom, produkując wyważone myśli. Liczba pi nie ulegnie zmianie, bo to stała matematyczna, niezależna od czynników fizycznych, o których wspomniano w podanym przez kolegę artykule. Proszę nie mieszać zmian w rozszerzalności wszechświata, wynikających z innych metod obserwacji niż badanie promieniowania artefaktycznego z stosunkiem wartości parametrów koła

Ale jak już mówiłem fajnie, że poruszyłeś tak ciekawy temat, choćby przypadkiem

[black_lava]

rozumiem, że mimo zastrzeżeń post dotyczył istoty muzyki Immolation, a concreto ostatniego albumu?

[Revenant]

Sens mniej więcej był taki, że stała PI i poziom muzyki Immolation mają jedną wspólną rzecz - są niezmienne w czasie.

[twoja_stara_trotzky]

no właśnie są bardzo zmienne, czego dowodem jest nowa płyta.

[Revenant]

Właśnie po nową jeszcze nie sięgnąłem - poczekam, aż będę miał w łapach płytę. Jeśli jest tak jak mówisz i chłopaki wystrzelili w górę, to wtedy zrewiduję mój wcześniejszy post. Niemniej po tylu pochlebnych opiniach coś w tym musi być. Panie Trotzky, cóż ma nowa płyta, czego brakowało poprzedniczkom ?

[twoja_stara_trotzky]

nie wiem, jak to określić, ale chodzi o dokładnie taką samą historię, jak z Cathedral i ich "OGROdem". tam też dwie wcześniejsze nie miały tego czegoś, co ma ta. i nawet okoliczności przyrody się zgadzają.

[Bonny]

Aleś z porównaniem wyjechał
Sprawa z dwoma ostatnimi krążkami Immolation ma się następująco - w tej muzyce od zawsze obecne było pewne napięcie emocjonalne, które stronę wcześniej Rev zgrabnie opisał i które jako takie operowało pewnymi wymiernymi wyznacznikami formalnymi. Dopóki stanowiły one zwieńczenie całego napięcia misternie budowanego w strukturze utworu, tak długo przydawały mu rzeczywistej mocy. Z czasem jednak zespół sam zapędził się w kozi róg, czyniąc właściwą materię swoich utworów z tego, co wcześniej dodawało wyłącznie subtelnego i brutalnego zarazem dopełnienia. W ten sposób zaczęli zjadać swój ogon, a muzyka stała się miałka i pusta, bo zatraciła swoją właściwą materię. Tak to ogólnie i bardzo metaforycznie widzę

[twoja_stara_trotzky]

jak już Bonny sobie zakupisz to nowe Immo i posłuchasz go, to zwróć uwagę, jak O_DZIWO_BRYTYJSKO brzmi In Human Form

[Bonny]

Nowe Immo słyszałem już jakieś dwa tygodnie temu - jest potencjał, zobaczymy później, bo do mp3 nie mam cierpliwości.

Żeby było jasne - pisząc "dwa ostatnie krążki" miałem na myśli Harnessing Ruin i Shadows in the Light.

[Bonny]

Akurat chór w starożytnym teatrze pełnił bardzo ważną funkcję, być może nawet najważniejszą

[twoja_stara_trotzky]

co ty tam wiesz Bonny, Maria napisał 40 tys. greckich tragedii.

[est]

o rzesz kurde

[Bonny]

Akurat chór w starożytnym teatrze pełnił bardzo ważną funkcję, być może nawet najważniejszą

oczywiście - ci forumowicze też pełnią ważną rolę na tym forum, kto wie czy nie najważniejszą... bez nich nie byłoby forum tylko blog trotzkiego, albo drone

Jeśli nadążam za Twoim tokiem myślenia to jest dokładnie na odwrót - to oni są chórem, a reszta gra na scenie

[Pan_Kimono]

Pi było tylko ludyczną egzemplifikacją szerszego problemu niezmienności stałych fizycznych
Przeczytaj np. to: http://www.newscientist.com/article/dn7 ... stant.html

- pozwolę sobie na koniec się przyczepić jeszcze do samej liczby pi. Po pierwsze pi to stała matematyczna a nie fizyczna - niby żadna różnica ale jednak. Po drugie nie przepadam za tłumaczeniem pod tytułem "to był tylko przykład, żeby coś unaocznić".

Otóż to.

[Adrian696]

Pi było tylko ludyczną egzemplifikacją szerszego problemu niezmienności stałych fizycznych
Przeczytaj np. to: http://www.newscientist.com/article/dn7 ... stant.html

A obiektywny walor muzyki STRIBORG jest taki, że rozpiera ona ramy black metalu poprzez nieznośne zamknięcie się w ich kręgu i uporczywe, masochistyczne krążenie wewnątrz. Bez nadziei na ucieczkę w obręb innej estetyki.

Revenant juz skrobnal kilka słow na temat tresci zawartej w linku, to nie bede Cie okładał zwyczajnie sie przyznaj ze z liczba PI postawiłeś klocka

ze Striborgiem też, bo teraz Maria wezmie pierwszy lepszy 17 ligowy patataj i napisze, że " rozpiera ona ramy heavy metalu poprzez nieznośne zamknięcie się w ich kręgu i uporczywe, masochistyczne krążenie wewnątrz. Bez nadziei na ucieczkę w obręb innej estetyki."

no i na koniec Dr One przytocze stare studenckie przyslowie - "Doktor - jeszcze nie naukowiec, a juz nie człowiek"

[twoja_stara_trotzky]

a ja chciałem tylko powiedzieć, że Liverpool jest już czwarty i ma siedem pkt. przewagi nad pierwszym zespołem, który nie mieści się w pucharach

[Adrian696]

a ja chciałem tylko powiedzieć, że Liverpool jest już czwarty i ma siedem pkt. przewagi nad pierwszym zespołem, który nie mieści się w pucharach

widze, że masterfulowe towarzystwo samozwańczych profesoro-doktorów ma spore kłopoty z matematyka na poziomie szkoły podstawowej

1. Chelsea 25 18 4 3 60 - 20 58
2. Man Utd 25 18 2 5 61 - 20 56
3. Arsenal 25 15 4 6 60 - 30 49
4. Liverpool 25 13 5 7 43 - 26 44
5. Tottenham 25 12 7 6 45 - 25 43
6. Man City 23 11 8 4 45 - 32 41
7. Aston Villa24 11 8 5 31 - 18 41

ostatnim zepołem który ma zagwarantowany start w pucharach jest 5 lub 6 zespoł w tabeli - pozostale dwa awansuja z Pucharu Ligi i Pucharu Anglii - a to Liverpoolowi nie grozi - czyli przewaga The Reds wynosi jednak 3 pkt i ma wiecej rozegranych meczy

[twoja_stara_trotzky]

weź poprawkę na to, kto może zdobyć krajowe puchary - w jednym jest już pewne, że któryś z zespołów, które mogą wyprzedzić Liverpool, więc, siłą rzeczy, masz przesunięcie o jedno w tył

[Adrian696]

weź poprawkę na to, kto może zdobyć krajowe puchary - w jednym jest już pewne, że któryś z zespołów, które mogą wyprzedzić Liverpool, więc, siłą rzeczy, masz przesunięcie o jedno w tył

o ile pamietam, to takie cuda z przesunieciem o jedno w tył to PZPN dla Wisły Płock i Gksu robił
w Anglii awansuje wtedy do Pucharów finalista... czyli w przypadku Pucharu Ligi - Aston Villa, gdy wygra Man Utd a jednoczesnie zapewni sobie start w Lidze Mistrzów

[kakademona]

ale nie słuchałbyś dziś Flaming Lips, Rome czy Earth gdyby nie pranie na forum? choćby Ci to w Przekroju na tacy Szubrycht podawał....

trzeba rozgraniczyć na tym forum dwa typy osób: te, które dzięki innym poznają nowe płyty i zespoły poszerzając w ten sposób swoje horyzonty muzyczne, a także te, które wykorzystują forum do dyskomulskiego lansu, smyrania się po jajkach, i nie mając nic do powiedzenia są jak chór w starożytnym teatrze. Chociaż nie, raczej jak echo...

a jak jeszcze lubisz tak sobie dzielic ludzi? na białych i czarnych? na takich co maja 15 tys płyt i takich co maja 500? na gejów i nie gejów? na takich co pstrykają 50.000 zdjęc i takich co pstrykaja 5 w czasie wakacji ? to moze zróbmy jakis zamkniety dział dla tych lepszych? tych co kreuja tutaj gusta i resztę ? tylko proponuje ten zamknięty dział zrobić płatny.zobaczymy ilu was wtedy będzie prawdziwych userów.