NILE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Nile
kolejne solowe dzieło dżordża
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10139
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Nile
Trochę to umyka ludziom, ale bardzo fajny jest ten składak demówek NILE, szczególnie "Festivals Of Atonement" zwiastujące trochę inny kierunek niż na longach. A z samych długograjów najbardziej robi mi jedynka, z naciskiem na wyjebiste "Die Rache Krieg Lied der Assyriche" chociaż czy poprawnie nie powinno byc aby Krieglied? Derdidasy tez cos tu śmierdzą...
Yare Yare Daze
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Nile
Fakt, "Festival..." to w zasadzie zupełnie inna muzyka niż na debiucie, ale powiedziałbym że tak samo dobra. Na "Festival..." Karl większy nacisk położył chyba na klimat niż na szybkość, kawałki są dłuższe, wolniejsze, jest w nich jak powiedziałem więcej klimatu. Fajnie się tego słucha, ale mimo wszystko wolę te szybsze oblicze Nile.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: Nile
mi to nie umknelo, pisalem juz o tutaj o tym :)hcpig pisze:Trochę to umyka ludziom, ale bardzo fajny jest ten składak demówek NILE, szczególnie "Festivals Of Atonement" zwiastujące trochę inny kierunek niż na longach. A z samych długograjów najbardziej robi mi jedynka
I AM MORBID
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Nile
Ten składak i debiut to IMO najlepsze co nagrali i jedyne materiały do których z przyjemnością wracam. Szczególnie te pustynne wyziewy z Festivals mi dobrze robią - jest klimat, jest nakurw, a nie ma przerostu formy nad treścią i siermiężnego plastiku.hcpig pisze:Trochę to umyka ludziom, ale bardzo fajny jest ten składak demówek NILE, szczególnie "Festivals Of Atonement" zwiastujące trochę inny kierunek niż na longach. A z samych długograjów najbardziej robi mi jedynka, z naciskiem na wyjebiste "Die Rache Krieg Lied der Assyriche" chociaż czy poprawnie nie powinno byc aby Krieglied? Derdidasy tez cos tu śmierdzą...
Późniejsze materiały no to już róznie. Dwójka fajna, ale tylko fajna, a dalej to już tylko przebłyski w postaci momentów lub pojedynczych numerów w całości.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Nile
Odświeżyłem sobie ostatnio niemal wszystkie płyty Nile i nie mogę się zgodzić z opinią, że pozostałe płyty to tylko przebłyski w postaci momentów lub pojedynczych numerów w całości - może nie są to już nagrania tak nowatorskie i świeże jak debiut, ale wypracowali swój własny styl i w jego ramach nagrywają naprawdę solidne albumy. Nie będę się tu bawił w wykresy która płyta najlepsza a która najsłabsza, chętnie wracam do każdej płyty jeśli tylko mam ochotę ich posłuchać.
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1543
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Nile
+ 1Nasum pisze:Odświeżyłem sobie ostatnio niemal wszystkie płyty Nile i nie mogę się zgodzić z opinią, że pozostałe płyty to tylko przebłyski w postaci momentów lub pojedynczych numerów w całości - może nie są to już nagrania tak nowatorskie i świeże jak debiut, ale wypracowali swój własny styl i w jego ramach nagrywają naprawdę solidne albumy. Nie będę się tu bawił w wykresy która płyta najlepsza a która najsłabsza, chętnie wracam do każdej płyty jeśli tylko mam ochotę ich posłuchać.
Ja tam lubię wszystkie płyty, łącznie z ostatnimi, które niesłusznie są na tym forum raczej niedocenione.
Nawiasem mówiąc, nowa płyta by się przydała.
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: Nile
Oj zdecydowanie by się przydała. Lekkie odświeżenie formuły na ostatnim krążku zrobiło im bardzo dobrze po małym spadku formy na Annihilation i Ithyphallic. Mogliby dalej eksplorować te bliskowschodnie klimaty, nie miałbym absolutnie nic przeciwko.
- So_It_Is_Done
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3025
- Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nile
Annihilation to ich mocniejsze jebnięcie śmiałbym stwierdzić.
Dziękuję Boże, że istnieje black metal.
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1919
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: Nile
Annihilation jest na prawdę spoko, choć nie jest to już ten sam poziom co na wcześniejszych płyta, jednak fajnie sie jej słucha i często do niej wracam. Najsłabsza jest Ithyphallic, choć ta plyta też ma swoje momenty np drugi, czwarty oraz wg mnie najlepszy utwór na płycie, czyli tytułowy. Ostatnia też jest to mocna pozycja, jednak pierwszej trójce i tak ustępuje.
Jakać nowa faktycznie by się przydała;)
Jakać nowa faktycznie by się przydała;)




- FENIKS
- w mackach Zła
- Posty: 679
- Rejestracja: 27-11-2010, 12:04
Re: Nile
annihilation to konkretny rozkurw. Wcześniej też było genialnie ale ludzie byli w szoku. Sam z reszta jedynkę i dwójkę łykam ze sraczka w nachach. I-ty-palik słabo platikowo bez mocy ale są momenty. Ostatnia za to rozdała ponownie karty i dzieli i rządzi jest dobrze.
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: Nile
Annihilation jest czoko-spoko oczywiście, ale jednak bardziej cenię wcześniejsze Black Seeds i Darkened Shrines - może i mniej techniczne, ale z zajebistym klimatem rozkładającej się mumii.
W sumie się zgodzę. Chociaż ja - nie wiedzieć czemu - się wciąż do końca nie mogę przekonać do debiutu. A Ithyphallic mi się podoba, ale istotnie nie ma tam takiego pierdolnięcia jak na pozostałych wydawnictwach.FENIKS pisze:annihilation to konkretny rozkurw. Wcześniej też było genialnie ale ludzie byli w szoku. Sam z reszta jedynkę i dwójkę łykam ze sraczka w nachach. I-ty-palik słabo platikowo bez mocy ale są momenty. Ostatnia za to rozdała ponownie karty i dzieli i rządzi jest dobrze.
- So_It_Is_Done
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3025
- Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nile
Także nie pierdolić tylko zaakceptować, że Annihilation to ich numer 1.
Dziękuję Boże, że istnieje black metal.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: Nile
Ithypallic nie jest złą płytą, po prostu sobie zjebali brzmienie na niej, ale kompozycyjnie tam są naprawdę dobre wałki. Poza tym mają duży plus za użycie gitar bezprogowych (jak dla mnie brzmi to naprawdę zajebiście), chociaż trzeba przyznać, że czasami te zwolnienia strasznie zamulają przekaż, zupełnie zresztą niepotrzebnie. Ostatnia za to, jest taką kompilacją ich najlepszych pomysłów, fajnie się tego słucha, ale to już było. Taki, bym powiedział, zachowawczy materiał [co nie zmienia faktu, że ciągle zacny;)]
The madness and the damage done.