To prawda.hcpig pisze:Lucek pisze: Tak, to zespół dla nieludzi.
1987? Przypadek?
[youtube][/youtube]
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
To prawda.hcpig pisze:Lucek pisze: Tak, to zespół dla nieludzi.
Gardzi, będąc jednocześnie jej częścią.[V] pisze:Nietypowy fan Voivod to odbiorca masowej kultury, ktorą gardzi kazdy typowy fan metalu.
Czy to nie oczywiste? he,he535 pisze:Gardzi, będąc jednocześnie jej częścią.[V] pisze:Nietypowy fan Voivod to odbiorca masowej kultury, ktorą gardzi kazdy typowy fan metalu.
hihihi te określenia idealnie pasują do tego tematu. Gratuluję wyczucia.hcpig pisze: nędzny hipster i jebany hipokryta :)
trafne. czytam średnio co piąty post w tej dyskusji, do tego dochodzą jeszcze ignorowani koledzy i nie czuję, żebym coś tracił. chyba, że czas :)est pisze:Tak sobie przejrzałem tę dyskusję i dochodzę do smutnego wniosku, że nikt już nie rozmawia na tym forum (o kurwa, Kolumb normalnie!) o jakiejkolwiek muzyce bez odniesień do tego czy tamtego. Licytowanie, wyciąganie słabości i niedociągnięć, porównywanie, sranie. Jakakolwiek nowinka od razu wpada pod lupę muzycznych entomologów, dyskutujących o tym, że robak ma sześć nóg, ale ważne jest to jak ich używa. No kurde, posłuchałem w końcu tego co zapodali i ani mnie to ziębi, ani parzy. I naprawdę bez znaczenia jest to, że Slayer nagrał słaby album, a Anthrax niby zajebisty (domniemany, bo nigdy tego nie posłucham ze względu na to, że to banda płaczliwych, sprzedajnych ciot) bo tak naprawdę w świecie muzyki dzieje się dzisiaj o wiele ciekawszych rzeczy niż nowy kawałek Metalliki. Kocham ten zespół, kocham teksty Hetfielda, te gorzkie słowa, które wryły mi się nie raz w pamięć, gdybyś obudził mnie w nocy to zacytuję ci kążdy riff i każdy wers do Load włącznie. Prawda jest taka, że w ogóle nie wzbudza to we mnie żadnych emocji, odbieram to jak nowy produkt firmy X czy Y, bo tym niestety stał się ten zespół. Zagubionym produktem z mango.tv.
est pisze:Tak sobie przejrzałem tę dyskusję i dochodzę do smutnego wniosku, że nikt już nie rozmawia na tym forum o jakiejkolwiek muzyce bez odniesień do tego czy tamtego. Licytowanie, wyciąganie słabości i niedociągnięć, porównywanie, sranie.
Ahaest pisze:a Anthrax niby zajebisty (domniemany, bo nigdy tego nie posłucham ze względu na to, że to banda płaczliwych, sprzedajnych ciot)
Pierwszy raz się z tym spotykam. W przypadku innych premier to zjawisko nie występuje albo nie nie na taką skale.535 pisze:^^^To mi wygląda na jakąś zorganizowaną akcję.
Gunman pisze:Pierwszy raz się z tym spotykam. W przypadku innych premier to zjawisko nie występuje albo nie nie na taką skale.535 pisze:^^^To mi wygląda na jakąś zorganizowaną akcję.
To się nazywa kultura narcyzmu. 30% amerykańskich nastolatków, jak gdzieś wyczytałem, spodziewa się, że w dorosłym życiu będzie sławnych. U nas jest pewnie podobnie, a szczególnie w większych miastach.Nasum pisze:Kurwa, nie wiem co to za moda aby nagrywać samego siebie podczas słuchania jakiegoś kawałka, komentowanie go i wrzucanie tego do sieci, aby każdy mógł sobie to zobaczyć. Albo stary zgred ze mnie już, albo po prostu nie nadążam za współczesnym światem.
jakie to elitarne.Heretyk pisze:trafne. czytam średnio co piąty post w tej dyskusji, do tego dochodzą jeszcze ignorowani koledzy i nie czuję, żebym coś tracił. chyba, że czas :)est pisze:Tak sobie przejrzałem tę dyskusję i dochodzę do smutnego wniosku, że nikt już nie rozmawia na tym forum (o kurwa, Kolumb normalnie!) o jakiejkolwiek muzyce bez odniesień do tego czy tamtego. Licytowanie, wyciąganie słabości i niedociągnięć, porównywanie, sranie. Jakakolwiek nowinka od razu wpada pod lupę muzycznych entomologów, dyskutujących o tym, że robak ma sześć nóg, ale ważne jest to jak ich używa. No kurde, posłuchałem w końcu tego co zapodali i ani mnie to ziębi, ani parzy. I naprawdę bez znaczenia jest to, że Slayer nagrał słaby album, a Anthrax niby zajebisty (domniemany, bo nigdy tego nie posłucham ze względu na to, że to banda płaczliwych, sprzedajnych ciot) bo tak naprawdę w świecie muzyki dzieje się dzisiaj o wiele ciekawszych rzeczy niż nowy kawałek Metalliki. Kocham ten zespół, kocham teksty Hetfielda, te gorzkie słowa, które wryły mi się nie raz w pamięć, gdybyś obudził mnie w nocy to zacytuję ci kążdy riff i każdy wers do Load włącznie. Prawda jest taka, że w ogóle nie wzbudza to we mnie żadnych emocji, odbieram to jak nowy produkt firmy X czy Y, bo tym niestety stał się ten zespół. Zagubionym produktem z mango.tv.
a nowej piosenki/płyty nie słyszałem i nie zamierzam