KORN

[Anthropophagus]

Ten cały Core 10 to jest niewiarygodne gówno a klawiszowiec to już w ogóle coś mi przypomniał:

[youtube][/youtube]

[dzik]

Ten cały Core 10 to jest niewiarygodne gówno a klawiszowiec to już w ogóle coś mi przypomniał:

[youtube][/youtube]

O kurrwa!

[TheDude]

^ W stylu Tim and Eric Awesome Show !

[youtube][/youtube]

[Żułek]

Fieldy postanowił zrobić sobie skok w bok i nagrać solowy album



17 kawałków z basikiem na czele, Korna tutaj ni ma, jest BAS :)

[Drone]

Zwracam się z prośbą do moderatorów o usuniecie tego wątku z działu z metalem.

[wolff]

Zwracam się z prośbą do moderatorów o usuniecie tego wątku z działu z metalem.

A co jest metalem jeśli nie pierwsze cztery płyty Korn?
Czym jest wobec tego metal w Twoim mniemaniu mistrzu?

[535]

Zwracam się z prośbą do moderatorów o usuniecie tego wątku z działu z metalem.

Połączyć z tym?
viewtopic.php?f=19&t=1793&start=25520" onclick="window.open(this.href);return false;

[Drone]

Zwracam się z prośbą do moderatorów o usuniecie tego wątku z działu z metalem.

A co jest metalem jeśli nie pierwsze cztery płyty Korn?
Czym jest wobec tego metal w Twoim mniemaniu mistrzu?

Czy KORN to metal? A czy o 12 w południe jest noc? Tylko podczas zaćmienia słońca. Dlatego KORN to metal tylko dla kogoś, kto ma umysłowe zaćmienie ;)

[wolff]

Zwracam się z prośbą do moderatorów o usuniecie tego wątku z działu z metalem.

A co jest metalem jeśli nie pierwsze cztery płyty Korn?
Czym jest wobec tego metal w Twoim mniemaniu mistrzu?

Czy KORN to metal? A czy o 12 w południe jest noc? Tylko podczas zaćmienia słońca. Dlatego KORN to metal tylko dla kogoś, kto ma umysłowe zaćmienie ;)

Jednak z Trocakiem macie wspólną cechę, wypowiadacie się na temat kapel których płyt nigdy nie słyszeliście, to nic :)

[Drone]

Czyżby? To dlaczego mam na półce RAGE AGAINST THE MACHINE, a KORN nie? Bo mi się KORN nie podoba. Ma jedną zasadniczą wadę: straszny wokal. Dla mnie nie do przejścia, kiedy zaczynają się te kocie, płaczliwe pojękiwania, a wtedy cały zespół flaczeje i zaczyna popłakiwać w ślad za wokalem. Co to jest, do cholery? Maria Konopnicki doskonale to kiedyś ujął: słuchając KORN ma się ochotę podejść do wokalisty, wstrząsnąć nim i krzyknąć: "Weź się w garść! Bądź mężczyzną!" :)

[tomaszm]

Trzeba mieć chyba chuja zamiast mòzgu by biadolić takie bzdury, że dwie pierwsze płyty Korn to nie jest metal. To jest kwintesencja metalu.

[uglak]

jesli to jest kwintesencja metalu to ja nie chce sluchac takiego metalu. rozumiem, ze mozna miec sentment do zespolow ktorych sie sluchalo za gowniarza, ale przydaloby sie tez troche obiektywizmu ;-)

[Lucek]

bo gupek mysli ze jak jest przesterowana gitara to od razu metal, "temat" powinien być przeniesiony do wątku homoseksualizm.

[Medard]

Nu metal to niby metal. Niestety, ale Korn zapoczątkował takie podszywanie się pod metal,
co przejęli potem inni i podszywali się pod punk, hardcore, alternatywę, grunge i cokolwiek innego.

Ale Korn to taki metal jak polski O.N.A. jest grunge w stylu Soundgarden.

[Medard]

Lubię pojęcie muzyka alternatywna, które teraz obejmie prawie wszystko.
Teraz rock alternatywny to Coldplay.
Kiedyś to oznaczało rocka, który był dedykowany do wąskiej grupy słuchaczy, był też ambitniejszy
od typowej muzyki radiowej.

[Lukass]

A ja bym całą tę dyskusję wyjebał do działu Onkologia, albo wyjebał w ogóle. Nie metal, bo mi się nie podoba, bo nie chcę słuchać, bo coś. Też mi kurwa argumenty. Specjalisty się rozsiadły i osądziły, że nie metal, bo nie. Szufladka przecież najważniejsza. Skoro mieszczą się tu rzeczy od Manowar, przez In Flames, Godflesh, aż po Furię i Malevolent Creation, to i Korn się zmieści. A że najlepsze lata ma dawno za sobą? Ano ma, nie jest to jedyna kapela, która się stoczyła.

[Medard]

Lukass mi zupełnie nie przeszkadza, że Korn jest w dziale metal. Tak to się wszystko poplätało, że szufladka przestaje mieć znaczenie.

Jedyna uwaga to taka, że Korn nigdy nie stoczył się. Żeby się stoczyć, to trzeba najpierw mieć nagrane dobre płyty na koncie. Z tego co wiem to Korn nie ma takiej.

[Drone]

Oddajmy głos autorytetowi:

If you’re referring to Korn, etc. I gotta say I think I’m over it. Just don’t care anymore. If people wanna say that’s metal, let ’em. There are those of us that know different.

Korn is shit.

[Lukass]

Lukass mi zupełnie nie przeszkadza, że Korn jest w dziale metal. Tak to się wszystko poplätało, że szufladka przestaje mieć znaczenie.
Jedyna uwaga to taka, że Korn nigdy nie stoczył się. Żeby się stoczyć, to trzeba najpierw mieć nagrane dobre płyty na koncie. Z tego co wiem to Korn nie ma takiej.

To było mniej do Ciebie, bardziej do kilku kolegów powyżej. A co do dobrych płyt - kwestia gustu. Kilka było całkiem przyzwoitych, trochę się słuchało, ale to dawno temu.

Oddajmy głos autorytetowi:

If you’re referring to Korn, etc. I gotta say I think I’m over it. Just don’t care anymore. If people wanna say that’s metal, let ’em. There are those of us that know different.

Korn is shit.

No tak, gość jest sprawnym grajkiem, udzielał się w tysiącu kapel (co, gdybym miał wydać zupełnie subiektywną opinię, wygląda odrobinę jak specyficzny rodzaj sraczki), to czyni z niego jednoosobową wyrocznię, która wydaje werdykt, czy kapela gra metal, czy nie. Czy kolega naprawdę nie widzi, jakie to śmieszne? Niczym ci wszyscy pomalowani na ryjach, co w swoim czasie oceniali, co jest dostatecznie true, a co nie.

[Triceratops]

Czyżby? To dlaczego mam na półce RAGE AGAINST THE MACHINE, a KORN nie? Bo mi się KORN nie podoba. Ma jedną zasadniczą wadę: straszny wokal. Dla mnie nie do przejścia, kiedy zaczynają się te kocie, płaczliwe pojękiwania, a wtedy cały zespół flaczeje i zaczyna popłakiwać w ślad za wokalem. Co to jest, do cholery? Maria Konopnicki doskonale to kiedyś ujął: słuchając KORN ma się ochotę podejść do wokalisty, wstrząsnąć nim i krzyknąć: "Weź się w garść! Bądź mężczyzną!" :)

Mam identycznie