dam jeszcze szanseREINHARD IRRUMATOR pisze:pierwszy doskonały, resztę łykam bez popity, ktoś kto oczekiwał drugiego mono będzie zawiedziony, oczekiwania, oczekiwania, mokry sen itp. itd.vicek pisze:chujowa ta płyta , nie ma startu do poprzedniej , pierwszy kawałek i ten briwing najlepsze .
TRIPTYKON
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4611
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: TRIPTYKON
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6807
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: TRIPTYKON
Piszecie opinie po max dwóch osłuchach. Ja album zapodałem sobie już ze 6/7 razy w różnych okolicznościach (chata, rower w lesie, spacer, browar gdzieś w parku) i stwierdzam, że jest to bardzo ciekawa płyta. Płynie i rozwija się powoli ale ma bardzo wciągający klimat. Triptykon to nie Celtic Frost. Tom nadaje temu bandowi swój 'drive', ale moim zdaniem, lepiej nieco wyluzować i podejść do tego grania bez oczekiwań, że będzie to jakiś następca 'Monotheist'. Ten album już się nie powtórzy.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4611
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: TRIPTYKON
debiut bardziej rozpierdalał tyle w temacie , tu jest zwyczajnie nudno
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 250
- Rejestracja: 12-04-2012, 14:20
- Lokalizacja: Nie znaleziono
Re: TRIPTYKON
vicek pisze:na pierwszy rzut ucha ... jest dużo słabiej niż poprzednio
vicek pisze:chujowa ta płyta , nie ma startu do poprzedniej , pierwszy kawałek i ten briwing najlepsze .
Nic dodać, nic ująć.vicek pisze:debiut bardziej rozpierdalał tyle w temacie , tu jest zwyczajnie nudno
Też zapodałem go sobie z 6 razy w różnych okolicznościach. Słowo "płynie" jest tu dość dobrym określeniem. Rozwijać to nie rozwija się w ogóle, cała płyta (z wyjątkiem Breathing) grana jest na jedno tempo, w przeciwieństwie do debiutu nie ma tu prawie żadnej dynamiki, o klimacie to już nawet nie wspomnę. Za mało wokalu Warriora, za dużo Santury. Wokal kobiecy - za mało czystego śpiewu, za dużo mieszania. Riffy - zero wyrazistości, w zasadzie to żaden mi nie zapadł w pamięć (w debucie pamiętam zdecydowaną większość). Poza tym po cholerę porównywać albumy Triptykon do Monotheist...TheDude pisze:Piszecie opinie po max dwóch osłuchach. Ja album zapodałem sobie już ze 6/7 razy w różnych okolicznościach (chata, rower w lesie, spacer, browar gdzieś w parku) i stwierdzam, że jest to bardzo ciekawa płyta. Płynie i rozwija się powoli ale ma bardzo wciągający klimat. Triptykon to nie Celtic Frost. Tom nadaje temu bandowi swój 'drive', ale moim zdaniem, lepiej nieco wyluzować i podejść do tego grania bez oczekiwań, że będzie to jakiś następca 'Monotheist'. Ten album już się nie powtórzy.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6499
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: TRIPTYKON
No jest coś na rzeczy - to, że album momentami przyspiesza, staje się mniej ciężki za to bardziej "pod nogę" to akurat duży plus. Inna sprawa, że jako całość jednak trochę się dłuzy i nie za wiele z niego zostaje w głowie.TheDude pisze:Piszecie opinie po max dwóch osłuchach. Ja album zapodałem sobie już ze 6/7 razy w różnych okolicznościach (chata, rower w lesie, spacer, browar gdzieś w parku) i stwierdzam, że jest to bardzo ciekawa płyta. Płynie i rozwija się powoli ale ma bardzo wciągający klimat. Triptykon to nie Celtic Frost. Tom nadaje temu bandowi swój 'drive', ale moim zdaniem, lepiej nieco wyluzować i podejść do tego grania bez oczekiwań, że będzie to jakiś następca 'Monotheist'. Ten album już się nie powtórzy.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8373
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: TRIPTYKON
nudna płyta.nijaka.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Believer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1461
- Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
- Lokalizacja: cipsko twojego starego
Re: TRIPTYKON
zamykacz bardzo mi nie leży
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: TRIPTYKON
A mnie się z każdym przesłuchaniem wydaje coraz lepsza. I, o dziwo, oprócz trzech pierwszych, najlepiej mi robią te wolne, klimatyczne kawałki ("Aurorae", "In the Sleep of Death"). Sytuacja jest rozwojowa. Zobaczymy co będzie za kilka przesłuchań, czy ocena pójdzie w górę, czy w dół.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: TRIPTYKON
Hehe... mam wrażenie, że zupełnie innych płyt słuchaliśmy. :Draphi pisze: Też zapodałem go sobie z 6 razy w różnych okolicznościach. Słowo "płynie" jest tu dość dobrym określeniem. Rozwijać to nie rozwija się w ogóle, cała płyta (z wyjątkiem Breathing) grana jest na jedno tempo, w przeciwieństwie do debiutu nie ma tu prawie żadnej dynamiki, o klimacie to już nawet nie wspomnę. Za mało wokalu Warriora, za dużo Santury. Wokal kobiecy - za mało czystego śpiewu, za dużo mieszania. Riffy - zero wyrazistości, w zasadzie to żaden mi nie zapadł w pamięć (w debucie pamiętam zdecydowaną większość). Poza tym po cholerę porównywać albumy Triptykon do Monotheist...
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- jesusatan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2165
- Rejestracja: 11-12-2013, 21:11
Re: TRIPTYKON
po 1 odsluchu jestem rozcarowany dosc mocno. ale dam im jeszcze szanse... kiedys.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 250
- Rejestracja: 12-04-2012, 14:20
- Lokalizacja: Nie znaleziono
Re: TRIPTYKON
To jest chyba kwestia alkoholu. Ja słucham na trzeźwo bo po spożyciu mnie też wszystkie chujowe płyty wydają się zajebiste :Dlonginus696 pisze:Hehe... mam wrażenie, że zupełnie innych płyt słuchaliśmy. :Draphi pisze: Też zapodałem go sobie z 6 razy w różnych okolicznościach. Słowo "płynie" jest tu dość dobrym określeniem. Rozwijać to nie rozwija się w ogóle, cała płyta (z wyjątkiem Breathing) grana jest na jedno tempo, w przeciwieństwie do debiutu nie ma tu prawie żadnej dynamiki, o klimacie to już nawet nie wspomnę. Za mało wokalu Warriora, za dużo Santury. Wokal kobiecy - za mało czystego śpiewu, za dużo mieszania. Riffy - zero wyrazistości, w zasadzie to żaden mi nie zapadł w pamięć (w debucie pamiętam zdecydowaną większość). Poza tym po cholerę porównywać albumy Triptykon do Monotheist...
No właśnie, nijaka :)[V] pisze:nudna płyta.nijaka.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: TRIPTYKON
są klienci wiedzący już po jednym odsłuchu z laptopkowego głośniczka, jaka jest płyta. dlatego w dupie mam większość opinii z internetu. choć istnieją wyjątki oczywiścieTheDude pisze:Piszecie opinie po max dwóch osłuchach. Ja album zapodałem sobie już ze 6/7 razy w różnych okolicznościach (chata, rower w lesie, spacer, browar gdzieś w parku) i stwierdzam, że jest to bardzo ciekawa płyta.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4611
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: TRIPTYKON
Akurat najnowsze immolation brzmi lepiej z laptopa, niż na dobrym sprzęcie :D:D Posłuchasz sam to zobaczysz że nowy triptykon jest po prostu słaby, nie ma tego pierdolnięciaHeretyk pisze:są klienci wiedzący już po jednym odsłuchu z laptopkowego głośniczka, jaka jest płyta. dlatego w dupie mam większość opinii z internetu. choć istnieją wyjątki oczywiścieTheDude pisze:Piszecie opinie po max dwóch osłuchach. Ja album zapodałem sobie już ze 6/7 razy w różnych okolicznościach (chata, rower w lesie, spacer, browar gdzieś w parku) i stwierdzam, że jest to bardzo ciekawa płyta.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: TRIPTYKON
Ale kto powiedział, że w tej płycie chodzi o pierdolnięcie? Ona jest po prostu inna niż debiut. Bardziej nastrojowa, skupiona. Oczywiście, żeby było jasne, obie nie mają tego "czegoś", co posiadał "Monotheist" i ich największym grzechem jest stylistyczna bliskość do ostatniego Celtic Frost, ale jeśli odpuścić sobie ten fakt, to są to po prostu dobre płyty.vicek pisze: Akurat najnowsze immolation brzmi lepiej z laptopa, niż na dobrym sprzęcie :D:D Posłuchasz sam to zobaczysz że nowy triptykon jest po prostu słaby, nie ma tego pierdolnięcia
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 250
- Rejestracja: 12-04-2012, 14:20
- Lokalizacja: Nie znaleziono
Re: TRIPTYKON
Nikt. Jeśli płytę będziemy rozpatrywać jako zestaw czarnych kołysanek to jest to całkiem dobra płyta :)longinus696 pisze:Ale kto powiedział, że w tej płycie chodzi o pierdolnięcie?
- YNKE
- w mackach Zła
- Posty: 865
- Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
- Lokalizacja: Kłodzko
Re: TRIPTYKON
bardzo dobra płyta, momentalnie załapałem klimat, słucham tego materiału od kilku dni i jest cały czas dobrze, płyta mało na czasie, na grana pod prąd i po swojemu, ja to łykamlonginus696 pisze:A mnie się z każdym przesłuchaniem wydaje coraz lepsza. I, o dziwo, oprócz trzech pierwszych, najlepiej mi robią te wolne, klimatyczne kawałki ("Aurorae", "In the Sleep of Death"). Sytuacja jest rozwojowa. Zobaczymy co będzie za kilka przesłuchań, czy ocena pójdzie w górę, czy w dół.
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
- chaos
- w mackach Zła
- Posty: 770
- Rejestracja: 24-12-2008, 13:24
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: TRIPTYKON
Zupełnie nie kumam. Płyta jest zła, bo nie jest energiczna? To znaczy, że według Ciebie jest tylko jeden sposób na granie metalu? Moim zdaniem fajnie, że ta płyta jest zróżnicowana, że oprócz kawałków w średnich tempach, są też wolniejsze. Dla mnie problemem jest tylko to, że Tom nie potrafi zmienić brzmienia od czasów "Monotheist". Chciałbym, żeby Triptykon miał swoje własne brzmienie, własną formułę dźwiękową, a nie ma - nad tym boleję bardzo i dlatego negatywnie oceniałem debiut i w sumie mógłbym tę negatywną ocenę rozszerzyć na nową płytę. Natomiast, co do samych kompozycji, to raczej nie widzę powodu, żeby się przyczepiać.raphi pisze:Nikt. Jeśli płytę będziemy rozpatrywać jako zestaw czarnych kołysanek to jest to całkiem dobra płyta :)longinus696 pisze:Ale kto powiedział, że w tej płycie chodzi o pierdolnięcie?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;