MARE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16291
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16291
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: MARE
niby bm. dla każdego. jak z Mdłą/ Watain (choć ostatnia od W. jakaś taka rewitalizująca jest). 12-50 old, od konsumenta do konesera.nagrobek pisze:nie, ze chujowe. po prostu mocno letnie i rozwodnione.
trasa: Behemoth/ Mdła/ Watain/ Mare = Stadion Narodowy. 3 dni pod rząd. sold out.
lys på slutten av lys
- So_It_Is_Done
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3025
- Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
- Lokalizacja: Warszawa
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: MARE
Przesluchalem kolejne 2 razy i tylko otwieracz sie jakos broni. Reszta to ziew, dluzyzny i wypelniacze. Srogi zawod.vicek pisze:Tak samo myślę.ozob pisze:Przesluachalem 2 razy i jak na to bicie piany, to wyszedł z tego zakalec.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18171
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: MARE
Nie z nami te numery kozichwoscie wszetecznyyossarian84 pisze:nie jestem Plastkiem
nie bądź debilem, chłopie
woodpecker from space
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 272
- Rejestracja: 30-01-2017, 15:34
Re: MARE
Przesłuchałem wersji studyjnej kilka razy, sam materiał jak podejrzewałem znany był na długo przed premierą. Mnie się ona po prostu bardzo podoba, a opinie poza tą którą sam sobie wydałem, czy to super entuzjastyczne czy ekstreamnie negatywne, mało mnie obchodzą. Urzekła mnie bardzo "nośna" atmosfera tego materiału, czuję już teraz że będzie to rzecz, do której będę powracał regularnie. Pięknie ta płyta płynie, nie nuży, a poszczególne utwory są zapamiętywalne. Fajną robotę robi tło, więc jest co odkrywać, na czym zawiesić ucho. 100% Mare w Mare jak ktoś to ujął. Czy jest to płyta ponadczasowa, czy jakieś objawienie - czas pokaże, jak zawsze zresztą. Mnie takie kategoryzowanie nie interesuje i patrzę na to co mi się podoba.
Nie chcę się bawić w adwokata tych ludzi, bo to nie moi znajomi, ale uczciwie trzeba przyznać, że nakręcaniu oczekiwań winny nie był wydawca, tym bardziej zespół, który poza jakimś marnym, aktualizowanym raz na ruski rok koncie Instagram nie jest obecny w sieci. Mam wrażenie, że to osoby trzecie byle pierdnięcie na tym czy innym froncie podnosili wręcz do rangi eksplozji - co poniekąd rozumiem, sam czekałem na ten materiał od wielu lat.
Nie chcę się bawić w adwokata tych ludzi, bo to nie moi znajomi, ale uczciwie trzeba przyznać, że nakręcaniu oczekiwań winny nie był wydawca, tym bardziej zespół, który poza jakimś marnym, aktualizowanym raz na ruski rok koncie Instagram nie jest obecny w sieci. Mam wrażenie, że to osoby trzecie byle pierdnięcie na tym czy innym froncie podnosili wręcz do rangi eksplozji - co poniekąd rozumiem, sam czekałem na ten materiał od wielu lat.
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3699
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: MARE
Dobrze to napisałeś i sensownie. Temu zespołowi ewidentnie zrobiono krzywdę niepotrzebnym i nadmiernym hajpem. A jak jest hajp to musi być i hejt, no i wiadomo jak to leci.M.G. pisze:Przesłuchałem wersji studyjnej kilka razy, sam materiał jak podejrzewałem znany był na długo przed premierą. Mnie się ona po prostu bardzo podoba, a opinie poza tą którą sam sobie wydałem, czy to super entuzjastyczne czy ekstreamnie negatywne, mało mnie obchodzą. Urzekła mnie bardzo "nośna" atmosfera tego materiału, czuję już teraz że będzie to rzecz, do której będę powracał regularnie. Pięknie ta płyta płynie, nie nuży, a poszczególne utwory są zapamiętywalne. Fajną robotę robi tło, więc jest co odkrywać, na czym zawiesić ucho. 100% Mare w Mare jak ktoś to ujął. Czy jest to płyta ponadczasowa, czy jakieś objawienie - czas pokaże, jak zawsze zresztą. Mnie takie kategoryzowanie nie interesuje i patrzę na to co mi się podoba.
Nie chcę się bawić w adwokata tych ludzi, bo to nie moi znajomi, ale uczciwie trzeba przyznać, że nakręcaniu oczekiwań winny nie był wydawca, tym bardziej zespół, który poza jakimś marnym, aktualizowanym raz na ruski rok koncie Instagram nie jest obecny w sieci. Mam wrażenie, że to osoby trzecie byle pierdnięcie na tym czy innym froncie podnosili wręcz do rangi eksplozji - co poniekąd rozumiem, sam czekałem na ten materiał od wielu lat.
Dla mnie jest to jednak dosyć przeciętne ze słabym wokalem i to samo uważam o wcześniejszych epkach.
Najwyraźniej nie po drodze mi z tymi wszystkimi kapelami z Terratur, bo prawdopodobnie poza Whoredom Rife nic mnie nie rusza od nich. Próbowałem, słuchałem mnóstwo razy, niemal na siłe i nic. Trudno, jest mnóstwo innej muzyki.
dobry kościół to kościół spalony
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: MARE
Te dwa posty nade mną bardzo sensowne i podpisałbym się pod tym co Mateusz Grzesiak napisał. Wokale faktycznie gryzą trochę, ale to pewnie jest kwestia do przywyknięcia. Nie zalapałem nigdy hype’u na ten zespół, kiedyś nawet miałem cd z kompilacją, ale sprzedałem za psie pieniądze, czego zdążyłem pożałować, bo powracając do tego po latach jest to po prostu COŚ INNEGO. Nic co by mnie zmiotło kiedy poznawałem, ale po latach doceniłem klimat i autentyczność. Tego samego spodziewam się od pełniaka, którego mam zaklepanego i wiem, że nie sprzedam, choćby naszło znużenie- nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, (choć inna myśl dręczy, że na tym polega życie, aby popełniać wciąż te same błędy, licząc za każdym razem na łagodniejsze okoliczności, byle do śmierci)
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: MARE
Prośba ;)Ubzdur pisze:Te dwa posty nade mną bardzo sensowne i podpisałbym się pod tym co Mateusz Grzesiak napisał. Wokale faktycznie gryzą trochę, ale to pewnie jest kwestia do przywyknięcia. Nie zalapałem nigdy hype’u na ten zespół, kiedyś nawet miałem cd z kompilacją, ale sprzedałem za psie pieniądze, czego zdążyłem pożałować, bo powracając do tego po latach jest to po prostu COŚ INNEGO. Nic co by mnie zmiotło kiedy poznawałem, ale po latach doceniłem klimat i autentyczność. Tego samego spodziewam się od pełniaka, którego mam zaklepanego i wiem, że nie sprzedam, choćby naszło znużenie- nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, (choć inna myśl dręczy, że na tym polega życie, aby popełniać wciąż te same błędy, licząc za każdym razem na łagodniejsze okoliczności, byle do śmierci)
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: MARE
Co Ci? Znam sens oryginalny tego wyrażenia, panta rhei i okoliczności nie są nigdy takie same, energia zmienia materię itd. jednak jak ulał mi pasowało do wypowiedzi w powszechnym „błędnym” pojmowaniu i widziałem w tym wtedy sens. Teraz nie, ale to nie ma znaczenia! :) Piszesz w obecności pierwszego Coach’a Rzeczpospolitej- wyjdź ze strefy komfortu! Możesz wszystko, używać „błędnie” przysłów również.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12610
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: MARE
Nie sądziłem, że to napiszę, ale płyta podoba mi się. Taki melancholijny user-friendly black metal. Nie ma mowy o czymś wybitnym, łamiącym schematy i sięgającym absolutu. Balon pękł. Moim skromnym zdaniem nie zbliżyli się nawet na 100 metrów do nowego Knokkelklang, ale Ebony Tower słucha się bardzo przyjemnie. Przyjdzie jesień i będzie jeszcze fajniej. Mnie to wystarcza.
P.S. Wokale oczywiście mocno słabe. Tak jak slaby jest (nawet bardzo) ostatni kawałek.
P.S. Wokale oczywiście mocno słabe. Tak jak slaby jest (nawet bardzo) ostatni kawałek.
all the monsters will break your heart