No ja mam to samo tyle ze z kasetami, zwlaszcza jakzem dotarl do pana, ktory bezposrednio pracowal u pana Marka Greli, a wczesniej w RC i wydlubalem od niego cala torbe tasm-matek. Same kurwa chromowki i metale jakie wtedy tylko w Pewexie mozna bylo zobaczyc a czesc w ogole chuj wie skad, bo mieli wtyki u szwabow i w USA. I jak to kurwa sie wlaczy, zwlaszcza te przegrywane na Nakamichi 1:1, taki byl model co mial wysuwana szuflade, no kurwa niektore rzeczy urywaja dupe.535 pisze: ↑10-01-2022, 21:56Kiedyś bedebe kolega przyniósł stare wydanie Seasons do umycia. Jak żeśwa przyjebali to nam tupeciki ściągnęło. Także ja tam wszelkie obiektywne rozszerzone recenzje traktuję z przymrużeniem oka. Tak samo uwagi na temat brzmienia tego , czy tamtego. Już się nieraz miałem okazję przekonać, że to co kiedyś charczalo na taśmie i czlowiek myślał, że tak ma być, z winyli, a w szczególności ze starych wersji potrafi rozjebać łeb. To oczywiście nie znaczy, że nowe wydania można wyrzucić. Ostatnio przekonałem się przy okazji jedynki Incantation. Mam taśmę z emgie, mam cede, ale najlepiej gra winylowe wznowienie z 2015 powtórzone w 2020,albo 2021. Podobno jakiś nowy mastering i kompletnie inna płyta. Otwarte brzmienie, słychać instrumenty. Miazga i totalne zaskoczenie. Typowy efekt zdjęcia grubego koca. Polecam.
SLAYER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18096
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SLAYER
woodpecker from space
- Najprzewielebniejszy
- zahartowany metalizator
- Posty: 4362
- Rejestracja: 31-12-2001, 18:22
Re: SLAYER
weź no przegraj parę sztukensów!
WINYLE na sprzedaż viewtopic.php?f=25&t=18597&p=1845769#p1845769
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: SLAYER
Ja na pewno mam ścisły limit do jednej sztuki. Z poszatkowanym wstępem do "213".Triceratops pisze: ↑10-01-2022, 18:24To prawda, Kiedys wydawalo mi sie suche i plaskie ale okazalo sie, ze jest git. Moze mam limitowana kasete.

Nie wiem co to za dziwne opinie o brzmieniu "Divine intervention". Jak pierwszy raz usłyszałem tę kanonadę bębnów na wejście i kotłującą się ścianę gitar w "Killing fields" to zdmuchnąłem planszę do Grzybobrania ze stołu.
Co się zaś tyczy "Onward to Golgotha" - trudno mi uwierzyć, że tam można coś poprawić. Ani chybi sam Almighty Satanas im ten sound wycisnął z konsolety. Dysponuję o ile się nie mylę pierwszymi wydaniami taśmy i CD z Relapse.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: SLAYER
Widocznie łatwo dajesz się zmieść z planszy hehe. Nienawidzę tych bębnów i tego zamulastego brzmienia.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Re: SLAYER
Toż piszę, że jest zrobiony mastering pod winyl, cokolwiek to oznacza. Jestem kolejną osobą która nie wierzyła, ale uwierzyła, gdy usłyszała. Zresztą to nie jest kwestia wiary. Wystarczy zamówić i włączyć. https://knockoutmusicstore.pl/produkty/ ... olgotha-lpGore_Obsessed pisze: ↑11-01-2022, 02:28
Co się zaś tyczy "Onward to Golgotha" - trudno mi uwierzyć, że tam można coś poprawić. Ani chybi sam Almighty Satanas im ten sound wycisnął z konsolety. Dysponuję o ile się nie mylę pierwszymi wydaniami taśmy i CD z Relapse.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18096
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SLAYER
Zawsze takie byly Manius, po prostu po latach czlowiekowi niektore rzeczy przestaja przeszkadzacGore_Obsessed pisze: ↑11-01-2022, 02:28Nie wiem co to za dziwne opinie o brzmieniu "Divine intervention". Jak pierwszy raz usłyszałem tę kanonadę bębnów na wejście i kotłującą się ścianę gitar w "Killing fields" to zdmuchnąłem planszę do Grzybobrania ze stołu.
woodpecker from space
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 6098
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: SLAYER
Co do brzmienia DI, to coś się pierdolnęło ponoć w masteringu, sam Kerry przyznał, że wkurwia go to dziwne brzmienie. No bo jest specyficzne, to fakt. Ale czy złe? Nie powiedziałbym,. to samo mam z AJFA wiadomego bandu. nie wyobrażam sobie tej płyty z inną produkcją. Z DI jest jeden problem- Fictional Reality i tytułowy jak dla mnie wyjątkowo bezbarwne utwory i ilekroć jej słucham, często pomijam. Reszta mnóstwo dobra.
Tymczasem:

Tymczasem:

Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11054
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: SLAYER
No, ale to zjawisko zawsze istniało. Dlatego przemysł fonograficzny w hurtowych ilościach wypuszczał składanki typu Greatest Hits, Letnie Hity, Best of 80's. Sprzedawano single w olbrzymich nakładach, często większych niż długograje. Istniały radia w formacie golden hits, golden oldies itp. Dystrybucja cyfrowa po prostu ułatwiła zawsze masowo istniejący model konsumpcji muzyki. Z drugiej strony bardziej upowszechniła też typ zaangażowanego słuchacza drążącego, często bardzo mały, specyficzny wycinek sceny muzycznej, obniżając próg wejścia. Stąd te powstające grupki fanów eksplorujących jakąś niszę w niszy niszy.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10050
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: SLAYER
Co to jest bunnyhopping?
To?
What Does Bunny Hopping Mean?
Bunny hopping is a video game technique used in first-person shooter (FPS) games in which the player continually runs and jumps, often while firing a weapon. Bunny hopping usually serves one of two purposes:
Avoiding Attacks: Bunny hopping can throw off opponents' aim and give the hopper an opportunity to attack.
Gaining Speed: Bunny hopping can increase the speed at which players move, allowing them to close the distance when attacking opponents.
Bunny hopping may aslo be known as run, gun and jump.
To?
What Does Bunny Hopping Mean?
Bunny hopping is a video game technique used in first-person shooter (FPS) games in which the player continually runs and jumps, often while firing a weapon. Bunny hopping usually serves one of two purposes:
Avoiding Attacks: Bunny hopping can throw off opponents' aim and give the hopper an opportunity to attack.
Gaining Speed: Bunny hopping can increase the speed at which players move, allowing them to close the distance when attacking opponents.
Bunny hopping may aslo be known as run, gun and jump.
Kupię Nunslaughter Goat ale nie ten w czerwonym digipacku.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18096
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 6098
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: SLAYER
I w sumie interesująca dyskusja zesrała się w gacie... 

Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18096
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SLAYER
Wszystko przez jestera i jego zagranicznie brzmiace obsesje. MarianKonopnicki powinien napisac jakis horror o tym
woodpecker from space
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10100
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: SLAYER
No tak ale część z tych słuchaczy zepsuła się, porzucając porządną ilość odsłuchów na rzecz bunnyhoppingu właśnie, bo zawsze gdzieś tam na horyzonice może czaić się coś lepszego a skoro łatwo to sprawdzić to po co drążyć po raz n-ty znany album itp. Do muzyki trzeba mieć pokorę, dawać szansę i powracać epizodycznie a niejeden może się zdziwić jak wiele świetnych płyt pominął. Kicanie promuje jedynie selekcję negatywną.
Jedno nie wyklucza drugiego, przez nu-metal rozumiem firmowe 'rwane' riffy,Herne the Hunter pisze: ↑10-01-2022, 21:34Nu metal to temat mocno naciągany na tym krążku. Dla mnie to brutalna mielona pod względem ekspresji.
Bo nie ma takiej, stylistycznie jest absolutnie unikalna (styl Slayer koresponduje z ówczesną nowoczesnością, nie mylić z podążaniem za trendami jak Behemoth / Turbo / Soulfly). Kiedyś na serwisie nuta.pl wisiała mistrzowsko celna recka W. Wysockiego (Brum) opisująca DiM ale argumenty tam użyte bardzo pasowały do GHUA, szkoda że serwis padł i recenzje przepadły.Herne the Hunter pisze: ↑10-01-2022, 21:34Nie za bardzo jestem w stanie przypomnieć sobie drugi chociaż trochę podobny album.
Yare Yare Daze
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11054
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: SLAYER
Nie bardzo rozumiem gdzie widzisz problem. Ostatecznie muzyka to rozrywka jak książka/film/sport. Nie ma powodu by ten model konsumpcji kultury uważać za zły per se. Raczej to kwestia indywidualnych preferencji/charakteru. Problem z cyfrową dystrybucją kultury leży gdzie indziej. W porównaniu do tradycyjnych kanałów dużo mniejszy procent trafia do twórców na rzecz cyfrokorpów, co sprzyja pauperyzacji ludzi żyjących z twórczości. W przypadku muzyków skutkuje to na przykład koniecznością ciągłego koncertowania (tak przesunął się wyraźnie wektor zarobkowy w branży muzycznej) kosztem pracy twórczej. Argument z możliwością przegapienia dobrych płyt jest bez sensu. Raz i tak nie da się przesłuchać/przeczytać/obejrzeć wszystkiego co wartościowe przy takiej podaży jaka obecnie istnieje. Dwa doba ma tylko 24 godziny, tydzień 7 dni. Jest praca/rodzina. Czas to bardzo ograniczony zasób. Słuchając jednej płyty przez 2 miesiące lub wracając do niej w kółko w odstępach i tak silą rzeczy przegapisz ileś rzeczy, bo braknie ci godzin.hcpig pisze: ↑11-01-2022, 17:44No tak ale część z tych słuchaczy zepsuła się, porzucając porządną ilość odsłuchów na rzecz bunnyhoppingu właśnie, bo zawsze gdzieś tam na horyzonice może czaić się coś lepszego a skoro łatwo to sprawdzić to po co drążyć po raz n-ty znany album itp. Do muzyki trzeba mieć pokorę, dawać szansę i powracać epizodycznie a niejeden może się zdziwić jak wiele świetnych płyt pominął. Kicanie promuje jedynie selekcję negatywną.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18096
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SLAYER
To jest pomieszanie z poplataniem. Po pierwsze "problem" jestera zwany "bunnyhopping" istnieje tylko w jego glowie, bo nawet wszechwiedzace google zwraca ledwie pare wpisow i wiekszosc z nich dotyczy skakania w grach, albo podczas jazdy na rowerze czy deskorolce. To jedno.
Przy niemrawosci tlumaczen jestera mozna sie tylko domyslac co on mial na mysli, bo sam przeciez nie raczy wyjawic i chce toczyc dyskusje.
Wydawanie w latach 80 skladakow typu Best of 80's czy Best Singles czy Maxi Versions absolutnie nie bylo tym zjawiskiem, tylko wrecz odwrotnie - czesto bylo zachecaniem do poznania tworczosci zespolu. Poza tym akurat muzyka pop lat 80 (a nawet i 90) rzadzila sie swoimi prawami. Nosnik trzeba bylo nabyc i nie bylo mozliwosci tak jak dzisiaj przeskakiwania po lebkach, zwlaszcza w przypadku kaset, bo to by bylo bez sensu.
Milion na tym forum bylo opowiesci o katowaniu kasety az zostaly tylko szpulki, sluchalo sie kiedys po prostu "totalnie", sam zajezdzilem 2 kasety debiutu Typow, po prostu sie starly. Dzis moge pisac godzinami o wspanialosci 6 kawalka. To samo bylo czesto w wypadku plyt, ktorych sie poczatkowo nie lubilo albo sie nie podobaly - po dzieesiatkach odsluchow wchodzily a czesto stawaly sie ulubione. Jester jako dziecko wychowane w erze mp3 po prostu tego nie rozumie i tworzy jakies alt-rzeczywistosci, ze uzyje jego patentu. Kazdy ma jakas plyte albo nawet kilka, ktore moze rozebrac na srubki albo nawet atomy po kilkudziesieciu latach i pisac peany o kazdym skrzypnieciu piorka na strunie, albo zjebac.
Ale ciagle nie wiadomo co to ma wspolnego z tym bunnyhoppinigiem https://www.google.com/search?client=av ... g&ie=UTF-8
Przy niemrawosci tlumaczen jestera mozna sie tylko domyslac co on mial na mysli, bo sam przeciez nie raczy wyjawic i chce toczyc dyskusje.
Wydawanie w latach 80 skladakow typu Best of 80's czy Best Singles czy Maxi Versions absolutnie nie bylo tym zjawiskiem, tylko wrecz odwrotnie - czesto bylo zachecaniem do poznania tworczosci zespolu. Poza tym akurat muzyka pop lat 80 (a nawet i 90) rzadzila sie swoimi prawami. Nosnik trzeba bylo nabyc i nie bylo mozliwosci tak jak dzisiaj przeskakiwania po lebkach, zwlaszcza w przypadku kaset, bo to by bylo bez sensu.
Milion na tym forum bylo opowiesci o katowaniu kasety az zostaly tylko szpulki, sluchalo sie kiedys po prostu "totalnie", sam zajezdzilem 2 kasety debiutu Typow, po prostu sie starly. Dzis moge pisac godzinami o wspanialosci 6 kawalka. To samo bylo czesto w wypadku plyt, ktorych sie poczatkowo nie lubilo albo sie nie podobaly - po dzieesiatkach odsluchow wchodzily a czesto stawaly sie ulubione. Jester jako dziecko wychowane w erze mp3 po prostu tego nie rozumie i tworzy jakies alt-rzeczywistosci, ze uzyje jego patentu. Kazdy ma jakas plyte albo nawet kilka, ktore moze rozebrac na srubki albo nawet atomy po kilkudziesieciu latach i pisac peany o kazdym skrzypnieciu piorka na strunie, albo zjebac.
Ale ciagle nie wiadomo co to ma wspolnego z tym bunnyhoppinigiem https://www.google.com/search?client=av ... g&ie=UTF-8
woodpecker from space
Re: SLAYER
Dobre. Niby były magnetofony z licznikami, ale kto tego gówna używał i miał zanotowane w którym miejscu zaczyna się kolejny kawałek? Oczywiście nie mówię o szpuli, bo tam bez tego ani rusz.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: SLAYER
Ponoć byrgh przesłuchał dyskografie Franka Zappy w 6 godzin. Czy to bunnyhoping?
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10100
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18096
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: SLAYER
Taaa, historie jestera sie dzieja tylko w jego glowie. Lepsze decki mialy tez przeskakiwanie do kawalkow, ale kogo wtedy bylo stac na takie cuda. Tak czy siak komu by sie chcialo tracic czas na takie pierdoly, sluchalo sie strone A, potem B i znowu od nowa. Biorac pod uwage, ze sporo sie nagyrwalo z radia to w ogole bez sensu byloby zjawisko nagrywania kawalkow zeby na nich uprawiac ten mityczny bunnyhiphop
woodpecker from space
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2198
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: SLAYER
Wyczuwam potencjał na kolejny legendarny masterfulizm © Jester.