Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Heretyk pisze:
no różne raczej, nie czarujmy się :)
Okazało się, że jednak kilka się zgadza. Ale jeśli nie wierzysz i Twoja teoria o tym, że to co nie podoba się mi spodoba się Tobie jest prawdziwa, to będziesz prawdziwie zachwycony nowym Kreatorem!
Dopiero dziś zabrałem się za odsłuchiwanie "Arctic Thunder". Czytając część postów w tym temacie spodziewałem się niemiłosiernego gówna, a tymczasem baaaaardzo pozytywnie zaskoczyła mnie zawartość. Od "The Cult Is Alive" jest to pierwsza płyta Norwegów, która weszła mi praktycznie od ręki. Po pierwszym obrocie tych 8 numerów podszedłem do wieży i odpaliłem przycisk "repeat"...
Trochę nie rozumiem narzekania na ten album... Bez spinania się, punkowo, prosto jak konstrukcja cepa, do odegrania przy ognisku (bo przecież live i tak tych numerów nie uświadczymy).
Dobre to jest!
I tak jak z reguły miałem problem ze słuchanie DT w samochodzie, produkcja tej płyty powoduje, że przynajmniej ona będzie ze mną podróżowała :)
Ostatnio zmieniony 04-02-2017, 21:17 przez mj., łącznie zmieniany 1 raz.
Kurczę, nie wiem jak można mieć problem ze słuchaniem Fuck of... czy Circle w samochodzie. To są właśnie świetne krążki do słuchania i śpiewania za kierownicą.
Tundra nadal dla mnie najsłabsza. Nie kleją mi się te kawałki.
Mam problem nie tyle z samymi numerami (które śmigają fantastycznie i zgodzę się z Tobą, że są idealne do jazdy), co z produkcją takich płyt jak (patrząc na półkę) chociażby "Dark Throne & Black Flags", której - jeśli bym chciał posłuchać tak, aby czerpać z tego przyjemność - to raczej liczba podróżujących nie powinna przekraczać mojej skromnej osoby... Ciężko się tego słuchało i jednocześnie próbowało rozmawiać z kimkolwiek obecnym w samochodzie.
A tutaj, w przypadku Artcic Thunder, bardzo możliwe że dzięki dość mało skomplikowanym i wymagającym numerom, będzie dużo lepiej.
Marcin pisze:45 lat skonczył dzisiaj Nocturno Culto.
Na zdrowie Ted !
Dwa dni temu minela 25 rocznica wydania....
O w morde ! Trzeba w dowod spojrzec bo w lustro juz strach.
Bez przesady Marcin, ja może swoim włosem, już żadnej panny, ani dzierlatki nie omamię, ale w lustro spojrzeć se mogę bez strachu i wstydu. Wiem, nawet tylko z tego co tutaj można wyczytać, to na zielonej wyspie dobrych zmian, rzadki przypadek.
A collector's 7" single vinyl release celebrating 30 years of Darkthrone.
Featuring a raw master version of the Arctic Thunder track Burial Bliss plus a previously unreleased cover version of Celtic Frost's Visual Aggression (which was originally recorded in 1989).
Trzeba zanabyć, nie ma co.
Burial Bliss brzmi w tej wersji przepięknie. Gdyby cały Arctic Thunder miał takie brzmienie, to ojajebie. Visual Aggression wyjebisty. Dzięki temu, że chłopcy pozamieniali się instrumentami, kawałek brzmi naprawdę surowo. Gdyby zagrali to z precyzją, jaką słychać na demo Cromlech, nie byłoby takiego zajebistego efektu.
For there is no folly of the beasts of the earth which is not infinitely outdone by the madness of men.
byrgh pisze:brzmi doskonale, ale nawet w tym (anty)brzmieniu utwór nie okazuje swojego ukrytego potencjału, bo go nie ma. generyczny darkthrone metal z Chorwacji.
"Arctic Thunder" to oczywiście bardzo dobra płyta. "Burial Bliss" to najlepszy kawałek na niej. W tym kowerze Celtic Frost Nocturno Culto dobrze wypada na perkusji.