Pięknie, tylko po pierwsze niepotrzebnie mordowałem te numery od kilkunastu miesięcy w "wersjach koncertowych" i teraz w Afield brakuje mi strasznie tego wejścia a la Remembrance Of Things Past, a po drugie finał jest taki, że pół płyty znam już na pamięć. hi,hi,hi. Teraz jeszcze nie wiadomo ile przyjdzie czekać na winyl. Miałem tego nie robić, ale zaraz zamówię cd, bo przecież nie będę się męczył. Co do koncertu, to nie widzę przeciwwskazań, choć osobiście wątpię, by kiedykolwiek zagrali w Polsce. Na razie jest festiwal w Rumunii, ale wybitnie mi ten termin nie leży. Wypada po miesięcznym urlopie. Poza tym to jest kawał drogi, a ja będę miał jazdy "po kokardy", więc chyba jednak odpuszczę. Pozostaje jeszcze nadzieja, że wpadną do Czech, ale to raczej marna szansa.[V] pisze:Obróciłem kilka razy i pięknie jest.Sprawiłem sobie vinyl i cede.Jak będą grail w Polsce to może stukniemy się kuflem co?535 pisze:Cóż mogę napisać po trzech szybkich podejściach z laptopa? Na pierwszy rzut ucha jest doskonale, aczkolwiek nie zdziwię się, jeżeli motyw wiodący zamęczy co drugiego chętnego.
edit
Może jeszcze tyle.
Dripping into Orbit
Gravity Seeker cóż za wspaniały numer. Nie wiem jak można dostrzec w nim jedynie elewację. Przecież wyraźnie widać przekroje prętów zbrojeniowych zatopionych w fundamencie, widać wszystkie izolacje, a nawet butelkę po alkoholu, którą niesforny robotnik wrzucił do wykopu, na chwilę przed zasypaniem.