DIMMU BORGIR

[Rumburak]

Chyba coś ci się pomieszało mały, sprośny kociarzu. Pojęcia nie mam o czym? O tym pitu, pitu do którego dorabiasz tu wielką ideologię? A idź że.

"Spuritual Black Dimensions" (z całą swoją chujowoscia i cepeliadą) >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>pitu-piteon synth

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Chyba coś ci się pomieszało mały, sprośny kociarzu. Pojęcia nie mam o czym? O tym pitu, pitu do którego dorabiasz tu wielką ideologię? A idź że.

"Spuritual Black Dimensions" (z całą swoją chujowoscia i cepeliadą) >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>pitu-piteon synth

Równie dobrze mógłbym grać z psem w szachy.

[Rumburak]

Nie bardzo. Zrobiłby ci szach-mat w dwóch ruchach.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Tak, tak jak Ty, zjadając pionki.

[ozob]

Te Twoje kapelki od Nintendo DS miały na myśli na pewno debiut, gdzie jest więcej plumkania niż metalu, Ten zespół później się mocno zbrutalizował i genialne 'Puritanical...' jest dokładnym przeciwieństwem jedynki.

A 'Spiritual...' jest cienka.

Chyba już nie będę słuchał tych kredek i Limbonic Art

Z Limbonic jest podobnie, najpierw potop klawiszy, które roztapiają wszystko niczym kwas a potem zmiana paradygmatu w efekcie czego najlepszy ich album (TUDW) to praktycznie samo mięso.

Szanujmy sie. ANDoD >>>>>>>>>>>>>>>>> TUDW.

[Rumburak]

Tak, tak jak Ty, zjadając pionki.

Rozumiem, że poszukując przeciwników którym dorównujesz intelektem, masz już pewne doświadczenia w szachowej rozgrywce z pinczerami. Napisz o tym w temacie Medarda o szachach. Będzie zachwycony.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Dobra skończ już, i tak nie masz nic do powiedzenia o muzyce

[Rumburak]

To jest nas dwóch.

[hcpig]

Szanujmy sie. ANDoD >>>>>>>>>>>>>>>>> TUDW.

Czwórka to krok w słusznym kierunki ale apogeum to pięć, to oczywiste.

Ale najlepsze co ten zespół wypuścił to i tak cover tytułowego z DMDS - miazga! Trzeba naprawdę czuć tę muzykę żeby tak to odegrać.

[[V]]

Wczoraj miałem sen, że wszedłem na nienazwany szczyt w Sudetach i przy słupku geodezyjnym leżał egzemplarz debiutu w pierwszym biciu. Tak więc zapytam jak wam się widzi ten zespolik z perspektywy czasu? A może ktoś jeszcze katuje fimbulwinter hę?

[ozob]

Debiut i "S" nie robiły mi nigdy. "EDT" zmianil ten zespół i płytę mam, ale wracam rzadko, bardzo rzadko. "SBD" zyskało po latach chociaż jest wypełnione plastikiem i tandeta po brzegi. "PEM" najlepsze z fenomenalnym Grubym za garami. "DCA" to kontynuacja poprzedniczki. "ID", gdyby nagrał Satyricon to byłoby jaranko. Reszty nie znam.

[Hatefire]

Wczoraj miałem sen, że wszedłem na nienazwany szczyt w Sudetach i przy słupku geodezyjnym leżał egzemplarz debiutu w pierwszym biciu. Tak więc zapytam jak wam się widzi ten zespolik z perspektywy czasu? A może ktoś jeszcze katuje fimbulwinter hę?

Tu w sumie jasna sprawa jak się lubi taką konwencję, to wszystko do "Puritanical..." włącznie. "Puritanical..." nawet jak się nie lubi konwencji, bo to bardzo dobra płyta. Potem to tylko jak bardzo, bardzo lubi się konwencję.

[[V]]

Mi pojedyncze numery bardzo robią ale przez całe płyty nie mogę się przebić..

[ozob]

For all tid 5/10
Stormblåst 5/10
Enthrone Darkness Triumphant 10/10
Spiritual Black Dimensions 7/10
Puritanical Euphoric Misanthropia 8/10
Death Cult Armageddon 6/10
In Sorte Diaboli 8/10
Abrahadabra 1/10
Eonian 1/10

[Alkoholokaust]

Pierwsza EPa 10/10
For all tid 9/10
Stormblåst 8,5/10
Enthrone Drkness Triumphant 8/10
Spiritual Black Dimensions 5/10
Puritanical Euphoric Misanthropia 8/10
Death Cult Armageddon 8/10

I godless savage garden 7,5/10

[tabaluga]

For all tid 7/10
Stormblåst 10/10
Enthrone Darkness Triumphant 7,5/10
Spiritual Black Dimensions 6/10
Puritanical Euphoric Misanthropia 2/10 -- na tej płycie przekroczony został nieakceptowalny poziom plastiku , lukru i i żenady muzyczniej a słuchając utworu puritania autentycznie zbiera sie na wymioty,
Reszta - 0/10

[Rumburak]

For all tid 5/10
Stormblåst 5/10
Enthrone Darkness Triumphant 9/10
Spiritual Black Dimensions 8/10
Puritanical Euphoric Misanthropia 6/10
Death Cult Armageddon 5/10
In Sorte Diaboli 7/10
Abrahadabra 1/10
Eonian 1/10

1 i 2 jakiś tam klimat to ma, tego nie można odmówić tym wydawnictwom. Klimat ten jednak nie dla mnie.

EDT-wspaniały album i zdecydownie najlepsze co nagrali, choć nie zawsze tak uważałem. Na percepcję w tym przypadku z pewnością wpłynęła młodzieńcza stulejka oraz opinie "starych metalowców".

SBD-nieznacznie słabsze od poprzedniczki, czuć tu już już jednak powiew "nowego" a na horyzoncie majaczy wizja tego, czym za chwilę miał stać się ten zespół.

PEM-album lekko powyżej przeciętnej. Kilka utworów na wysokim poziomie i kilka niestrawnych gówien. Jak wchodzą "czyste wokale" to ciarki zażenowania, niezmiennie od lat przebiegają mi po plecach. Niektóre fragmenty urywaja głowę, niektóre sprawiają, że ma się ochotę ja podnieść i wsadzić w dupę, żeby nie słyszeć tego co dobiega z głośników. Wracam rzadko a jeśli już, to słucham wybiórczo ze Spotify. CD pogoniłem lata temu.

DCA-komercyjne Opus magnum i poza 2,3 utworami raczej przeciętne, nudne granko, ciut słabsze niż na poprzedniczce. No i to melodyjne wycie... Brrr

ISD-bdb album bez przypadkowych dźwięków. Nawet to wycie Vortexa jest znośne i jest go zdecydowanie mniej. Jeśli już jest, to nie irytuje jak na dwóch poprzednich. Jedna z 3 płyt DB jakie posiadam na stanie.

2 ostatnie-bez komentarza.

[WaszJudasz]

Z całego tego szumu wokół DB najbardziej zadziwia mnie otaczanie powszechnym szacunkiem anemicznego Stormblast...

[Believer]

Sraka, zaorać

[ozob]

Z całego tego szumu wokół DB najbardziej zadziwia mnie otaczanie powszechnym szacunkiem anemicznego Stormblast...

No, też się dziwię. W dodatku ten album to w kilku fragmentach istny plagiat.