REVENGE (Can)

[Self]

Ja tam nie widzę w takim stwierdzeniu nic dziwnego, szczególnie że wygłasza je fan death metalu. Wiem, bo mam podobnie, tzn. też wolę RIwęż. ;)

[535]

Nie wiem czy wypada tak mówić, ale dla mnie Revenge jest lepsze od Blasphemy.

Ja za to wiem i Ci powiem. Nie wypada.

edit
ale oczywiście rób jak chcesz.

[Lykantrop]

To tak jak mówić, że Vader lepszy od Possessed, a Gehennah od Venom. Jeśli ktoś podchodzi do tematu ahistorycznie i czysto subiektywnie to takie wyroki mają rację bytu, nie ma o co się bić, ani apelować o rozwagę. Właściwie to jak miałbym się wcielić w kogoś, kto zaczął słuchać metalu np. 10 lat temu i dorastał w zupełnie innych warunkach kulturowo - obyczajowych, że tak powiem, to jasna sprawa, że wolałbym Revenge od Blasphemy, a Godflesh by wywoływało u mnie senność, a nie ekscytacje.

[Self]

No z tym ostatnim to się już tak nie rozpędzaj, nie pozwólmy Headcrabowi uwierzyć, że ma zawsze rację. ;)

A co do reszty to ja tak mam, bo mi ten cały łor metal, czy inne podobne bestialstwa zwisają luźno kalafiorem i w większości ani trochę mnie nie jarają. W przeciwieństwie do nowego Revenge, które gwałci wioski i miasteczka. Może jakbym był o 10 lat starszy, to faktycznie by mi to przez myśl nie przeszło takie bluźnierstwa wymawiać, a tak, to co ja poradzę. Ale dla odmiany znam parę osób w mniej więcej moim wieku, dla których Blasphemy to religia, więc reguły nie ma.

[Karkasonne]

Odsłuchuję każdy wychodzący materiał od lat, ale raczej z poczucia dziennikarskiego obowiązku niż faktycznej rozkoszy bycia gwałconym (widzę często tę metaforę tutaj, więc może się nią zakamufluję wśród fanów). Przelatuje raczej w tle, a jak czytam, że któryś kawałek Revenge jest hitem płyty i próbuję go jeszcze raz, to drapię się zaciekle po brodzie z wyrazem twarzy zamyślonego szympansa i myślą "dlaczego akurat ten kawałek jest hitem, a nie ten drugi, gdzie jest tak samo, tylko najpierw wolno, a potem szybko, a nie na odwrót?". Na razie pozostaje to tajemnicą. No, dobra, już można rzucać inwektywy.

[metalized]

Ok zaraz pomyje zleje do wiader, okrasze je starym stolcem, mam jeszcze psy to bede srogo je wieszał haha.

[metalized]

Jak nie można, jedno i drugie to war metal, więc jest pole do manewru. Naprawdę odważne by było jakbym napisał że skoro Revenge to rottweiler, to Blasphemy jest małym kundelkiem, jednak nie będę tak przeginał.

nooo to byłoby letko ryzykowne ale jak wesoło byłoby w tym temacie hahaha, jakie poetyckie porownania bym ja i kilku innych wesołych jegomościów wymyslał to aż żal, że nie było okazji poczytać.
Revenge i Blasphemy to dla mnie rzeczy aporownywalne, takie porownania maja sens jedynie w przypadku kapel działających w podobnych latach a nie wzorzec dzikiego grania vs bardzo udany kontynuator i rozwijator nurtu.

[Headcrab]

Trochę żałuję że się powstrzymalem i straciłem okazję by rozkręcić temat, ale mniejsza z tym. Zastanawia mnie, czy w tym przypadku można powiedzieć, że uczeń przerósł mistrza.

[metalized]

Zainspirowany i pchniety we właściwym kierunku ruszył triumfalnie na wroga w swoim stylu, rozwijając tworczo to co mu strateg Blasphemy zalecił. Można w sumie uznać, że przerósł, ale czy to ma sens. Blasphemy nie nagrywa obecnie nic, wiadomo co by wyrzygali jakby tak cały czas klecili nowe monstra? Gdybanie próżne. Obie załogi dla mnie kultem, Revenge na tronie zasiada a Blasphemy w roli najwybitniejszego przodka rodu i nawet król zasiadając na tronie sklania głowe przed portretem haha

[Antychróst]

Przelatuje raczej w tle, a jak czytam, że któryś kawałek Revenge jest hitem płyty i próbuję go jeszcze raz, to drapię się zaciekle po brodzie z wyrazem twarzy zamyślonego szympansa i myślą "dlaczego akurat ten kawałek jest hitem, a nie ten drugi, gdzie jest tak samo, tylko najpierw wolno, a potem szybko, a nie na odwrót?".

Szukanie hitów na płytach Revenge to już przegięcie. Parę sekund death'n'rollowego riffu zawsze spoko, ale chyba nie o przebojowość chodzi w tym sporcie.

[Karkasonne]

Ja tam niczego nie szukałem, ale koledzy gdzieś pisali wcześniej, że "Parasite Gallows" to hicior płyty czy coś takiego, to z ciekawości obczaiłem, cóż to za przebój radiowy nagrali. Nie odróżniłbym go od reszty, szczerze mówiąc.

[Lykantrop]

Bo nie czcisz Kozła.

[Sybir]

"Parasite Gallows" to akurat jest jeden z lepszych numerów na tej płycie, ergo - w mojej opinii - wyróżnia się. Ale to tylko moja opinia. W ogóle, to już z miesiąc nie słuchałem tej płyty, chyba czas to zmienić - bo nadal nie czuję przesytu SCE.

[Alsvartr]

Ja tam niczego nie szukałem, ale koledzy gdzieś pisali wcześniej, że "Parasite Gallows" to hicior płyty czy coś takiego, to z ciekawości obczaiłem, cóż to za przebój radiowy nagrali. Nie odróżniłbym go od reszty, szczerze mówiąc.

To naprawde głuchy jesteś, bo nawet ja twierdze że ten kawałek to "hit" ;) To piekielne zwolnienie w środku jest tak charakterystyczne że nie da sie tego nie wyłapać. I mówi Ci to człowiek który na codzień słucha rapu, tak że tego, umyj uszy ;)

[Antychróst]

Ok, Parasite Gallows na tle innych numerów Revenge się wyróżnia, bo są aż dwa momenty, w których można potupać nogą ;) ale generalnie chodzi mi o to, że poszukiwanie w tego rodzaju fajnych riffów i chwytliwych patentów, które można by potem odegrać sobie w domowym zaciszu na swojej gitarze jest podejściem ZUPEŁNIE niewłaściwym.

[Sybir]

Fajne riffy i chwytliwe patenty to nie w Riwęż, ale co stoi na przeszkodzie zagrać to sobie w domowym zaciszu, a przynajmniej spróbować?

[Karkasonne]

No ale napisałem już że słucham wszystkiego, co wydają na bieżąco. A jak ktoś mnie chce namówić na słuchanie do porzygu aż zrozumiem istotę, to oświadczam już teraz, że wolę rzygać po alkoholu, przynajmniej przez chwilę mi śmiesznie, a przy Revenge ani trochę.

[Sybir]

Też prawda - ciężko śmiać się po wybiciu zębów. A jeśli chodzi o rozumienie, to ja nie wiem, co w tym napierdolu, który serwuje Revenge, jest do rozumienia - dla mnie to jest serce i wiara, bez zbędnych kalkulacji i komplikacji, Panie Kolego ;)

[Lykantrop]

Po prostu Karkasonne podświadomie szuka w muzyce pipidówy i jest mentalnym popersem, a maską metalu tylko się zasłania, żeby nie zostać wtopionym w szary tłum :P

[manieczki]

Chciałeś napisać, że jest cyganem?