DARKTHRONE

[535]

Heute sich lacheln potwarzane jak mantra, chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć co oznacza. Ohydna pedofilska piosenka. Debiut najlepszy, reszta to zapiski na marginesie.

[[V]]

https://www.kerrang.com/features/the-ev ... of-fenriz/" onclick="window.open(this.href);return false;

świetny wywiad.

[hcpig]

The songs on Plaguewielder feel faster and longer, and there seems to be more focus on the production.

Nah, I always consider those albums to be very much the same. It’s interesting that people hear differences because I don’t hear much. My image of those two albums, Ravishing and Plaguewielder, can be colored by the fact that we recorded them in the same place at the same time of year in 1999 and 2001, and I was depressed for both of them. I think Ravishing Grimness works better, but maybe it’s because the colors for the original album soothed me more.

Co za brednie, zblazował się już do końca.

Nie wiedziałem, że dożyję czasów w których Fenriz nie będzie odróżniał swoich płyt :O

Stan mentalny zespołu nie pozwala na udaną kontynuację idei, mogliby chociaż zmienić nazwę na Dumbthrone.

[[V]]

The songs on Plaguewielder feel faster and longer, and there seems to be more focus on the production.

Nah, I always consider those albums to be very much the same. It’s interesting that people hear differences because I don’t hear much. My image of those two albums, Ravishing and Plaguewielder, can be colored by the fact that we recorded them in the same place at the same time of year in 1999 and 2001, and I was depressed for both of them. I think Ravishing Grimness works better, but maybe it’s because the colors for the original album soothed me more.

Co za brednie, zblazował się już do końca.

Nie wiedziałem, że dożyję czasów w których Fenriz nie będzie odróżniał swoich płyt :O

a dla mnie ta wypowiedź ma sens i rozumiem jego punkt widzenia. RG to cios jak skurwysyn nawiasem mówiąc.

[hcpig]

Nie ma żadnego sensu, tak tak płyty takie same bo trochę wolniejsze od reszty no LULZ, przypomina mi to 'recenzje' kolegi Kalesonne, który postanowił zaorać kilka płyt 2-3 lata temu słuchając ich hurtem podczas posiadówy na kiblu.

To takie samo pierdolonie jak tych wszystkich recenzentów, którzy do wydania SW włącznie płakali jako do DT rzekomo 'nie rozwija się' i 'gra to samo'.

BOMBASTIK NEKROHELL!

[[V]]

Nie ma żadnego sensu, tak tak płyty takie same bo torchę wolniejsze no LULZ, przypomina mi 'recenzje' kolegi Kalesonne, który postanowił zaorać kilka płyt 2-3 lata temu słuchając ich hurtem podczas posiadówy na kiblu.

To takie samo pierdolonie jak tych wszystkich recenzentów, którzy do wydania SW włącznie płakali jako do DT rzekomo 'nie rozwija się' i 'gra to samo'.

BOMBASTIK NEKROHELL!

jak tam chcesz.

[vicek]

https://loudwire.com/darkthrone-old-sta ... 5Qh3Ifg98Y" onclick="window.open(this.href);return false;

[Harlequin]

Dotrwałem do połowy 4 kawałka, ale hemoroidy mnie już tak uwierały że wyłączyłem to nudziarstwo fpizdu. Fakt, że od czasów "ravishing Grimness" słyszałem tylko Circle The Wagons i Underground Resistence, ale ta nowa to 5 riffów na krzyż granych przez 15 minut z jakimś tanim metronomem za perkusją. Pewnie z tych 3,5 wałka, które przesłuchałem dałoby rade zrobić jeden fajny, ciekawy numer, ale mamy co mamy. Torba już chyba ciąży Fenrizowi.

[Maleficio]

Ciężko się tego słucha :/

[bullet]

Przeraźliwie nudne męczybulstwo. Ledwo dosłuchałem do końca. Oni już się chyba zresztą dawno wypalili, co w sumie nie dziwi, bo ile można nagrywać albumów na wysokim poziomie?

[Pacjent]

Przeraźliwie nudne męczybulstwo. Ledwo dosłuchałem do końca. Oni już się chyba zresztą dawno wypalili, co w sumie nie dziwi, bo ile można nagrywać albumów na wysokim poziomie?

Jedynym ratunkiem dla tego zespołu jest powrót do etapu "Soulside Journey", a skoro jest to niemożliwe to bez żalu instrumenty do piachu. Szkoda energii na takie granie.

[maciek z klanu]

Słuchacie tych nocturnusow i wam się pojebało bez solówek i zmian tempa gehe

[ozob]

No kto by sie spodziewal? (:

Kolega wyzej o SJ dobrze prawi. Jedyny ratunek.

[Anzhelmoo]

Szkoda, bo po świetnym Arctic Thunder napaliłem się na ten album i myślałem, że rzeczywiście nagrają coś najlepszego od lat - tak się jednak nie stało. Album konsekwentnie z utworu na utwór co raz bardziej nudzi, czego apogeum jest kompletnie bezpłciowe "The Key Is Inside The Wall". Co by jednak nie mówić pierwsze 3 utwory są co najmniej dobre (właściwie dwa, ale trzeci też jako tako). Może nie jest to szczyt kreatywności, ale jakby pozostałe utrzymały ten poziom byłoby okej. Bo niecała połowa przyzwoitego materiału to jednak trochę zbyt mało, by nazwać ten album dobrym.

Czy SJ jest kierunkiem? Może jakimś jest. Mnie by satysfakcjonowało nawet rozwinięcie pomysłów z AT. Niech riffy będą sobie proste, ale niech co jakiś czas się chociaż zmieniają. Przesłuchałem album dwukrotnie, drugą połowę jeszcze więcej, bo sobie wmawiałem, że może za mało uważnie słucham. Ale wygląda na to, że efekt finalny nie pozostawia złudzeń... :(

[vicek]

No kurwa rzeczywiscie slebbo.

[Pacjent]

Czy SJ jest kierunkiem? Może jakimś jest.

Przecież to ich jedyny genialny album. Drugim mógłby być "Goatlord", ale zmasakrowali go blackowymi wokalami i garażową produkcją. Dziwi mnie, że Fenriz, który słucha death metalu, a sam robi w DARKTHRONE różne stylistyczne wycieczki, nie odważy się pójść w tym jedynym słusznym kierunku.

[Harlequin]

Czy SJ jest kierunkiem? Może jakimś jest.

Przecież to ich jedyny genialny album. Drugim mógłby być "Goatlord", ale zmasakrowali go blackowymi wokalami i garażową produkcją. Dziwi mnie, że Fenriz, który słucha death metalu, a sam robi w DARKTHRONE różne stylistyczne wycieczki, nie odważy się pójść w tym jedynym słusznym kierunku.

Nie gadaj, 2 i 3 tez są świetne.

[byrgh]

Czy SJ jest kierunkiem? Może jakimś jest.

Przecież to ich jedyny genialny album. Drugim mógłby być "Goatlord", ale zmasakrowali go blackowymi wokalami i garażową produkcją. Dziwi mnie, że Fenriz, który słucha death metalu, a sam robi w DARKTHRONE różne stylistyczne wycieczki, nie odważy się pójść w tym jedynym słusznym kierunku.

Powiem to chyba 1szy raz w życiu: pieprzycie, Hipolicie ;)

[Żułek]

Czy SJ jest kierunkiem? Może jakimś jest.

Przecież to ich jedyny genialny album. Drugim mógłby być "Goatlord", ale zmasakrowali go blackowymi wokalami i garażową produkcją. Dziwi mnie, że Fenriz, który słucha death metalu, a sam robi w DARKTHRONE różne stylistyczne wycieczki, nie odważy się pójść w tym jedynym słusznym kierunku.

dobrze gada, polać mu wódki :P

[dzik]

Zaskoczenia nie ma. Płyta oczywiście bdb, tak jak się spodziewałem. Bardzo spójna, tradycyjnie świetne riffy. Na to czekałem.