Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Ciekawe, jak bardzo złe (w znaczeniu chujowe, a nie Złe) to będzie? Singlowy "Angel of Wrath" wieje kaszańcem aż się człowiekowi robi przykro, że tam są ziomki, które kiedyś nagrały "Worship Him"...
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Nie o taki Samael nic nie robiłem. Nie napawa ten singiel optymizmem, ale też - szczerze pisząc - od dawna w ogóle mnie nie zajmuje, co Szwajcarzy tworzą i czy w ogóle istnieją jako zespół. W każdym razie, marketingowo pewnie będzie dobrze - w końcu to majty Samael ;)
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
We mnie odżyło szczątkowe zainteresowanie Samael z okazji trasy, na której grali całe "Ceremony...". Z ciekawości poszedłem i już więcej tego błędu nie popełnię. Owszem, zagrali całe "Ceremony", ale z automatem zamiast żywych garów, z efektami szczelającego laserka upchanymi dosłownie wszędzie, z samplami z fabryki i w dodaktu "odegrali" to jest nieprecyzyjne określenie. "Odjebali jak pańszczyznę" byłoby trafniejsze. A potem oczywiście Farfulack powiedział "no to to było "Ceremony of Opposites", a teraz zagramy wam coś bardziej współczesnego". Powiedział to z większym entuzjazmem niż w trakcie wydawania z siebie dźwięków, bo graniem tego nie można było nazwać, przez ostatnie 40 minut. TO był moment, kiedy ostatecznie położyłem na nich lagę.
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Po Ceremony straciłem zainteresowanie tym bandem. Jeszcze Passage mógł się "podobać", zmiana stylu okraszona wpadającymi w ucho melodiami w formie ciekawostki, reszta do zaorania. Jeden z boleśniejszych upadków na scenie metalowej.
Oferma pisze:We mnie odżyło szczątkowe zainteresowanie Samael z okazji trasy, na której grali całe "Ceremony...". Z ciekawości poszedłem i już więcej tego błędu nie popełnię. Owszem, zagrali całe "Ceremony", ale z automatem zamiast żywych garów, z efektami szczelającego laserka upchanymi dosłownie wszędzie, z samplami z fabryki i w dodaktu "odegrali" to jest nieprecyzyjne określenie. "Odjebali jak pańszczyznę" byłoby trafniejsze. A potem oczywiście Farfulack powiedział "no to to było "Ceremony of Opposites", a teraz zagramy wam coś bardziej współczesnego". Powiedział to z większym entuzjazmem niż w trakcie wydawania z siebie dźwięków, bo graniem tego nie można było nazwać, przez ostatnie 40 minut. TO był moment, kiedy ostatecznie położyłem na nich lagę.
To ja trochę na przekór. Jak żadne arcydzieło to nie jest, tak to "Black fire/Red fire/Savior/And destroyer" wwierca się w mózg niemiłosiernie, niczym najlepsze fragmenty Passage. A to sygnał, że może będzie trzeba ucho zawiesić na tym materiale.
Kto się jeszcze nabiera na te patenty grane od tyłu rodem z Eternal czy Passage?
"Ceremony..." bardzo lubię.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.