INCANTATION

[Kurt]

Oby nie. Kompletnie mi się nie podobała ta płyta, a jestem w nich tak zapatrzony, że myślałem że nie będę się w stanie zdobyć na żaden krytycyzm. Z tym ostatnim Incantation mam podobnie jak z ostatnim Marduk - wszyscy naokoło ochy i achy a ja kompletnie nie rozumiem zachwytów. Porównanie z tym Marduk może nie do końca na miejscu, bo jak "Vanquish in Vengeance" ma "momenty", tak "Serpent Sermon" to już kompletny jarmark.

No trudno, jakoś muszę z tym żyć, że Ci się nie podoba. A ostatnia płyta jest po prostu świetna.

[Pacjent]

[KRIS1977]

Świetna okładka

[dr Kill]

Nowy walec:
http://www.metalsucks.net/2014/04/29/ex ... -prophecy/" onclick="window.open(this.href);return false;

[Rattlehead]

No i kurwa to jest TO!!!

[DST]

Wspaniałość. Chyba wrócili na właściwe tory. Okładka i brzmienie też mega.

[Nasum]

Okładka bardzo dobra, co prawda chciałbym aby była w stylu czterech pierwszych ale żadnej ujmy ekipie Johna nie przynosi. Nowy kawałek wyborny.

[Phantom]

Teraz tylko czekac na nowego longa.Kawałek wart czekania na nowa plytke.

[Skaut]

Nowy walec:
http://www.metalsucks.net/2014/04/29/ex ... -prophecy/" onclick="window.open(this.href);return false;

jak na razie to ten kawałek zbyt pospolity jest, rzekłbym nawet że jeden z ich gorszych walców.

[Rattlehead]

A moim zdaniem to numer jest lepszy niż jakikolwiek z ich ostatniego longa. Jak nie czekałem z jakimś większym napięciem na nowe wydawnictwo tychże, tak po tym kawałku nadzieje we mnie odżyły.

[Skaut]

A moim zdaniem to numer jest lepszy niż jakikolwiek z ich ostatniego longa. Jak nie czekałem z jakimś większym napięciem na nowe wydawnictwo tychże, tak po tym kawałku nadzieje we mnie odżyły.

no prośba, lepszy od takiego walca jak Profound Loathing? Wolne żarty.

[Rattlehead]

No seryjnie bardziej mi leży ten nowy numer. Jest bardziej, jakby to określić, 'szorstki', 'ubrudzony' i ten klasyczny riff na początku. Profound Loathing jakiś taki grzeczny bardzo był, jak cała płyta zresztą. Żeby nie było, Vanquish In Vengeance to całkiem dobry album, ale to taki chłopiec o blond włosach z ulizaną grzywką. ;)

[Skaut]

No seryjnie bardziej mi leży ten nowy numer. Jest bardziej, jakby to określić, 'szorstki', 'ubrudzony' i ten klasyczny riff na początku. Profound Loathing jakiś taki grzeczny bardzo był, jak cała płyta zresztą. Żeby nie było, Vanquish In Vengeance to całkiem dobry album, ale to taki chłopiec o blond włosach z ulizaną grzywką. ;)

grzeczny? No kurwa nie wierzę w to co czytam. Przecież ostatni Incantation to powrót do TEGO grania, TEGO feelingu, w końcu u nich zaskoczyło, bo od dłuższego czasu brakowało trochę w nich ducha. Ten nowy wałek oprócz brzmieniowego brudu jest po prostu przeciętny. Klasyczne zwolnienia, ale nic ponadto. Słucham sobie takiego From Hollow Sands z poprzedniej płyty, albo Legion of Dis i przy tych zwolnieniach, solówkach riffach czuć ich charakterystyczne dociążenie, a ten nowy to takie po prostu do bólu klasyczne "klimacenie". No słaby jest ten wałek i kurwa nie wierzę, że można w ogóle mówić o nim jako lepszym od całej poprzedniej płyty.

[Rattlehead]

grzeczny? No kurwa nie wierzę w to co czytam.

No to uwierz w końcu! Płyta jest na poziomie Blasphemy czy Primordial Domination i nic ponad to. Powtarzam, to jest bardzo dobre granie, ale wcześniej przyzwyczaili nas do takich rozpierduch jak Diabolical Conquest, Onward to Golgotha czy genialny Mortal Throne of Nazarene. Taki Vanquish in Vengeance jest jakby kontynuacją ich 2, 3 wcześniejszych albumów, ze zbytnio wypolerowanym brzemieniem. Nowemu kawałkowi bliżej jest do takich klasyków z The Infernal Storm czy Diabolical Conquest i nie tylko chodzi o brzmienie (jeśli w ogóle możemy mówić o brzmieniu na podstawie numeru z sieci), ale o ten bardziej złowieszczy, diaboliczny klimat. Mnie kupili i czekam na całość, a Ty nie wierz dalej i cierp. ;)

[Skaut]

grzeczny? No kurwa nie wierzę w to co czytam.

No to uwierz w końcu! Płyta jest na poziomie Blasphemy czy Primordial Domination i nic ponad to.

za chuja nie. Spokojnie można ją ustawić zaraz za Diabolical Conquest. A wypolerowane brzmienie nadaje ostatniej płycie trochę innego charakteru, na pewno nie gorszego.

bardziej złowieszczy, diaboliczny

nie stwierdzono

klimat.

tak jak mowie, takie klimacenie dla klimacenia

[Rattlehead]

Sorry, pojebało mi się z Imolejszyn.

[Heretyk]

grzeczny? No kurwa nie wierzę w to co czytam.

No to uwierz w końcu! Płyta jest na poziomie Blasphemy czy Primordial Domination i nic ponad to

panie... ja tam nie klęczę przed nią, ale wyraźnie jest o klasę lepsza od takiej Primordial Domination.

[Rattlehead]

Jestem w stanie się z taką sytuacją zgodzić, przy założeniu że odrobinę lepsza.

[Heretyk]

no niech będzie :) dla mnie i tak liczą się właściwie tylko pierwsze cztery.

[Harlequin]

No słaby jest ten wałek i kurwa nie wierzę, że można w ogóle mówić o nim jako lepszym od całej poprzedniej płyty.

Yep. Fajne brzmienie, chyba lepsze niz na ViV, ale kawałek taki jakis dziwny... rozbujany? Chyba nie tego oczekuje od Incantation.