HELL UNITED

[DCI Hunt]

:D:D:D

[Lykantrop]

Kurde, znalazłem na razie nr 1 i 3, ale w żadnym śladów po tym. Musiało to być w #2 w takim razie. Może się mylę, ale poszkodowanym był ktoś o imieniu Mirosław? :-)

[beastov23]

Ich wokalista ;). Nawet się tu udzielał chwilami. Jeśli się nie mylę*, pisuje do Atmospheric Zine od dawna. Ogólnie, w Tarnowie zawsze było wesoło jeśli idzie o personalia :D

*jeśli

[mythrone]

Wię, wię, po prostu jako pan niby-PRowiec z wykształcenia, podśmiechuję się z takich reklam, bo wszystkie wyglądają i brzmią tak samo, czyli właśnie "normalna praktyka".

Mam dla ciebie dobrą złą radę Vitriolku. Spuszczaj się nad tym nie jako "pan niby-PRowiec z wykształcenia", a jako słuchacz i filozof metalu. Gwarantuję, że od razu Hell United czy inny Blaze Of Perdition urosną w twoich oczach ;) i nie trza będzie narzekać, że żenada.

[Vitriol]

cool story bro

[83koper83]

udane numery. Duzo lepsze niz poprzednie wcielenie Eclypse.
Warto tez wspomniec, ze w szeregach Hell Junajtet udziela sie dwóch masakratorów z kurewsko niedocenionego i dawno zapomnianego Ortank. Działali w okolicy 2001 roku i napierdalali zajebiscie slusznie!
http://www.metal-archives.com/bands/Ortank/12718
http://www.myspace.com/ortankpl

Czyli ktoś jeszcze pamięta te czasy. Mam wyryty pod czaszką koncert Ortank w tarnowskim Przepraszam.
Nakurw był jak ta lala. Dzisiejszy cherlawy brutal death można sobie w dupę wsadzić!

Pamięta, pamięta. Ortank to chyba działał już w drugiej połowie szalonych lat 90-tych?

Edit:
Potem ktoś z Ortank (niejaki Boroowa?) zasilił Heathenic Noizz Architect. A może mi się personalia pokiełbasiły. Czy to może jego brat był?!?:) A wie ktoś btw. co sie z HNA dzieje?

[Buła]

HNA już chyba nie ma a szkoda

[beastov23]

Zaraz przed możliwym wydaniem Ortank, Boroova znudził się formułą. Na chwilę zaistniał twór Jeffrey's Gone, po czym doszedł do składu Ravished Flesh, które przeistoczyło się w Heatenic Noiz Architect. Po zakończeniu i tego rozdziału, powstało Late Awake, które jest obecnym zespołem tego miłego człowieka.

[83koper83]

Czyżby płetwy Twe, Morsie, miały korzenie na południu?

[beastov23]

Raczej ;)

[mythrone]

Zaraz przed możliwym wydaniem Ortank, Boroova znudził się formułą. Na chwilę zaistniał twór Jeffrey's Gone, po czym doszedł do składu Ravished Flesh, które przeistoczyło się w Heatenic Noiz Architect. Po zakończeniu i tego rozdziału, powstało Late Awake, które jest obecnym zespołem tego miłego człowieka.

Który to Late Awake po nagraniu kilkuutworowego, całkiem zresztą zgrabnego materiału również poszedł do piachu.
W międzyczasie Boroova aka Lemon zasilał koncertowo i od wypadku Genius Ultor i Hell United.

[beastov23]

Co już i tak jest nieaktualne w obu przypadkach. ;) Ogólnie, z kwiatka na kwiatek. ;)

[83koper83]

Mógłbyś jeszcze panie Morsie sięgnąć do skarbnicy wiedzy o tarnowskim grajdołku i napisać czy Ingenium planuje się w ogóle wznawiać? Bo parę lat temu naprawdę wierzyłem, że to będzie niedługo eksport na Zachód:D

[beastov23]

Trudno mi powiedzieć, gdyż straciłem kontakt z chłopakami, a zespół przeszedł długą drogę, którą pozwolę sobie pokrótce opisać :3. Sam wierzyłem, że ten zespół może wiele zdziałać. Z Minusem zaczynaliśmy jako Dismal, następnie podziękowaliśmy za współpracę perkusiście, który był katolikiem. Wraz z technicznym postępem Minusa, zaczęły się problemy. Nie było perkusisty w Tarnowie, który by dał radę pomysłom Minusa. Przez chwilę nawet sam bębnił, ale wraz z odejściem perkusisty, straciliśmy dostęp do zestawu perkusyjnego. Stąd nasz kolejny zespół, Cordial, był już oparty na brzmieniach z automatu perkusyjnego Boss DR-202 :D. Kolejne roszady w składzie, gdzie doszedł Eweq, kolejny technik i tak powstało Ingenium ;). Pierwsze utwory powstawały przy pomocy Cool Edita/Wavelaba i podstawowego Sound Blastera do gier (nagrywanie po linii haha), stąd taka, a nie inna jakość brzmienia. Wtedy to wystarczało ;).

W pewnym momencie ćwiczenie kilka godzin dziennie na basie przestało mnie bawić, stąd zostałem zastąpiony Artim. Gdzieś w tym momencie nasz kontakt się urwał. Chociaż z Artim współpracowałem w Viatic czy swoim zespole Incineration (tak, graliśmy głównie rzeczy z jedynki Incantation czy Forever People wiadomo kogo :D).

Zawsze mnie w jakiś sposób dotykało, że gdy Sceptic świecił triumfy jako zespół techniczny, Minus gitarowo był lata świetlne do przodu. Całą historię zespołu odbieram jako wiele nie do końca przemyślanych decyzji, zmian trendów na scenie (a zespół przeżył kilka) oraz brak szczęścia. Chociażby koncert z Devilyn, gdzie w trakcie koncertu wzmacniacz z wpiętym automatem uległ samospaleniu :D. Graliśmy jak robociki, ale musiało to śmiesznie brzmieć bez perkusji :D.

Rozpisałem się, ponieważ to z Minusem zaczynałem grać metal ;3.

[83koper83]

No popatrz, popatrz, panie Mors. Niektórzy Twoi ziomale sa moimi.
Dostałem od Artiego (vel Młodego) promo "2nd Sun in the Eclipse" lata temu i zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Wiem, troszkę za dużo może brawury i lekki przerost formy dało się słyszeć, ale też masa, masa ZAJEBISTYCH pomysłów i tak pojechanych aranżacji że zbierałem szczenę z podłogi. Myślałem wtedy, że jak zespoł trochę okrzepnie i jednak ciut uspokoi:) granie, to nie będzie ch... we wsi. To, co wtedy grali jakimś cudem miało elementy wpólne zarówno z Immolation jak i Into the Moat :DDD Pewnie, jak ktoś nie lubi "nowoczesnej", ciężkiej muzyki, to nie miał czego szukać u Ingenium, ale kuuuurwaaa...
Był czas, że w tym Tarnówku-wypizdówku krystalizowała się taka scena, że mucha nie siada:D

[beastov23]

No popatrz, popatrz, panie Mors. Niektórzy Twoi ziomale sa moimi.
Dostałem od Artiego (vel Młodego) promo "2nd Sun in the Eclipse" lata temu i zrobiło na mnie ogromne wrażenie.

2nd Sun in the Eclipse śledziłem już z boku ;). Miło wspominam Inhale My Silence. Teraz bym tego nie zagrał ;).

Wiem, troszkę za dużo może brawury i lekki przerost formy dało się słyszeć, ale też masa, masa ZAJEBISTYCH pomysłów i tak pojechanych aranżacji że zbierałem szczenę z podłogi.

Jakby nie patrzeć, Minus to cholernie techniczny muzykant, którego nie stopowały żadne muzyczne szufladki. Faktem jest, że czasem w takiej muzyce kończy się to trochę graniem dla samego grania, lecz mimo wszystko uważam, że miał pomysł na siebie.

Był czas, że w tym Tarnówku-wypizdówku krystalizowała się taka scena, że mucha nie siada:D

W Tarnowie swego czasu dużo się działo i wszystko to były zespoły bardzo sprawne technicznie. Wiele tłumaczyłoby, że oprócz picia, praktycznie większość czasu spędzało się na salach prób ;).

[83koper83]

O to, to właśnie. Ciśnienie na kompetencje w zakresie obsługi maszynerii było olbrzymie. Za młody w sumie jestem, żeby coś wiedziec o tarnowskiej scenie pierwszej połowy lat 90-tych, ale kiedyś się zastanawiałem, czy to był wpływ Celebral Concussion/Devilyn, czy pośrednio promieniowanie ze szkółki w TCK:) Znałem się z ludkami z Ravished Flesh, bo to już było moje pokolenie, to wiem, że tam słuchanie Death również z mniej kultowego okresu zrobiło swoje.
Heh, widziałem Cię, Potężny Morski Ssaku na scenie letniego amfiteatru w takim razie z Dismal. O ile mi się coś nie pojebało:D

[beastov23]

Tak :D! Dismal, pierwszy zespół Minusa i zarazem mój :D. Pamiętam, że wtedy ukryłem się za głośnikiem, jako mikromors :3.

Bardziej stawiałbym na Devilyn niż na szkółkę ;).

Co do sceny, była to mieszanka pokoleniowa. Z jednej strony Devilyn, z drugiej strony młodzież, a pomiędzy nimi łącznicy czyli Ortank (szczególnie Boroova), tudzież Eclypse (obecnie HU). Co do Ravished Flesh - mieszkałem dwa domy od ich perkusisty ;). W sąsiedztwie były dwie sale prób zrobione w piwnicach i łącznie kilka zespółów ;).

[mythrone]

No to skoro scena tarnowska na tapecie to co kto ma do powiedzenia o Condemnation?

http://www.metal-archives.com/bands/Condemnation/6601

http://www.myspace.com/condemnationband

Dziwny to zespół, niby jest, a go nie ma.

Największą jednak perełką tarnowską był Schismatic:

http://www.metal-archives.com/bands/Schismatic/39595

http://schismatic.fm.interia.pl/

[black_lava]

dobra ta nowa płyta, więcej czarnego metylu i od razu lepiej.