METALLICA "Black Album" vs TESTAMENT "The Ritual"

[Xapapote]

metallica odniosła sukces, bo zawsze grała asekurancką, bezpieczną muzykę. bezpłciową w swoim przekazie. niekontrowersyjną. nie zmuszającą do jakiejkolwiek głębszej refleksji. no chyba że 14 letniego szczyla. w tym wieku i ja dałem się na to złapać. teraz widzę w ich twórczości wielką ziejącą pustkę.

[evildead]

Kurwa, przecież po tym co zrobiła METALLIKA w 1991 roku, praktycznie wszystko się zmieniło... TIAMAT, PARADISE LOST, MOONSPELL, ENTOMBED, SEPULTURA i tony innych kapel. Nie mówię, że pod ich wpływem (tym bardziej ich muzyki), ale na 99% pod wpływem innego odbioru metalu wówczas.

Oczywiście masa kapel została przy "swoim" metalu, ale tak zawsze jest, że tylko część poszykuje, a pozostali grają swoje.

Entombed i Sepultura poszły śladami Metalliki? Bzdura, zmienili styl ale nie w tym kierunku. Paradajsy, Moonspell i Edlund też raczej gdzie indziej, bo w gotyk/Depeche Mode.

Tak, ale czy odważyliby się szarpnąć na ten krok bez sukcesu METALLIKI? Nie napisałem, że grają jak METALLIKA...

Poza tym, to z dupy ta cała dyskusja. Kto pamięta 1991-1993? Której kapeli nie zależało by zagrać bardziej "komercyjnie"?
Nawet mocarze w death metalu zaczęli się wyłamywać... wspomniany ENTOMBED, CARCASS, coraz bardziej miałki UNLEASHED... nie pamiętacie???

zapomniałeś o Venom i Bathory
i Celtic Frost też

[evildead]

Pomijając zasługi, słucha ktoś Black Albumu jeszcze dzisiaj? Bo dla mnie ten album w zasadzie nie istnieje ;)))

ja słucham - rzadziej niż do 1995 ale wielokroć częściej niż w przedziale 1995-2005

[nightspiryt]

ja słuchałem rok temu, ale głównie po to, żeby sprawdzić jak brzmi wersja z dvd-a. wcześniej z kilka lat przerwy było

[evildead]

Otóż to - a i wtedy też nie wszyscy uwielbiali METALLIKE, zaś czarny album w szczególności dał krytykom do ręki kolejny - i skuteczny - oręż. Miałem tę przyjemność kupić oba albumy po premierze - wtedy nie byłem aż tak krytycznie nastawiony do METALLIKI, trudno zresztą być mając niecałe 20 lat. Natomiast poza kilkoma szlagierami album ten wypełniony jest niemożebną ilością muzycznej waty i zawracania kijem Wisły. Denerwuje mnie dziś kanciasty prymitywizm tego albumu, zwłaszcza po wydaniu w miarę finezyjnej - jak na ogranicznone możliwości techniczne - "... And Justice For All".

TESTAMENT z kolei zawsze grał ciężkie, rwane, odłupywane z kamiennych bloków riffy, ale jednocześnie nie brakowało im ani instrumentalnego, ani kompozycyjnego kunsztu, którego apogeum znajdujemy na "The Ritual". Jest to dojrzała płyta, jak już słusznie zauważono, i co więcej - dojrzewa cały czas jak szlachetne wino. Elektryzująca, neonowa, lekko niedostępna i tajemnicza. Płyta nocnego nieba, deszczu i elektrycznych iskier.

Nie zgadzam się też z gadaniem, że METALLICA "odkryła" lżejsze granie w metalu i wprowadziła je na salony. Nie, raczej byli doskonałymi koniukturalistami, którzy wyczuli, co się święci - takie tendencje można było już obserwować od jakiegoś czasu.

Tak trujesz o tej finezji, że mam wrażenie, że w potencjalnym temacie "Black Sabbath vs Camel" nie miałbyś wątpliwości na kogo oddać głos. ;)))

[Riven]

generalnie to porownanie do Edisona wspomniane w ktoryms temacie pare dni temu wydaje mi sie zajebiscie adekwatne :)

[535]

Nie wiem co Drone napisał o black album, ale Ritual jest płytą o wiele dojrzalszą

Bez przesady. Z początkiem lat '90 za Metalliką poszedł nie tylko TestAmenT ale też Rudy na "Countdown to Extinction" - że wymienię tylko kilka oczywistych przykładów.

Kilka mniej oczywistych przykładów: SACRED REICH "Independent" i "Heal", XENTRIX "Kin", ANTHRAX "Sound of White Noise", EXODUS "Force of Habit", VOIVOD "Angel Rat" i "The Outer Limits", grubo później WHIPLASH "Sit, Stand, Kneel, Prey", itd. Nie oszukujmy się, dzięki Czarnej Płycie metal zyskał nowych barw.

Jesteś pewien tych przykładów? Czy nie jest to brawura? Czy VOIVOD swej ewolucji nie rozpoczął wcześniej? Dla mnie dwója!!!
Tak na marginesie - na co jeszcze miała wpływ Czarna Płyta? Spokojnie Panowie, bo Złote Wary zbiorą żniwo.

[Mort]

TESTAMENT z kolei zawsze grał ciężkie, rwane, odłupywane z kamiennych bloków riffy, ale jednocześnie nie brakowało im ani instrumentalnego, ani kompozycyjnego kunsztu, którego apogeum znajdujemy na "The Ritual". Jest to dojrzała płyta, jak już słusznie zauważono, i co więcej - dojrzewa cały czas jak szlachetne wino. Elektryzująca, neonowa, lekko niedostępna i tajemnicza. Płyta nocnego nieba, deszczu i elektrycznych iskier.

Z pewnością nie są to (być może nie miały być) żadne argumenty za tym, że "The Ritual" jest płytą lepszą od "Metallica". Trzeba było napisać, że "The Ritual" podoba Ci się bardziej. :)
W nowym Metal Hammerze jest artykuł o Testament; "The Ritual" został wskazany jako jeden z trzech najgorszych albumów zespołu. Innym typem było uwielbiane przeze mnie "Demonic", ale piszę o tym w celach informacyjnych.

[witchfinder]

Na co jeszcze miała wpływ Czarna Płyta? Spokojnie Panowie, bo Złote Wary zbiorą żniwo.

Ale oni już to powiedzieli. ;) Na to, że Metal zagościł w MTV i wszedł na salony. A co za tym nieuchronnie idzie, się spedalił, złagodniał, ugrzecznił etc.

[nicram]

W nowym Metal Hammerze jest artykuł o Testament; "The Ritual" został wskazany jako jeden z trzech najgorszych albumów zespołu. Innym typem było uwielbiane przeze mnie "Demonic", ale piszę o tym w celach informacyjnych.

Tylko nie wiem, czy artykuł w MH jest dobrym wyznacznikiem tego co dobre, a co nie. :-)

[Mort]

Pewnie nie jest, na pewno nie pokrywa sie z moim gustem. Ale wyznacznikiem tego co dobre a co zle na pewno nie jest druzyna Drona :)

[KreatoR]

Na marginesie. Na co jeszcze miała wpływ Czarna Płyta ? Spokojnie Panowie, bo Złote Wary zbiorą żniwo.

Na przykład na to, że Takt wypuścił ją nie ze standardową okładką w kwadraciku i podpisem na dole jak mieli w zwyczaju (MG robiło na odwrót:) tylko na całej przedniej wkładce było logo, wąż i 4 mordy oraz tracklista z boku ułożona tak jak na CD:

Kaseta też była inna niż wszystkie moje pozostałe, bo już nie z naklejką do wpisania wykonawcy, nie z tą na której był już nadruk i nie ze standardowym białym nadrukiem po obu stronach - tylko kolorowym. Sama kaseta była taka jakby matowa! Tak więc wyższa szkoła jazdy. Dzięki "Czarnemu Albumowi" najlepsza piracka firma w kraju przygotowywała się do zostania legalną HE, HE.

EDIT:
Testament z MG Records"

czyli "The Ritual" to RÓŻOWY ALBUM :D

[535]

Nie zgadzam się!! TAKT nie był najlepszą piracką firmą w kraju. Trzeba pomyśleć nad rozwiązaniem tej kwestii.
TAKT vs ... (tu wasze typy), proces selekcji wyłoni godnego przeciwnika.

[nicram]

Zdecydowanie była najlepsza - jakość nadruku i samego papieru biła na głowę strasznie gówniane MG!

[535]

Posmak prawdziwego kultu miał jedynie DECK, dawał wrażenie obcowania z owocem zakazanym - TYLKO DECK JEST TRUE.

[nicram]

Przyznam szczerze, że nigdy w życiu nie widziałem żadnego DECK...

[Glene]

Osobiscie wracam czesciej do The RItual. Black album powoduje u mnie odruch wymiotny, za duzo go sluchalem na poczatku swojej metalowej drogi. W ogole Metallica mi sie przejadla i nie pamietam kiedy juz sluchalem jakiejs ich plyty.

[morbid]

zdecydowanie TESTAMENT....

[535]

Przyznam szczerze, że nigdy w życiu nie widziałem żadnego DECK...

Proszę bardzo. Papier fotograficzny, wszystko czarno-białe:

[IMG=http://img28.imageshack.us/img28/2329/003lb.th.jpg][/IMG]

Uploaded with ImageShack.us

[twoja_stara_trotzky]

i tak bez ankiety?
ja po prostu lubię obie te płyty. nie widzę specjalnie sensu w ich zestawianiu - owszem, płyty Testament by nie było, gdyby nie płyta Metalliki, która chyba jest obiektywnie ważniejsza, lepsza i w ogóle, ale ja po prostu mam ogromny sentyment do obu i obie stawiam na równi. jako świetne.