JUNGLE ROT

[ramonoth]

to jest właśnie fenomen - totalny oldskul, chciałoby się rzecz wtórne do bólu - ale jednocześnie tak porywające, tak szczere i energetyczne, że nawet łysemu rozpuszczają się włosy, szczerbaty zagryza zęby, a pedał chciałby posiąść kobietę :))

Heheheh +1

[Żułek]

musze się im bliżej kiedyś przyjrzeć bo mimo durnej nazwy debiucik kopie dupeczke aż miło :)

[gelO]

" onclick="window.open(this.href);return false;

Jak zawsze zajebiście.

[Nasum]

Jak zawsze zajebiście.

Bardzo fajny numer, bez fajerwerków, ale na żywo takie numery w ich przypadku sprawdzają się najlepiej. Chciałbym zobaczyć ich na żywo raz jeszcze.

[Nasum]

30 czerwca nadciąga, a wraz z nim premiera ósmego studyjnego albumu Jungle Rot - "Order shall prevail". Zawartość krążka dla nikogo zaskoczeniem zapewne nie będzie, tak więc rzućcie okiem na tracklistę:

1. Doomsday
2. Paralyzed Prey
3. Blood Revenge
4. Fight Where You Stand
5. Order Shall Prevail
6. The Dread Pestilence
7. I Cast The First Stone
8. E.F.K.
9. Trench Tactics
10. Nuclear Superiority

I jeszcze na okładkę:

[AroHien]

Okładka jak zwykle taka se ale muzyki z checia posłucham. Niby zawsze w tym samym klimacie sie obracają a słucha mi sie ich bardzo dobrze. Jeszcze lepiej wypadają w wersji koncertowej ( widziałem tylko raz ale mam nadzieje, że dzieki nowej płycie podczepią się pod jakąś trasę, o na przykład z Hate Eternal ;) )

[Kurt]

Ja też chętnie sprawdzę. Solidna kapela.

[Nasum]

Okładki Jungle Rot zawsze obracały się wokół tematyki związanej z wojną, żołnierzami, śmiercią, czyli z taką esencją death metalu, i zawsze zajebiście współgrały z muzyką. Nowa bardzo dobrze wpisuje się w tą wojenną tradycję, mi się podoba. Fajnie że są jeszcze takie kapele, które grają nieskomplikowanie, łupią ten swój death metal ale jednocześnie z taką werwą i polotem, że iskry lecą. Wiadomo, że nie zawsze im wychodzi arcydzieło, ale najważniejsze że ich to nie zraża i grają dalej. Natomiast mam nadzieję , że spodobało im się przyjęcie jakie mieli w pewnym kraju nad Wisłą i przyjadą raz jeszcze.

[ramonoth]

ale mam nadzieje, że dzieki nowej płycie podczepią się pod jakąś trasę, o na przykład z Hate Eternal ;) )

O to to.

[Nasum]

ale mam nadzieje, że dzieki nowej płycie podczepią się pod jakąś trasę, o na przykład z Hate Eternal ;) )

O to to.

W jakiś sposób by sie uzupełniali - HE masakrowałoby szybkimi partiami, natomiast JR rozsmarowałby wszystkich swoimi walcowatymi tempami. To byłby piękny koncert.

[Necropunk]

ale mam nadzieje, że dzieki nowej płycie podczepią się pod jakąś trasę, o na przykład z Hate Eternal ;) )

O to to.

chciałem z Joey'em bzyknąć wywiad niedawno. generalnie jeszcze nie zabrałem się za jego tłumaczenie, ale zdradzić mogę, że na jakiekolwiek wojaże poza planowaną trasą w usa w tym roku nie ma szans.

[Nasum]

Szkoda, chociaż podejrzewam że Jungle Rot to nie jest kapela, która przyciąga tłumy i na trasę po Europie może sobie pewnie pozwolić jak podczepi się pod trasę kogoś większego, a w jaki sposób, to już chyba tajemnica promotorów. Raz im się udało pojechać w długą z Cryptopsy i cieszę się, że dane mi było ich zobaczyć, może podskoczą gdzieś w pobliże na jakiś festiwal, ale najprawdopodobniej skupią się na ojczystym kraju. I bliżej, i wszystko chyba łatwiejsze do zorganizowania. Cóż, takie życie, death metal to nie jest łatwa kromka chleba i pewnie po trasie będą musieli powrócić do normalnej pracy.

[manieczki]

Goście, goście
" onclick="window.open(this.href);return false;

[Nasum]

Cavalera gdzie może tam chyba chce udowodnić, że nawrócił się na death metal i jak może, tak wspiera scenę.

[Mol]

nie sadze, Hate Eternal na zywo to tragedia. szczegolnie z jedna gitara.

W jakiś sposób by sie uzupełniali - HE masakrowałoby szybkimi partiami, natomiast JR rozsmarowałby wszystkich swoimi walcowatymi tempami. To byłby piękny koncert.

[gelO]

Tak jest. Widziałem dwa razy i było słabiutko. Rutan nawet się mylił troszkę.

[Nasum]

Ja widziałem raz - fakt, z jedną gitarą sporo tracą ze swojej siły, ale koncert był żywiołowy i o ile dobrze pamiętam, a piwo nie zakłóciło zbyt mocno wspomnień, to dali radę i byłem naprawdę zadowolony. Jak zawsze były jakieś mankamenty, ale od tamtego czasu nabrali pewnie więcej doświadczenia i chętnie bym sprawdził jak prezentują się w chwili obecnej.

[Mol]

optymista :)

Ja widziałem raz - fakt, z jedną gitarą sporo tracą ze swojej siły, ale koncert był żywiołowy i o ile dobrze pamiętam, a piwo nie zakłóciło zbyt mocno wspomnień, to dali radę i byłem naprawdę zadowolony. Jak zawsze były jakieś mankamenty, ale od tamtego czasu nabrali pewnie więcej doświadczenia i chętnie bym sprawdził jak prezentują się w chwili obecnej.

[Nasum]

Widzę zawsze szklankę do połowy pełną ;-)

[vicek]

Tak jest. Widziałem dwa razy i było słabiutko. Rutan nawet się mylił troszkę.

nie dziwota że się mylił .. weź to kurwa zagraj :D:D