No, jesli Tobie podeszła ta płyta, to musi faktycznie być znakomita. Aż muszę poszukać w sieci tego albumu.
DEFEATED SANITY
Moderatorzy: Gore_Obsessed, ultravox, Heretyk, Nasum, Sybir
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15242
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFEATED SANITY
No, jesli Tobie podeszła ta płyta, to musi faktycznie być znakomita. Aż muszę poszukać w sieci tego albumu.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10842
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DEFEATED SANITY
Leci dopiero drugi raz, ale ja już wiem, że ta płyta stanie na półce. W końcu mają doskonale zoptymalizowane brzmienie, perka brzmi organicznie, gitary mają miecho, a bas jest wszechobecny. Wokale troche jednorodne i monotonne, ale żadna to nowość. Jest chyba nieco wolniej niż wcześniej, a poziom wykręcenia i zakręcenia jest wystarczający. I jestem przekonany, że będzie to jeden z najlepszych death metali w tym roku. Może jeszce nie level Ulcerate czy Afterbirth, ale zaraz za nimi to już owszem.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15242
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFEATED SANITY
No to zrobiłeś reklamę jak się patrzy. Wiem, że nie za bardzo przepadasz za takim własnie stylem brutalnej jazdy, więc jeśli ta płyta będzie na Twojej półce to musi spełniać wysokie wymagania, bo jesteś naprawdę bardzo wybredny. A jeśli dodatkowo chwalisz brzmienie.... może idzie ku czemuś lepszemu w death metalu? Może w końcu ktoś posłuchał i wyciągnął wnioski jak powinien brzmieć solidny death metalowy materiał. Oby to był zwiastun przemian
A co do wokali - akurat w przypadku Defeated Sanity nie jest to żadną ujmą, że są jednorodne lub monotonne. Koleś ma znakomite gardło, a na żywo to wrażenie monotonii gdzieś się rozmywa. Ja, i chyba nie tylko ja, odniosłem takie wrażenie podczas ich koncertu. Zatem czekam na płytę
A co do wokali - akurat w przypadku Defeated Sanity nie jest to żadną ujmą, że są jednorodne lub monotonne. Koleś ma znakomite gardło, a na żywo to wrażenie monotonii gdzieś się rozmywa. Ja, i chyba nie tylko ja, odniosłem takie wrażenie podczas ich koncertu. Zatem czekam na płytę
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10842
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DEFEATED SANITY
No brzmienie jest selektywne, ale tez i organiczne. Jest tu wiecej miejsca na oddech, gitary nie rzężą jak na poprzedniej, werbel nie ma syndromu "Blaszanego bębenka", jest fajne różnicowanie tempa, jest gróove... Moim zdaniem nie ma się tu do czego przyczepić. Preorder poczyniony
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3011
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: DEFEATED SANITY
Mi tam na poprzedniej nic nie rzęzi.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9259
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: DEFEATED SANITY
Bardzo dużo się dzieje na tej płycie, a przy tym wszystkim ma wspaniały flow. Ta mnogość pomysłów podana jest w taki sposób, że ani chwilę nie męczy, ani nie przytłacza. Serce mi przyspieszyło jak mojemu starszemu synowi na widok klocków Minecrafta. Jestem pod wrażeniem.
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2270
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: DEFEATED SANITY
Zgodnie z oczekiwaniami. Zajebisty album. Zakup obowiązkowy.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1555
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
Re: DEFEATED SANITY
Auuu abuuu buuuauuu buuuauuu bu bu bu auuuu uuububuauuu... Wspaniałe wokalizy Zastanawiam się po jakiego chuja one tam są potrzebne? Bo muzycznie jest to zajebisty materiał.
- Deathhammer66
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1011
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: DEFEATED SANITY
Też mnie wkurwiają wokale i osobiście psują odbiór dość fajnej (jak na moją niechęć do brutal/tech wynalazków) muzyki. Także pełna zgoda w tej kwestii.
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3366
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
- Deathhammer66
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1011
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: DEFEATED SANITY
Nie wiem, zamykam ryj bo zaraz jebnę jakąś herezją. Grzecznie chwilowo zapominam o bohaterach niniejszego tematu, bo na horyzoncie nowe hipsterskie wynalazki do badania takie jak Odraza czy Kły, z którymi jednak bardziej mi po drodze.
: )
: )
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15242
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFEATED SANITY
To będzie przednia rzeźnia.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15242
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFEATED SANITY
Dziś premiera. Wstępny odsłuch utwierdza mnie w przekonaniu, że to będzie jeden z najlepszych albumów w kategorii brutal death w tym roku. Jak ktoś zauważy gdzieś cd niechaj da znać.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10842
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DEFEATED SANITY
Bo jest. Afterbirth, Defeated Sanity i Thaetas dla mnie rządzą na ten moment jesli chodzi o death metal w ogóle w tym roku.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15242
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFEATED SANITY
Afterbirth i Defeated Sanity wydały naprawdę znakomite materiały, płytę Niemców muszę jeszcze kilka co najmniej razy przewałkować, aby coś o niej powiedzieć, bo dzieje się na niej naprawdę sporo, mnóstwo ciekawych patentów i zagrywek. Bardzo bogaty pod tym względem album. Natomiast Thaetas mnie nie przekonuje. Może akurat nie miałem odpowiedniego dnia na ich granie, ale najzwyczajniej w świecie nie trafiło.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15242
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFEATED SANITY
Miło jest obserwować rozwój tego zespołu jak konsekwentnie podąża raz obraną ścieżka i powoli przebija się do pierwszej ligi takiego grania spod znaku technicznego, brutalnego death metalu. To naprawdę wymagająca muzyka, nie tylko dla samych grajków, którzy muszą wykazać się niebagatelnym opanowaniem swoich instrumentów, ale także dla słuchaczy, którzy muszą się odnaleźć w tym prawdziwym gąszczu skomplikowanych zagrywek, rozszalałego basu i zmian tempa. Tutaj jest też największa pułapka dla takich zespołów, albowiem nagrano już wiele płyt które oszałamiają swoją techniką, ale nic poza tym z nich nie wynika, to zwyczajny onanizm na gryfie który zadowoli wyłącznie gitarzystów. Defeated Sanity udało się ominąć mielizny i nagrać album, który powala techniką, ale pomimo wszystko, jest muzyką która potrafi zainteresować słuchacza. Ostatni ich mini cd podzielony był na dwie części - kilka numerów było utrzymanych w kanonie brutalnego death metalu, druga część, bardziej eksperymentalna pokazywała nieco bardziej progresywne oblicze zespołu. Miałem sporo obaw jak będzie brzmieć nowa płyta, albowiem ta eksperymentalna część po prostu do mnie nie przemawia. Całe szczęście, Niemcy postanowili uraczyć fanów mielonką wysokiej klasy, do jakiej zdążyli nas już przyzwyczaić. Słychać mimo wszystko, że zespół nagrał coś takiego jak "Dharmata". Nie chodzi tutaj o brzmienie, bo to jest odpowiednio ciężkie i masywne, ale o stopień skomplikowania muzyki. Ile tutaj się dzieje! Trudno wszystko wychwycić za pierwszym odsłuchem, tak więc dla mniej wprawionych słuchaczy ten krążek będzie takim małym wyzwaniem. Żeby nie było, mamy tutaj również zapamiętywalne motywy, ale główny trzon to wszelkie mozliwe kombinacje, które urozmaicają utwór. Wszystko to jest utrzymane w odpowiednio brutalnym sosie, kompozycje są bezwzględne i po wysłuchaniu tej płyty jestem pewien, że zamordują wszystkich śmiałków którzy pojawią się na koncercie. Jeśli jesteście fanami amerykańskiej szkoły spod znaku Deeds Of Flesh, Disgorge, Gorgasm, to nie widzę powodu dla którego nie moglibyście urozmaicić sobie muzycznego menu za pomocą "The sanguinary impetus". Myślę, że spore grono z was będzie usatysfakcjonowane.
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2270
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: DEFEATED SANITY
Kapitalny album. Połamany, powyginany a jednak płynący. Niewielu tak potrafi.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15242
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEFEATED SANITY
Otóż to. To muzyka do której trzeba przysiąść i odpowiednio się skupić, ale jest tego warta. Większość tych powyginanych i połamanych kapel tworzy zbitki riffów, które oszałamiają a po przesłuchaniu jedyne co przychodzi do głowy to pytanie jak oni potrafia to odegrać. Jednak na drugi odsłuch nie ma się zbyt wielkiej ochoty. Tutaj jest zupełnie inaczej.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3011
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: DEFEATED SANITY
Krążek znakomity, zamyka deathmetalową pierwszą trójkę tego roku.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: DEFEATED SANITY
Co ją otwiera?
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.