Hell-Born

[paluch]

jestem poskładany. "Darkness" nie wychodzi z odtwarzacza już od kilkunastu dni! Powiem szczerze, że to pierwszy materiał Hell-Born, którego mi było dane posłuchać (wcześniej tylko jakieś tam podsłuchujki u znajomych itd.). Po którą teraz ich płytę sięgać? Gdy słyszę takie płyty jak "Darkness" to mam ochotę odlać się na wszystkich jebanych pozerów co zrzędzą, że metal umarł itp. pierdoły. 666! Istne inferno!

[Saymoon]

Nie pozostaje mi nic innego, jak dołożyć swoje 3 grosze do tego, co już napisane.
Album prześwietny, aż żal dupę ściska, że przeleżał prawie 2 lata w szufladzie. W tym miejscu brawa dla Biedrona za wydanie. Choć znam wszystkie płyty, to nigdy nie byłem ich wielkim zwolennikiem.
Hell-Born zawsze wydawał mi się nadto kwadratowy, patetyczny i przewidywalny. Miałem żal do Lesa, że porzucił Damnation na rzecz Urodzonego w Piekle. A tu taka niespodzianka!
Świetna motoryka, melodie (!!!), chóry i kompozycje. No i ta przebojowość! Czekam na reaktywację Damnation.

[Block69]

Miażdząca płyta. Zdecydowanie najlepszy HELL-BORN. Że też nikt tak zajebistej płyty nie chciał wydać. Nowe kawałki ARMAGEDON i pewnie cała płyta to będzie bieda przy "Darkness". Teraz jakaś trasa by sie zdała.

[Tymothy]

Teraz jakaś trasa by sie zdała.

nie liczylbym na zadna trase z Hell-Born w roli glownej, raczej jakies okazyjne koncerty wylacznie...

[AroHien]

Wypada mi sie tylko zgodzic z przedmowcami. Znakomita plyta, od pierwszych sekund slychac,ze to Hell-Born ale jednak taki 'lepszy'-hehe. Dochodzi do tego swietne masywne brzmienie.Jedna rzecz ktora nieco mnie drazni to wydanie. Moze to przez to, ze stary juz jestem ale na tym digi prawie nic nie mozna odczytac...

[Block69]

Teraz jakaś trasa by sie zdała.

nie liczylbym na zadna trase z Hell-Born w roli glownej, raczej jakies okazyjne koncerty wylacznie...

W roli głównej nie ale jakby ktoś pomyślał to świetnie by pasowali do "Morphosis Tour 2009". HATE, HELL-BORN, VEDONIST, ATROPOS można wyciepać, BLOODWRITTEN i NEYRA.

[streetcleaner]

od premiery Cursed Infernal Steel chyba jej nie sluchalem, dzis zrobilem powtorke i bardzo radosnie mnie ten album obudzil. Zajebiste granie,
Musze nadrobic to Darkness jak sie tak zachwycacie.

[Cthulhu]

Ja z rozbrajającą szczerością przyznam, że poza nazwą i zaledwie kilkoma numerami nie znam ich działalności zbyt dobrze, a słyszę o nich to tu to tam. Od czego zacząć? Czy w ogóle warto?

[Melepeta]

W swojej klasie - MISTRZ!!! Warto , nawet bardzo.

[Cthulhu]

W swojej klasie czyli?

[Melepeta]

Posłuchaj po prostu. Możesz śmiało lecieć chronologicznie. Definiować ich muzyki nie będę, generalnie 100% metalowy Band bez spedalonych naleciałości czy kiczu.

[Najprzewielebniejszy]

Posłuchaj "Darkness" i wystarczy - pokochasz jak własne dziecię!

[Brązowy Jenkin]

"Darkness" niszczy. Tyle.

[Heretyk]

ostatniej płyty nie słyszałem bo nie mam czasu, ale poprzedniczka całkiem niezła, a fragmentami po prostu rozpierdalająca.

[Husar]

Jak lubisz Damnation, Azarath i w ogole taki troche bardziej zbrutalizowany Death Metal, to warto zebys sie zapoznal, jak lubisz Sodom to tez warto

[Cthulhu]

Lubie wszystko z ww, ale Darkness jakoś mnie nie zniszczyło.. Sam nie wiem, w sumie jestem dopiero po kilku przesłuchaniach, ale brak mi tu tego pierwiastka-rozpierdalatora, który tkwi w płytach np Azarath.
Kupiłem w ciemno Legacy i Cursed, niedługo powinny dojść, wtedy się zobaczy.

[paluch]

black flag of satan! i nic nie istnieje!

[Lykantrop]

ostatniej płyty nie słyszałem bo nie mam czasu, ale poprzedniczka całkiem niezła, a fragmentami po prostu rozpierdalająca.

Właśnie poprzedniczka była, jak dla mnie, najgorsza z ich dyskografii. Tzn. nie była to jakaś kicha, ale z wyjątkiem 3-4 hitów reszta była muląca i nijaka. "Darkness" wałkuję regularnie od 3 dni i stwierdzam na chwilę obecną, że jest znacznie lepiej. Zdecydowanie najmniej "przebojowa" płyta w ich dorobku, dużo więcej przestrzeni w tym czuję, chociaż nie można tutaj mówić o jakiejś istotnej zmianie w obranym celu, jakim jest bezpardonowa galopada do przodu i złorzeczenie wszystkim po drodze.
W skali od 1 do 10 mocna 8.

[Realista]

a mi sie ostatnia płyta widzi choć do mojej ulubionej the call of meggido nie ma startu, generalnie to chyba najmniej udana była cursed ...

[Najprzewielebniejszy]

widzialem dzis na stornie witching hour, ze "Darkness" wyjdzie na winylu... jesli bedzie wydany z taka dbaloscia o szczegoly jak digipack to łykam w przedbiegach!