SOLEFALD

[manieczki]

za neonism ode mnie szacun, tych nowych piardów (jeszcze) nie słyszałem.

[Skaut]

no generalnie, większość zespołów, o których założyłeś temat to taka spora wieś była ;)

bywało różnie... temat o Halloween jest przykładem takiej wsi, podczas gdy przez ludzi siedzących w heavy metalu jest to zespół interesujący, ba - ciszący się wręcz kultowym statusem :) Queen - dla większości forumowiczów Cepeliada, a dla wielu innych osób jedna z najważniejszych kapel rockowych. Z 5-6 tematów o kapelach, które zostały zjebane założyłem, ale założyłem też sporo takich, które najpierw zostały zjebane (dla zasady), ale później zaakceptowane, a nawet chwalone :) (np. Necros Christos)
Uczę się i staram - obiecuję, że teraz będzie lepiej :)

ja sobie nieco jaja robiłem, ale jednak cieszy chęć poprawy ;)

[Maria Konopnicka]

ja sobie nieco jaja robiłem, ale jednak cieszy chęć poprawy ;)

o tej poprawie pisałem nieco niepoważnie, ale cieszę się, że się ucieszyłeś :)

[Skaut]

Niepowaga to Twoje drugie imię, więc w zasadzie to dobrze, że poprawy nie będzie. ;)

[Maria Konopnicka]

Nie wszystko, co wpada w ucho jest dobre. Nie wszystko, co jest mocno pomieszane od razu jest ambitne.

Pierdolcie się chłopaki! Słucham właśnie ostatniej płyty SOLEFALD i mogę podpisać się pod tym co parę lat temu napisałem na tym forum (a co rok temu na moją prośbę zostało wykasowane razem z moim poprzednim nickiem) - to jeden z najbardziej odważnych, oryginalnych i twórczych zespołów na współczesnej scenie metalowej. Znakomita jest ta płyta! Niezwykle inteligentni, błyskotliwi i utalentowani muzycy. Wiem, że ta kapela jest niemodna, nie wpisuje się w żaden współczesny trend, ale jestem przekonany, że po latach stanie się legendą.
Podobnie jak w przypadku ostatniego PENTAGRAM napiszę - pod względem wokalnym "Norron Livskunst" jest najlepszym albumem w ich dyskografii.
Podoba mi się to w SOLEFALD, że grają tak naturalnie, tak lekko. Słuchając tej ostatniej płyty mam wrażenie, że wypływa ona w sposób naturalny, nieskrępowany żadną konwencją, żadnymi ograniczeniami. Nie wpisuje się w żaden schemat, w żadną konwencję, czy gatunek... Taka radosna, niczym nieskrępowana jazda bez trzymanki, bez napisania pośladów i stawiania na sztorc włosów na klacie. :))

[maciek z klanu]

ostatni solefald bardzo dobry. no moze oprocz piosenki blackbilly czy jakos tak. ta mi nie pasuje do calego albumu.

co ciekawe fajne ceny sa na starsze albumy solefald da sie uzupelnic dyskografie za 24 zl za plyte na allegro.

[Morbid Marcin]

bardzo dobry ten nowy album. i, jak slusznie stwierdzila Maria, wokale rozdupcaja. syn ryska z klanu takoz ma racje, blackabilly jest nieco zbyt wesolkowaty.

[Scaarph]

pewnie, że dobry. głupio zabrzmi, ale dzieci robią mi dobrze :)

[Modeus]

Kapela od samego początku nietuzinkowa (tylko czemu dwie pierwsze płyty wydane w równie nietuzinkowych, niezbyt praktycznych opakowaniach?) i można chyba powiedzieć, że (mimo tego, że to nieco inna muzyka) wymienianie ich w jednym zdaniu z Arcturus czy Fleurety miałoby swoje uzasadnienie;).
A "Norrøn Livskunst" był jedną z najlepszych pozycji w 2010 roku:).

[nicram]

Znakomita jest ta płyta! Niezwykle inteligentni, błyskotliwi i utalentowani muzycy. Wiem, że ta kapela jest niemodna, nie wpisuje się w żaden współczesny trend, ale jestem przekonany, że po latach stanie się legendą.
Słuchając tej ostatniej płyty mam wrażenie, że wypływa ona w sposób naturalny, nieskrępowany żadną konwencją, żadnymi ograniczeniami. Nie wpisuje się w żaden schemat, w żadną konwencję, czy gatunek... Taka radosna, niczym nieskrępowana jazda bez trzymanki, bez napisania pośladów i stawiania na sztorc włosów na klacie. :))

Właśnie sobie odświeżam Norron Livskunst i ta płyta jest po prostu fenomenalna jazdą bez trzymanki, policzkiem dla ortodoksów, klapsem dla zamkniętogłowych. Zresztą zawsze bardzo ceniłem sobie tę dwójkę muzykantów za takie podejście do tematu. Tylko mam wrażenie, że jakoś ostatnimi czasy ich popularność nieco spadła, a ostatnim albumie jakoś mniej się mówiło. Tym niemniej takie Song Til Stormen czy Eukalyptustreet niszczą!

[Aegir]

W przypadku "Norrøn Livskunst" spokojnie można powiedzieć, że mamy do czynienia ze sztuką, a nie tylko ze zwykłym wyrobnictwem. Lubię ten zespół za to, że w tak niewymuszony, bezpretensjonalny sposób bawi się metalową konwencją, a ich utwory zestawione obok siebie nadal z sobą harmonizują. Cornelius i Lars świetnie odnajdują się w postmodernistycznym kotle umieszczając obok zamawiąjącego whisky Odyna eukaliptusy rosnące w japońskim ogrodzie w Argentynie i robiąc aluzje do kondycji współczesnego świata :)

[Maria Konopnicka]

Bardzo mnie cieszy, że pojawia się coraz więcej ciepłych słów o tej kapeli. Jak założyłem ten temat kilka lat temu to negatywna reakcja większości użytkowników tego forum bardzo mnie zdziwiła.

[Scaarph]

ja odkąd tylko usłyszałem po raz pierwszy (czyli jakoś w okolicach debiutu) pokochałem miłością szczerą a niezmierzoną i uczucie to lars i cornelius pielęgnują po dziś dzień.

[nicram]

Bardzo mnie cieszy, że pojawia się coraz więcej ciepłych słów o tej kapeli. Jak założyłem ten temat kilka lat temu to negatywna reakcja większości użytkowników tego forum bardzo mnie zdziwiła.

To chyba jakieś buraki o wątpliwym guście musiały być? ;-)

[Tarpaulin]

Znakomita jest ta płyta! Niezwykle inteligentni, błyskotliwi i utalentowani muzycy. Wiem, że ta kapela jest niemodna, nie wpisuje się w żaden współczesny trend, ale jestem przekonany, że po latach stanie się legendą.
Słuchając tej ostatniej płyty mam wrażenie, że wypływa ona w sposób naturalny, nieskrępowany żadną konwencją, żadnymi ograniczeniami. Nie wpisuje się w żaden schemat, w żadną konwencję, czy gatunek... Taka radosna, niczym nieskrępowana jazda bez trzymanki, bez napisania pośladów i stawiania na sztorc włosów na klacie. :))

Właśnie sobie odświeżam Norron Livskunst i ta płyta jest po prostu fenomenalna jazdą bez trzymanki, policzkiem dla ortodoksów, klapsem dla zamkniętogłowych. Zresztą zawsze bardzo ceniłem sobie tę dwójkę muzykantów za takie podejście do tematu. Tylko mam wrażenie, że jakoś ostatnimi czasy ich popularność nieco spadła, a ostatnim albumie jakoś mniej się mówiło. Tym niemniej takie Song Til Stormen czy Eukalyptustreet niszczą!

Fajna, wesoła płytka, miło posłuchać, ale nudzi się po jakimś czasie.

[Scaarph]

Mi się jeszcze nie znudziła.

[Tarpaulin]

Do czasu. :)

[nicram]

Komponują Kosmopolis: http://www.blabbermouth.net/news.aspx?m ... mID=177220

[Plasfodeur]

Odświeżam sobie właśnie ostatni pełnograj i przyjemnie się tego słucha. Choć miejscami płytka nieco siada. Tak, czy siak, fajna rzecz :)

[Maria Konopnicka]

Minęło już dwa lata od premiery ostatniej płyty - a ja wciąż do niej wracam i wciąż się nią zachwycam. Słucham właśnie premierowo z LP, bo jak niewiele krążków Norrøn Livskunst zasłużył u mnie na ten nośnik i nie mogę wyjść z podziwu, że ta muzyka wciąż brzmi dla mnie tak świeżo, soczyście, apetycznie i powoduje taki niedosyt jakby swoją premierą miała zaledwie przed kilkoma tygodniami.